Agrarny ambaras
Rolnicy z powiatu jasielskiego żądają zatrzymania degradacji gruntów rolnych na terenie powiatu jasielskiego, spowodowanej zaprzestaniem użytkowania rolniczego, co w konsekwencji doprowadza do powstania „dzikich" zalesień. - My ponosimy z tego tytułu ogromne straty. Nie da się przez to nic uprawiać. Mam działkę 25 arową i z jednej strony jest las a z drugiej odłóg – mówi wzburzony Piotr Kędzior, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Podkarpackiej Izby Rolniczej w Jaśle.
W Starostwie Powiatowym w Jaśle odbyło się spotkanie z rolnikami z powiatu jasielskiego zorganizowane przez Radę Powiatową Podkarpackiej Izby Rolniczej w Jaśle, w którym uczestniczyli m. in. senator Alicja Zając, władze powiatu jasielskiego, przedstawiciele Zarządu Podkarpackiej Izby Rolniczej w Trzebownisku, kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Jaśle oraz dyrektor Zarządu Zlewni w Jaśle. Tematem rozmów były problemy, z którymi borykają się rolnicy. Zwracali oni uwagę na fakt, iż coraz więcej działek będących w sąsiedztwie pól uprawnych stanowią uciążliwe nieużytki. Rosnące tam chaszcze i samosiejki są dla nich utrapieniem.
fot. Piotr Kędzior, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Podkarpackiej Izby Rolniczej w Jaśle
- Grunty są również zalesiane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, często bez konsultacji z rolnikiem, który uprawia rolę w sąsiedztwie. Pokazałem wszystkim zdjęcia mojej działki, gdzie obok grunt jest zalesiony. Ja nie zostałem nawet o tym poinformowany nawet przez wójta – wyjaśnia Piotr Kędzior, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Podkarpackiej Izby Rolniczej w Jaśle, delegat na Walne Zgromadzenie. - To są dla nas ogromne straty. Jeżeli las osiągnie wysokość dziesięciu metrów to od południowej strony mam straty co najmniej na hektarze, który przylega do lasu około 15 procent w zbożu. Nie da się przez to nic uprawiać - dodaje rozgoryczony.
Kłody pod nogi
Rolnicy apelują o zmianę przepisów, bo wkrótce możemy znaleźć się w takiej rzeczywistości, że tereny Podkarpacia będą jednym wielkim lasem. Na swojej drodze borykają się z wieloma trudnościami, chociażby w zobligowaniu sąsiada, na którego działce porastają chaszcze i inne zakrzaczenia. O swoich kłopotach opowiedział pan Artur, rolnik z Dębowca. - Część ludzi wyczyściła swoje grunty, ale znalazł się taki, który najpierw oddał sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uchyliło decyzję wójta w sprawie wyczyszczenia terenu z „dzikich” zalesień. Sprawa trafiła do Sądu Administracyjnego w Rzeszowie, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który stanął po stronie właściciela gruntu. Uznał bowiem, że skoro teren zarósł samoistnie, to tak ma pozostać. Gwoździem do trumny dla mnie była przeprowadzona modernizacja ewidencji gruntów. Kupiłem działkę od Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i została ona zmieniona na las bez mojej wiedzy i zgody. Sąsiad się ze mnie śmieje i szykuje się do sadzenia lasu. W jednym roku miałem 50 arów straty, nie zbieram praktycznie nic – skarży się pan Artur.
fot. Piotr Kędrek, zastępca Dyrektora Departamentu Rolnictwa, Geodezji i Gospodarki Mieniem w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie.
Specyfikę pracy geodety, który przeprowadza modernizację ewidencji gruntów wyjaśnił Piotr Kędrek, zastępca dyrektora Departamentu Rolnictwa, Geodezji i Gospodarki Mieniem w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie. - W ramach modernizacji wykonywana jest aktualizacja klasyfikacji gruntów i użytków. Klasyfikator, który wykonuje te działania nie ma możliwości manewru i interpretowania, czy jest to samosiejka czy to zasadzenie. Za teren leśny uważa się obszar o powierzchni powyżej 10 arów, na którym występuje roślinność leśna, czy to wysoka, czy niska. Będąc w terenie nie ma możliwości inaczej tego zakwalifikować. Ta procedura jest w obecności właściciela., który jest o tym zawiadamiany. To nie przesądza, sprawy, bo zgodnie z ustawą o ochronie gruntów rolnych i leśnych, skoro istnieje możliwość zalesienia gruntów rolnych, można je również wylesiać. Należy wówczas wystąpić o zmianę przeznaczenia gruntu leśnego na rolny – wyjaśnił geodeta wojewódzki.
Rada Powiatowa Podkarpackiej Izby Rolniczej w Jaśle wystąpi z wnioskiem do senator Alicji Zając oraz posła Bogdana Rzońcy o wspieranie rolników poprzez zmianę przepisów, które uprzykrzają im życie i stają się prawdziwą drogą przez mękę.
Ilona Dziedzic