Ambicja i wola zwycięstwa to za mało
Choć Czarni prowadzili z Orłem po pierwszej połowie jednym trafieniem ostatecznie musieli uznać wyższość rywala. Trzy punkty trafią do Przeworska. Bramki dla jaślan strzelali Dziobek i Folwarski.
Czarni przystępując do dzisiejszego spotkania doskonale zdawali sobie sprawę z jego wagi. Aby myśleć o utrzymaniu się w IV lidze podkarpackiej jaślanie musieli liczyć na zdobycie kompletu punktów.
Gospodarze dobrze rozpoczęli mecz. Z animuszem konstruowali kolejne akcje ofensywne. Już w 2 minucie spotkania lewą stroną boiska w kierunku bramki pomknął z piłką przy nodze Wójtowicz. Osiemnastoletni skrzydłowy próbował dograć futbolówkę w środek pola karnego licząc, że znajdzie ona właściwego adresata. Podanie zablokował jednak jeden z defensorów gości.
Kilka minut później przed szansą na zdobycie gola stanął Szopa. W polu karnym przejął on bezpańską piłkę. Zwodem minął obrońcę otwierając sobie drogę w kierunku bramki. Pomocnik Czarnych zdecydował się na strzał w kierunku bliższego słupka. Kurosz był jednak doskonale ustawiony, dzięki czemu obronił strzał Szopy.
W 10 minucie strzałem głową próbował pokonać bramkarza gości Folwarski. Piłka po jego uderzeniu poszybowała jednak nad poprzeczką. W 14 minucie spotkania z kolei mocnym strzałem z narożnika pola karnego prowadzenie swojej drużynie mógł dać Dziobek. Bramkarz Orła był jednak na posterunku odbijając piłkę daleko na przedpole pola karnego.
Czarni po pierwszym kwadransie gry mogli prowadzić już, co najmniej dwiema bramkami. Jaślanom brakowało zimnej krwi pod bramką rywala oraz odrobiny szczęścia. To uśmiechnęło się do nich w 16 minucie gry. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne po rzucie rożnym pod bramką strzeżoną przez Kurosza mocno się zakotłowało. Na murawę upadł Dziedzic. Akcja była jednak kontynuowana przez graczy Czarnych. Ostatecznie piłka trafiła do Dziobka, który natychmiast po jej przyjęciu skierował ją do siatki uderzając prawą nogą w kierunku dalszego słupka.
Prowadzeniem Czarni cieszyli się zaledwie siedem minut. Goście zdobyli wyrównującego gola w 23 minucie spotkania. W kierunku bramki Czarnych po doskonałym prostopadłym podaniu pognał Pigan. Napastnika gości naciskał Dziobek. Do piłki ruszył także, wychodząc z bramki Niemczyński. Interweniował jednak na tyle pechowo, że zderzył się z Dziobkiem. Piganowi pozostało umieścić piłkę w siatce bramki pomiędzy słupkami, której próżno było szukać bramkarza.
Po stracie gola gospodarze zaatakowali ze zdwojoną siłą. Ofensywne nastawienie opłaciło się. W 32 minucie spotkania z rzutu rożnego piłkę w pole karne zagrał Dziedzic. Futbolówka trafiła wprost na głowę Nabożnego, który bez namysłu zagrał ją wzdłuż linii bramkowej do doskonale ustawionego w polu karnym Folwarskiego. Jaślanin strzałem głową z najbliższej odległości dał prowadzenie swojej drużynie.
Ostatni kwadrans pierwszej części spotkania nie przyniósł więcej goli. Obydwie drużyny skupiły się na rozgrywaniu piłki w środku pola. Było to najlepsze 45 minut na własnym stadionie w wykonaniu Czarnych od początku rundy wiosennej. Jaślanie byli stroną dominującą. Doskonale radzili sobie w środku pola oraz pod bramką rywala. Gdyby nie kuriozalna sytuacja z 23 minuty meczu goście schodziliby na przerwę zapewne z zerowym dorobkiem bramkowym. Akcje ofensywne Orła można było bowiem policzyć na palcach jednej ręki. W jasielskiej drużynie świetnie prezentował się Szopa. Pomocnik Czarnych szukał częstego kontaktu z piłką. Kilkukrotnie popisał się widowiskowymi a zarazem skutecznymi dryblingami.
Początek drugiej odsłony meczu nie zwiastował późniejszej katastrofy. Gospodarze konsekwentnie starali się prowadzić grę narzucając własny styl. Owocem tak obranej taktyki była akcja z 55 minuty meczu. Po wymianie kilku podań w środku pola, piłka trafiła do Szopy, który po tym jak wbiegł z nią w pole karne, oddał strzał w kierunku dalszego słupka braki . Po raz kolejny swoją drużynę przed utratą gola uratował Kurosz. Bramkarz gości instynktownie obronił nogą strzał Szopy, za co zebrał porcję braw od kolegów z drużyny.
Przełomowymi chwilami w spotkaniu okazały się 60 i 62 minuta. Najpierw po rzucie rożnym i dośrodkowaniu w pole karne futbolówkę w siatce bramki Niemczyńskiego głową umieścił Boratyn. Na tablicy wyników widniał remis. Dwie minuty później goście przeprowadzili niemal identyczną akcję. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłkę głową do bramki skierował ponownie Boratyn. Napastnik gości nie posiadał się z radości po tym, jak dał swojej drużynie prowadzenie w meczu wyjazdowym. W obydwu sytuacjach lepiej we własnym polu karnym mogli zachować się obrońcy Czarnych, którzy kompletnie odpuścili krycie Boratyna.
Jaślanie próbowali jeszcze uratować remis. Trener Tomasz Maczuga posłał do boju Rodaka oraz Gabryela wzmacniając siłę ofensywną drużyny. Roszady na nic się jednak nie zdały i Czarni musieli w statecznym rozrachunku uznać wyższość gości z Przeworska. Dodatkowo przez blisko 7 ostatnich minut meczu jaślanie musieli radzić sobie na boisku bez Urbana, który otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
JKS Czarni 1910 Jasło – MKS Orzeł Przeworsk 2:3 (2:1)
Bramki.
JKS Czarni 1910 Jasło: Tomasz Dziobek (16’), Kamil Folwarski (32’)
MKS Orzeł Przeworsk: Dawid Pigan (23’), Piotr Boratyn (60’, 62’)
Żółte kartki.
JKS Czarni 1910 Jasło: Grzegorz Munia (57’), Kamil Folwarski (63’), Łukasz Urban (74’, 88’)
MKS Orzeł Przeworsk: Piotr Boratyn (89’)
Składy.
JKS Czarni 1910 Jasło: Damian Niemczyński (Br) – Patryk Jamuła, Wojciech Dziedzic (C) (Gabryel 71’), Tomasz Dziobek, Artur Wójtowicz (Kurdziel 52’), Aleksander Nabożny, Jakub Stelmach (Rodak 65’), Grzegorz Munia, Łukasz Urban, Bartosz Szopa, Kamil Folwarski (Wyderka 83’) – Patryk Piątkiewicz (Br), Jakub Wyderka, Michał Gabryel, Bartłomiej Rodak, Mateusz Kurdziel.
Trener: Tomasz Maczuga.
MKS Orzeł Przeworsk: Robert Kurosz (Br) – Sylwester Jarosz, Piotr Misiąg, Artur Kyć, Dawid Pigan (Stępień 89’), Kamil Mikulec, Piotr Boratyn (Struś 72’), Mateusz Świst (Buczkowski 87’), Marcin Gołębiowski, Przemysław Kudła (Kowal 56’), Patryk Broda – Artur Konieczny (Br), Edwin Struś, Mateusz Kowal, Mateusz Buczkowski, Konrad Stępień.
Trener: Daniel Zielenkiewicz.
Sędziowie: Łukasz Strzępek (sędzia główny), Grzegorz Pytko, Mateusz Chmiel.
MD