Bajka o policyjnym parkingu
Historia niedawno opisana w mediach o kradzieży samochodu ze strzeżonego, rzekomo policyjnego parkingu okazała się bujdą. Auto „zwędzono”, policję o tym poinformowano a szum medialny pozostał.
Tuż przed nowym rokiem 29 grudnia został skradziony samochód marki Volkswagen Amarok, który znajdował się na strzeżonym parkingu przy ul. 17 Stycznia w Jaśle. Właścicielem placu jest prywatna firma “POMOC DROGOWA”, która świadczy usługi na rzecz Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Sęk w tym, że to właśnie policjantom dostało się po głowie. - Skradziono auto z policyjnego parkingu - zaczęli mówić o tym coraz częściej mieszkańcy Jasła zbulwersowani całą sytuacją.
W mediach pojawiła się informacja o skradzionym pojeździe z „policyjnego parkingu”. Zapytaliśmy rzecznika podkom. Łukasza Gliwę z KPP w Jaśle czy to prawda.
- Nie są prawdziwe informacje, że samochód skradziono z policyjnego parkingu, który mieści się na dziedzińcu wewnętrznym Komendy Powiatowej Policji w Jaśle, lecz z parkingu znajdującego się na obrzeżach miasta, należącego do prywatnej firmy, która świadczy na rzecz KPP w Jaśle całodobowe usługi w zakresie usuwania, przemieszczania, holowania i parkowania na parkingu strzeżonym pojazdów zabezpieczonych przez policję do celów procesowych – wyjaśnia.
O tym, że pojazd został skradziony poinformował komendę właściciel parkingu. To on odpowiada za powierzone mienie – pojazd i wyposażenie. - Zawiadomienie o kradzieży samochodu otrzymaliśmy od właściciela firmy 29 grudnia ubiegłego roku. W tej sprawie wszczęte zostało dochodzenie, które prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. Obecnie trwają policyjne czynności zmierzające do ustalenia sprawcy kradzieży i odzyskania pojazdu – dodaje Ł. Gliwa.
Z dużej chmury mały deszcz
Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie corocznie organizuje przetargi, w których wyłaniane są firmy świadczące usługi w zakresie usuwania, przemieszczania, holowania i parkowania. Tak więc parking przy ul. 17 Stycznia jest własnością nie policji a prywatnego właściciela.
(icz)