Brzyska: gmina z nowym budżetem, radny chce zmian dot. diet
Rada Gminy Brzyska podjęła uchwałę budżetową na 2015 rok. Jest to budżet przygotowawczy do nowej perspektywy unijnej. – mówi wójt Rafał Papciak. Podczas ostatniego posiedzenia radni podjasielskiego samorządu dyskutowali również nt. propozycji radnego Sławomira Madejczyka zawartej we wniosku, jaki przedłożył on przewodniczącemu rady. Postuluje w nim o zmianę formy wynagradzania radnych.
Nowy budżet przewiduje dochody gminy w wysokości 19 560 459 zł, zaś planowane wydatki na poziomie 18 959 663 zł. Zdaniem wójta Rafała Papciaka uchwała została przygotowana pod kątem maksymalnego wykorzystania nowej perspektywy unijnej, głównie celem realizacji na terenie gminy zadań infrastrukturalnych, związanych m.in. z kanalizacją oraz budową nowych połączeń drogowych. Chcemy jak najwięcej przyoszczędzić, by mieć pieniądze na wkład własny do nowych inwestycji. – powiedział w rozmowie z naszym portalem wójt.
„Solary” i przydomowe oczyszczalnie
Na przestrzeni 2015 roku na terenie gminy Brzyska realizowane będą dwie duże inwestycje, finansowane w głównej mierze ze środków zewnętrznych.
Pierwsza dotyczy instalacji – w ramach programu realizowanego przez Związek Gmin Dorzecza Wisłoki – systemów energii odnawialnej, czyli popularnych „solarów”. Drugi projekt związany jest z ochroną środowiska i nosi nazwę „Budowa przydomowych oczyszczalni i studni głębinowych wraz z zakupem sprzętu”. Jego wartość to około 2 miliony złotych, przy czym sama budowa oczyszczalni to prawie 1,4 miliona. Zakupiliśmy już sprzęt do wywozu nieczystości. Z jego wykorzystaniem będziemy mogli to tzw. szambo wypompowywać i unieszkodliwiać. – tłumaczy Rafał Papciak.
Wójt: "Nie weźmiemy kredytu"
Zadłużenie gminy na koniec 2014 roku to, zdaniem naszego rozmówcy, około 20-21 procent uzyskanych dochodów. Nadwyżka z zeszłorocznego budżetu zostanie przeznaczona m.in. właśnie na spłatę ciążących na samorządzie zobowiązań. W 2015 roku gmina nie planuje zaciągania kolejnych. Na obsługę długów, na odsetki, będziemy przeznaczać około 120 tys. złotych. (…). Najstarszy spośród wciąż spłacanych przez gminę kredytów to 1,5 miliona złotych, jakie gmina zaciągnęła w 2010 roku, jeszcze za kadencji mojego poprzednika. Na spłatę tej kwoty mamy czas do 2020 roku. – mówi wójt.
Na ten moment gmina nie zamierza wprowadzać żadnych „reform” w sektorze oświaty. Mimo, że – jak podkreśla nasz rozmówca – rokrocznie sporo dopłaca do szkół. Nie planujemy żadnych ruchów, takich jak w innych gminach. Sytuację mamy poniekąd opanowaną, chociaż trzeba przyznać, że dokładanie do subwencji ponad 1,2 mln złotych boli. Nie traktujemy tego jednak na zasadzie dokładania lecz inwestowania, bo jedyne co możemy dać młodym mieszkańcom naszej gminy to dobrą edukację, żeby mieli lepszy start w przyszłość, żeby mogli sobie poradzić później w życiu. – tłumaczy Rafał Papciak.
Spora część zaplanowanych w budżecie wydatków odnosi się do pomocy społecznej w ramach GOPS, z której korzysta obecnie 43 procent mieszkańców gminy. Samorząd zabezpieczył również w swojej kasie środki na realizację tzw. inwestycji bieżących, dot. m.in. remontów dróg.
Radny: "Wprowadźmy diety ryczałtowe"
Podczas zeszłoczwartkowego posiedzenia w Brzyskach rozmawiano nie tylko o budżecie, ale również na temat wniosku, jaki przedłożył tego dnia radzie radny Sławomir Madejczyk. Proponuje w nim wprowadzenie zmian w zakresie formy wynagradzania radnych – obecnie pobierają oni diety za udział w każdej sesji i posiedzeniu komisji (po 300 zł, przewodniczący komisji po 390 zł). Zdaniem radnego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości wprowadzenie wypłat ryczałtowych – obecnie pobieranych jedynie przez przewodniczącego rady i jego zastępców (dotychczas odpowiednio 1500 zł i 900 zł, na mocy uchwały podjętej podczas ostatniej sesji wynagrodzenie przewodniczącego zostało obniżone do 1320 zł) – nie tylko odciążyłoby gminny budżet o kwotę 24 tysięcy złotych w odniesieniu do wydatków z 2014 roku, ale również „poprawiłoby wizerunek radnego gminy Brzyska jako osoby wskazanej przez wyborców do pełnienia misji społecznej”. Madejczyk twierdzi, że „wypłacanie każdorazowo w formie gotówkowej diet w kwocie od 300-390 złotych w czasie sesji rady gminy czy posiedzeń komisji kojarzone jest negatywnie, jako pokaźna zapłata za kilka godzin posiedzenia”. Wynagrodzenie ryczałtowe – zdaniem radnego – stanowi bardziej adekwatną formę zapłaty za pracę w radzie, wiążącą się nie tylko z uczestnictwem w sesjach, ale również innymi obowiązkami wykonywanymi na przestrzeni całego miesiąca.
Z punktu widzenia radnego gminy, ale także jako jej mieszkańca zainteresowała mnie wysokość wydatków z gminnego budżetu na funkcjonowanie rady gminy i porównanie z kosztami innych gmin w powiecie jasielskim. Wynik tej analizy daje jednoznaczny obraz jak duże kwoty na wynagrodzenia radnych przeznacza gmina Brzyska w porównaniu z gminami, które znacznie rozsądniej ustaliły wysokość wypłacanych radnym diet, chociaż posiadają znacząco wyższe własne dochody budżetowe pochodzące z podatków i opłat lokalnych. Te właśnie dochody gmina Brzyska osiąga w skali rocznej na jednym z najniższych poziomów w skali powiatu. Na uwagę zasługują relatywnie wysokie stawki diet dla radnych pełniących funkcje prezydialne w radzie (…). Z pewnością niejeden mieszkaniec naszej gminy zgodzi się ze mną, że są to stawki nieuczciwe jako zapłata za pracę społeczną, w szczególności, jeśli przyrównać je do poziomu zarobków w naszym rejonie. – twierdzi Sławomir Madejczyk.
W swoim wniosku proponuje on, by miesięczna wypłata diet dla radnych opierała się o następujące stawki ryczałtowe: 900 zł dla przewodniczącego, 500 zł dla jego zastępcy i przewodniczących komisji stałych rady, 450 zł dla pozostałych radnych. Madejczyk postuluje również, by za każdorazową nieusprawiedliwioną nieobecność na obradach lub posiedzeniach komisji potrącało się radnemu 30% diety.
W związku ze złożonym wnioskiem na sali obrad rozgorzała gorąca dyskusja. Przeciwko wprowadzeniu przez gminę diet ryczałtowych opowiedział się m.in. radny Stanisław Papciak.
Z kolei zdaniem wójta Rafała Papciaka wniosek należy rozważyć. Podkreślił on, że tak obecny sposób wynagradzania pracy radnych, jak i ten zaproponowany przez radnego PiS ma swoje plusy i minusy. Zauważył, że zdarzają się miesiące wolne od sesji i posiedzeń komisji, w których – na mocy obecnie praktykowanych przez gminę zasad – radni nie pobierają wynagrodzenia w ogóle. W jego opinii wprowadzenie systemu ryczałtowego wcale nie musi więc zostać odebrane przez społeczność gminy Brzyska pozytywnie. Może to się spotkać z takim oddźwiękiem, że teraz to czy się stoi czy się leży, to pięćset złotych się należy. – stwierdził wójt.
Podczas sesji Sławomir Madejczyk rozdał wszystkim radnym pismo, w którym przedstawił szczegółowe informacje nt. szczegółów proponowanych przez niego zmian oraz zaapelował o poparcie ich realizacji. Głosowanie nad wnioskiem radnego ma odbyć się w niedalekiej przyszłości.
Jakub Hap
[email protected]