Ciemny wyciek przedostał się do Wisłoki
Wczoraj w godzinach porannych doszło do groźnie wyglądającego wycieku ścieku w okolicach Gądek na rzece Wisłoce. Skierowane na miejsce służby opanowały sytuację.
Szybko ustalono, wyciek do rzeki to ściek z Zakładu Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego "Pektowin". Jak udało nam się ustalić substancja, która przedostała się do rzeki to wyciek ścieku z wieży chłodniczej, która uległa awarii. - W tej chwili na terenie zakładu odbywa się kontrola inspektoratu środowiska. Wiadomo na pewno, że wyciek został bardzo szybko opanowany. Substancja, która przedostała się do rzeki nie jest w żaden sposób chemiczna i nie zagraża środowisku naturalnemu - powiedział nam Mariusz Jelec, dyrektor pionu technicznego ZPOW "Pektowin".
W najbliższych dniach będą znane wyniki kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Zostaliśmy zapewnieni, że jak szybko awaria powstała, tak szybko została naprawiona. Na miejscu wycieku pracowała Państwowa Straż Pożarna, która zabezpieczyła teren oraz służby odpowiedzialne za ochronę środowiska, które zajęły się pobraniem ciemnej wydzieliny.
- Wiadome jest, że substancja, która wyciekła z wieży chłodniczej powinna trafić do oczyszczenia, jednak awarię się zdarzają. Problem został szybko naprawiony i teraz pozostaje tylko wyjaśnienie, co było jego przyczyną. Niebawem będziemy mogli oficjalnie powiedzieć, co było przyczyną tego wycieku - podkreślił dyrektor Jelec.
Najpóźniej do końca tygodnia powinny znane być wyniki kontroli w zakładzie. Wtedy też dowiemy się, czy wszystkie procedury zostały zachowane i czy ciemna substancja nie zagrażała środowisku naturalnemu.
Grzegorz Michalski
[email protected]
