Czarni pokonali LKS Skołyszyn po dwóch genialnych trafieniach
Drużyna Czarnych Jasło zrewanżowała się rywalom zza miedzy za jesienną wyjazdową porażkę wygrywając przy Śniadeckich 2:0. Niedzielne zwycięstwo było drugim z rzędu, odniesionym przez jaślan na boiskach ligi okręgowej.
Zobacz fotorelację z meczu > FOTORELACJA
Czarni jako drużyna okupująca miejsce w górnych rejonach tabeli przystąpili do wczorajszego spotkania z pozycji faworyta. LKS Skołyszyn z kolei zdołał do tej pory zgromadzić zaledwie 14 punktów w 19 meczach, czego efektem jest odległa pozycja w ligowym zestawieniu. Morale drużyny ze Skołyszyna było jednak wysokie, bowiem przed tygodniem piłkarzom LKS-u udało się urwać na własnym stadionie punkty liderowi rozgrywek z Beska.
Pierwszy kwadrans gry pokazał, że nie będzie to wielkie piłkarskie widowisko. Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu przy ul. Śniadeckich 15 nie mieli jednak powodów do przesadnego narzekania. Mecz toczył się w szybkim tempie. Nie brakowało również walki, często bezpardonowej.
Pierwszą dogodną okazję do objęcia prowadzenia Czarni stworzyli sobie w 18 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne rywala strzał w kierunku bramki oddał Wójtowicz. Bramkarz z najwyższym trudem sparował piłkę przed siebie. Do futbolówki dopadł jednak Rodak, który próbował skierować ją do siatki z blisko pięciu metrów. Gości od utraty gola po raz drugi ciągu kilkunastu sekund uchronił Furmanek poprzez podjęcie rozpaczliwiej interwencji.
Wynik otworzył w 30 minucie gry Szopa. Pomocnik jasielskiej drużyny znalazł się z piłką na blisko 35 metrze przed bramką gości. Rzucił spojrzeniem na bramkarza, po czym nie kalkulując huknął w kierunku bramki. Piłka zatrzepotała w siatce po tym jak trafiła w samo okienko. Furmankowi pozostało jedynie bezradnie rozłożyć ręce.
W ciągu ostatnich 15 minut gra toczyła się głównie w środku pola. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej okazji do zdobycia gola.
O ile w pierwszej połowie meczu Czarni zupełnie dominowali na murawie to w drugiej odsłonie spotkania gospodarze cofnęli się oddając inicjatywę gościom ze Skołyszyna. Na wydarzenia boiskowe próbował reagować trener Maczuga pokrzykując raz po raz na swoich podopiecznych, aby podeszli wyżej swoich rywali.
Dobrze spisywali się zawodnicy wprowadzeni na murawę przez trenera gospodarzy. Żygłowicz wniósł sporo ożywienia w grze, szarpiąc kilkukrotnie na lewej stronie boiska, czym poważnie dał się we znaki defensorom LKS-u. Managera Czarnych nie zawiódł także Gabryel, za sprawą, którego jaślanie podwyższyli prowadzenie. W 82 minucie gry zawodnik otrzymał piłkę na prawej stronie boiska. Nieatakowany przez rywali miał czas na dokładne dośrodkowanie w pole karne, co też uczynił. Piłka jednak powędrowała wprost do siatki bramki strzeżonej przez Furmanka, lądując tuż przy dalszym słupku. Kibice mogli zastanawiać się, który z dwóch goli strzelonych przez ich ulubieńców należałoby uznać za piękniejsze trafienie.
W końcówce gra nieco się zaostrzyła. Po faulu na Urbanie żółtą kartkę otrzymał Zawisza. W środkowej strefie boiska doszło do małej przepychanki. Pomocnik gospodarzy starcie okupił kontuzją, wobec czego przedwcześnie musiał opuścić plac gry.
Ostatecznie Czarni pokonali LKS Skołyszyn po dwóch fantastycznych trafieniach Szopy i Gabryela.
JKS Czarni 1910 Jasło – LKS Skołyszyn 2:0 (1:0)
Bramki.
JKS Czarni 1910 Jasło: Bartosz Szopa, Michał Gabryel
Żółte kartki.
JKS Czarni 1910 Jasło: Tomasz Dziobek (52’), Grzegorz Munia (55’)
LKS Skołyszyn: Mateusz Kozik (23’) – podcięcie, Marek Zawisza (86')
Składy.
JKS Czarni 1910 Jasło: Damian Niemczyński (Br) – Tomasz Dziobek, Wojciech Dziedzic (C), Artur Wójtowicz (Żygłowicz 77’), Łukasz Urban (Biernacki 86’), Bartosz Szopa, Przemysław Musiał (Gabryel 46’), Jakub Wyderka, Bartłomiej Rodak (Gabryel 68’), Grzegorz Munia (Pałucki 81’), Damian Kulig – Patryk Szostak (Br), Marek Żygłowicz, Jakub Frączek, Mateusz Biernacki, Hubert Wiśniowski, Michał Gabryel, Tomasz Pałucki.
Trener: Tomasz Maczuga.
LKS Skołyszyn: Mateusz Furmanek (Br) – Mateusz Jankowicz (C), Patryk Marszałek (Średniawski 86’), Paweł Gutkowski (Wilczak 82’), Jacek Kaszycki, Norbert Myśliwiec, Marek Zawisza, Artur Walczyk, Krystian Kamiński, Mateusz Kozik (Skok 53’), Bogdan Kapała – Łukasz Kuryj (Br), Marcin Czochara, Adam Średniawski, Mateusz Skok, Szymon Wilczak
Trener: Grzegorz Piotrowski.
MD