Czarni pokonani przez OKS Skołoszów
Kolejna porażka Czarnych. W sobotnie popołudnie jasielscy piłkarze na własnym boisku ulegli zespołowi OKS Skołoszów. Katem drużyny Roberta Hapa okazał się 18-letni Mateusz Buczkowski.
Po zeszłoniedzielnej przegranej Czarnych w wyjazdowym meczu z Rzemieślnikiem Pilzno kibice jasielskiej drużyny mieli nadzieję, że – podobnie jak przed dwoma tygodniami – zapunktuje ona na własnych śmieciach. Niestety, znów zeszła z boiska pokonana.
Pierwszą bramkę Czarni stracili już w 10 minucie gry, kiedy to szybką akcję gości skutecznie wykończył Mateusz Buczkowski. Przez kolejne 25 minut zgromadzona na trybunach stadionu przy ulicy Śniadeckich publiczność nie oglądała emocjonującego widowiska. Toczyło się ono pod dyktando gości, którzy jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnych sytuacji na podwyższenie prowadzenia. Przebudzenie Czarnych nastąpiło na początku ostatniego kwadransa pierwszej odsłony meczu. W 35 minucie Marcin Warchoł świetnym podaniem ze środka pola obsłużył Michała Tusińskiego, który w sytuacji jeden na jeden z golkiperem rywali nie zdołał skutecznie go przelobować – piłka o około pół metra minęła lewy słupek bramki. Ten sam zawodnik ponownie dał o sobie znać trzy minuty później. Tym razem futbolówka po jego strzale z rzutu wolnego zmierzała w światło bramki, jednak na posterunku był golkiper drużyny ze Skołoszowa. W 43 minucie na indywidualną akcję porwał się wypożyczony z Wisłoki Niegłowice Łukasz Nawracaj – poprzez rozpoczęty na lewym skrzydle rajd jasielski obrońca wywalczył jedynie rzut rożny.
Po rozpoczęciu drugiej części meczu przewagę na boisku odzyskała drużyna przyjezdnych. Klarowną sytuację podopieczni grającego trenera Rajmunda Gorczycy stworzyli sobie jednak dopiero w 60 minucie – Tylek nie dał się jednak pokonać lobem przez Artura Pacułę. W ciągu ostatnich trzydziestu minut gra przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy za wszelką cenę próbowali doprowadzić do wyrównania. Pierwszą z dogodnych ku temu okazji stworzyli sobie w 83 minucie – piłkę wrzuconą przez Grzegorza Munię na dwudziestym metrze przyjął Piotr Chrząszcz, jego strzał zablokował jednak jeden z obrońców gości. Kilkanaście sekund później kolejną szansę Czarnych zmarnował, niecelnie główkując, Nabożny. W 85 minucie przyjezdni, wskutek sprawnie przeprowadzonego kontrataku, podwyższyli prowadzenie – na listę strzelców ponownie wpisał się M. Buczkowski. Dwie minuty później przed utratą trzeciej bramki drużynę Czarnych uratował jej golkiper, odbijając piłkę na rzut rożny po groźnym strzale z rzutu wolnego. W doliczonym czasie gry niewiele zabrakło, by gospodarze, ponownie za sprawą Tusińskiego, zdołali zaliczyć honorowego gola. Wyjątkowo aktywny w tym spotkaniu zawodnik trafił jednak w słupek. Nieco wcześniej na mocny strzał zza linii pola karnego zdecydował się Bartosz Szopa – futbolówka poszybowała jednak wysoko nad poprzeczką, bramkarz rywali mógł jedynie zmierzyć ją wzrokiem.
Czarni: Tylek – Nawracaj (Kamiński), Nabożny, Dziedzic, Setlak, Madejczyk (53’ Szopa), Chrząszcz, Urban, Warchoł, Tusiński, Tłuściak (70’ Munia).
Skołoszów: D. Buczkowski – Kolanek, Franków, Gorczyca, Pacuła, Przytuła, Polianchych (72' Sudoł), K. Buczkowski, Gołębiowski, Pilawa, M. Buczkowski.
Sędziował Szpala (Dębica). Widzów 150.
W przerwie meczu publiczność mogła obejrzeć minisparing pomiędzy podopiecznymi dwóch jasielskich szkółek piłkarskich – UKS "Szóstka" oraz AP Jasło.
jh