Korzystając z portalu Jaslo4u.pl wyrażasz zgodę na użytkowanie mechanizmu plików cookie. Mechanizm ten ma na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania portalu Jaslo4u.pl. Korzystając ze strony akceptujesz Politykę Prywatności portalu Jasło4u.pl
Jaslo4u.pl - Jasielski portal informacyjny
Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

Czego nie wolno matematyce? - zapisane na marginesie IX Konkursu Matematycznego

6
Matematyce nie wolno jednej rzeczy: nie wolno jej zapominać o swoich korzeniach.

Wydawać by się mogło, iż żyjemy w czasach wyjątkowo sprzyjających matematyce. Jest to jednak do pewnego stopnia nieporozumienie. Niewątpliwie wielkim szacunkiem obdarzone są rachunki, czyli operacje pozwalające sprawnie radzić sobie z liczbami. Uznanie dla zastosowań matematyki w inżynierii, modelowaniu, ekonomii, a także w jakimś stopniu w socjologii - jak ma to miejsce w przypadku statystyki - jest rzeczywiście powszechne.


Matematyka to nie tylko rachunki

Matematyka nie sprowadza się jednak do rachunków. Zajmowanie się matematyką, oprócz narzędzi jakich nam dostarcza, wyrabia w umyśle człowieka pewne dyspozycje, nie mające już zastosowania tak bezpośredniego i łatwego do dostrzeżenia. Od umiejętności abstrakcyjnego rozumowania, poprzez tzw. “logiczne myślenie” (które tak naprawdę należałby właśnie nazywać matematycznym, a nie logicznym), zmysł porządku i harmonii, do lepszego rozumienia otaczającego świata - wszystko to są dary matematyki.

Aby jednak je otrzymać, powtórzmy, musimy pamiętać o korzeniach matematyki, które są mocno splątane z filozofią. Platon widział w matematyce most między światem zmysłowym i doskonałym światem idei - liczby były dla niego, w pewnym sensie, najprostszymi ideami. Pitagoras, choć często zniekształca się jego widzenie matematyki, przypisując mu zbyt wiele “mistycyzmu” - również rozumiał, że waga matematyki przewyższa jej użyteczność.

Matematyka mówi o rzeczywistości

Przykłady można mnożyć zarówno wśród filozofów jak i matematyków - od Cantora po Gödela. To, co będzie w nich wspólnego, to przekonanie, że matematyka daje pewien wgląd w rzeczywistość, a nie jest tylko narzędziem do budowania mostów. Jakkolwiek bowiem to drugie jest faktem doniosłym i niesłychanym, prowadzić musi do pytania: dlaczego właściwie wyniki operacji na symbolach znajdują zastosowanie w realnym świecie? Jak to możliwe, że wyliczenia na skrawku papieru aplikują się do realnych sytuacji? Co właściwie robimy wykonując kolejne kroki rozumowania matematycznego?

U korzeni matematyki leży następująca odpowiedź na te pytania: zastosowania biorą się właśnie stąd, że dyscyplina ta mówi nam coś o naturze świata, że matematyka się jakoś, i to w istotny sposób, do tego świata odnosi, a nie jest tylko grą polegającą na przestawianiu znaczków. A postępując w krokach dowodowych, cały czas coś odkrywamy - a nie jedynie obracamy symbolami.

Proszę mnie nauczyć robić zadanie na parametr “m”

Te fakty warto rozważać, dobrze jest się nad nim zadziwić (to właśnie jest domena filozofii), i nie wolno ich ignorować, np. uznając, że w matematyce chodzi po prostu o zapamiętywanie algorytmów: “jeśli delta jest ujemna, równanie nie ma rozwiązań w dziedzinie liczb rzeczywistych”. Po pierwsze, dlatego, że jest to nieprawda. Po drugie dlatego, że w następstwie takiego przedstawiania sprawy młodzi adepci matematyki nie rozumiejąc (nie “widząc”) czym właściwie jest owa delta (i dlaczego jeśli jest ujemna równanie nie ma rozwiązań), uczą się “zadań na deltę”. I wystarczy zmienić symbol delty na inny, albo nazwę parametru “m” na “n”, aby ich zgubić.

***

Profesor Józef Misiek w wywiadzie dla kwartalnika “Pressje” (do kupienia przez www.poczytaj.pl), powiedział:

“W XX wieku (…) pojawiła się idea filozoficzna, zgodnie z którą (…) dyscyplina ta nie mówi nic o rzeczywistości. (…) Gdy popatrzy się na ich [matematyków] pracę można dostrzec w niej schizofrenię: mówią o matematyce coś zupełnie odmiennego od tego, jak się nią rzeczywiście zajmują. Rozwijając matematykę niemal widzą obiekty które badają, kiedy zaś ją wykładają przedstawiają ją jako zbiór teorii formalnych. (…) Tak przedstawiana matematyka jest nielubiana w szkole, jest bowiem nieintuicyjna. Intuicja to coś, co należy z matematyki - wedle wspomnianej doktryny - wygonić.” 
  
Gratulując wszystkim wyróżnionym w IX Konkursie Matematycznym, jak też zdobywcom medalu za wybitne osiągnięcia w kształceniu olimpijczyków - matematyków, pozwalam sobie, pokornie, podać tę myśl pod rozwagę.

Kamil Sokołowski
[email protected]
Napisany dnia: 16.03.2010, 11:11

Komentarze Czytelników:

Dodaj komentarz Widok:
0
@ chcący się nauczyć
dnia 26.05.2011, 11:18 · Zgłoś
ja na ten przykład ucze się matmy w liceum i chce sie nauczyć a nauczycielka kiedy pokazuje jakis sposb rozwiazania zadania np. delty to urywa wpół zdania albo sie drze jak czegoś nie rozumiemy
Odpowiedz
0
@ Ks_jaslo4u
dnia 21.03.2010, 18:56 · Zgłoś
@ kat - nie cenię Rasla ; ), myślę, że gdy idzie o naturę matematyki całkowicie się mylił. A co do doświadczeń - e tam, profesorowie z uczelni byli świetni ; ), że tak wymijająco odpowiem.

gdy idzie o szkoły i maturę - bardzo źle oceniam połączenie matur z egzaminami wstępnymi.

gdy idzie o model pracy - zawsze należy pamiętać, że podstawą uczenia się (i nauki też, moim zdaniem) jest śledzenie tego, co robią lepsi od nas. Czyli nie tyle "przedstawiać schematy", co pokazywać, jak się w nich sam porusza (choć samo pokazywanie wcale nie jest łatwe, bo jedno to: umieć, a drugie: potrafić pokazać na czym to polega, że się umie).

pozdro.
Odpowiedz
0
@ kat
dnia 20.03.2010, 00:44 · Zgłoś
słuszne i trafne stwierdzenie o realiach polskiego szkolnictwa.
nadal jednak niezmieniony pozostaje fakt, iż przedstawiając cel kształcenia w szkołach średnich, dochodzimy po istotnej puenty-zdana, dokładniej wysoko zdana matura. dążenia opierają się zazwyczaj na "namiętnym", pamięciowym opanowywaniu schematów. meritum jest najczęściej pomijane. trzonem jest okiełznanie, jakże rozwijających definicji, osnowy dowodzenia czy modelu rozwiązania. na ogół uczeń patrząc na matematykę widzi coś niezwykle sztucznego, wręcz „wiadomość z obcego świata”.
nasuwa się prosty przykład, pewnej nauczycielki. otóż wpaja swoim uczniom wyzbycie się korzystania z danego algorytmu. "krzewi" logiczne myślenie.natomiast oddając poprawione spr przedstawia niezwykłe oburzenie,stwierdzając się z sarkazmem - sprawdzian to ewidentnie odtworzenie wiadomości. tak prezentuje się matematyka szkolna.
pytanie, które mi się nasuwa dotyczy również sposobu i formy owego nauczania. czy prof. powinien postawić na indywidualną pracę jednostki-ucznia, a może sam przedstawić schematy działania? a co za tym idzie atmosferę pracy.
jednak całkowicie odmienną sferą jest matematyka jako dziedzina nauk, badana z pasji czy zainteresowania.
uzupełniając nasunę pewne,jakże trafne stwierdzenie B.Russella'a, iż "Matematyka może być zdefiniowana jako grupa, w której nigdy nie wiemy, co mówimy, ani czy to, co mówimy jest prawdą" (o zgrozo-użycie słowa "zdefiniowana")
a propos-snuję przypuszczenia, że autor ma pejoratywne doświadczenia matematycznej edukacji szkolnej.
Odpowiedz
0
@ dragoness
dnia 17.03.2010, 18:56 · Zgłoś
"I wystarczy zmienić symbol delty na inny, albo nazwę parametru “m” na “n”, aby ich zgubić." To niestety nie jest problem jedynie matematyczny. Ja to nazywam "bezwładność mózgu" i niestety ma już charakter epidemiczny. A czym jest spowodowana? Zalewem durnych seriali w porze największej oglądalności, przedkładaniem filmów nad książki zapładniające wyobraźnię, bylejakością i tumiwisizmem. Oczywiście nie dotyczy to pewnego procentu populacji, ale czyż wyjątki nie potwierdzają reguły?
Odpowiedz
0
@ do ignorant
dnia 17.03.2010, 00:39 · Zgłoś
Bo to nie są felietony!!!
Odpowiedz
0
@ ignorant
dnia 16.03.2010, 18:09 · Zgłoś
dlaczego ten koles który zawsze czyni uwagi że to nie sa felietony -dlczego jeszce nic nie napisał -traci czujność a wróg u bram
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Piszesz jako:

Serwis Jaslo4u.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania i redagowania komentarzy niezwiązanych z tematem, zawierających wulgaryzmy, reklamy i obrażających osoby trzecie. Użytkownik ponosi odpowiedzialność za treść komentarzy zgodnie z Polskim Prawem i normami obyczajowymi. Pełne zasady komentowania dostępne na stronie: Regulamin komentarzy

Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym!
Wiesz coś, o czym my nie wiemy?
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
Treść (wymagana):
Kontakt (opcjonalnie):
Kontakt z redakcją:

Mailowo: [email protected]
Telefonicznie: 508 772 657