Dębowiec: Pechowy kompleks
W maju minie 6 lat od rozpoczęcia budowy kompleksu sportowo-rekreacyjnego w Dębowcu. To co możemy dzisiaj zobaczyć to jedynie jego szkielet. W czym tkwi problem, dlaczego tak długo trwa jego budowa? Jak zwykle, chodzi o pieniądze. Wójt nie dostał dofinansowania, a inwestycja utknęła w martwy punkcie.
Pomysł budowy kompleksu sportowo-rekreacyjnego w Dębowcu napawał optymizmem. Pierwszy projekt obejmował powstanie sali gimnastycznej z widownią, szatni z natryskiem oraz mniejszych pomieszczeń do ćwiczeń. Ponadto na piętrze budynku miał powstać hotel dla potrzeb przyjezdnych. Koncepcja ta jednak spaliła na panewce, bo Urząd Marszałkowski w Rzeszowie uznał, że inwestycja jest zbyt duża, jak na gminę Dębowiec. Wójt musiał przeprojektować dokumentację, dostosowując ją do wymagań, które pozwolą mu otrzymać dofinansowanie na dokończenie kompleksu.
- Wprowadziliśmy zmiany w dokumentacji po to, aby kompleks służył mieszkańcom nie tylko pod kątem sportowym, ale również kulturalnym. W gminie odbywają się Dni Dębowca, czy dożynki, na które konieczny jest wynajem sceny. Chcemy wykorzystać ten budynek w taki sposób, aby można było rozsunąć drzwi i wykorzystać do organizacji wydarzeń na zewnątrz. To zastąpiłoby wówczas scenę. Ponadto pomieszczenie zostanie wyposażone w odpowiednie urządzenie nagłaśniające, z którego korzystać będzie mógł każdy zespół – wyjaśnia Zbigniew Staniszewski, wójt gminy Dębowiec. - Gmina dwukrotnie składała wnioski o dofinansowanie, lecz nie uzyskały one akceptacji, bo kompleks zdaniem Urzędu Marszałkowskiego był za duży. Jednym z wymogów było podanie ile osób będzie korzystało z kompleksu. Ja nie mogę wymyślić nierealnych liczb. Nie wolno mi kłamać, a po drugie gmina musiałaby wszystko oddać z odsetkami. Dlatego wstrzymaliśmy się i przeprojektowaliśmy dokumentacje – dodaje.
Inwestycja za ok. 4,5 mln zł
Gmina na wykonanie projektu wydała 53.680 zł, zaś na dotychczasowe prace budowlane 358 979, 03 zł. Cała inwestycja opiewa jednak na blisko 4,5 mln zł. W trakcie robót okazało się, że firma F. H. U. W. ELBUD naruszyła konstrukcję klatki schodowej. Wykonawca naprawił szkodę w ramach umowy gwarancyjnej. To nie jedyny problem gminy. Obiekt był kilkakrotnie dewastowany przez wandali. Zniszczono zabezpieczenia okien oraz ściany budynku. Można mówić w tym wypadku o prawdziwym pechu. - Słowo honoru, chciałbym, aby kompleks był już skończony i niepotrzebnie straszył. Kiedy tam przyjeżdżam, nie ukrywam jest mi przykro, bo chciałbym, aby to zostało do użytku, jednak bez środków zewnętrznych nie mamy szans. Musimy poczekać na dofinansowanie, bo nasz budżet sam tego nie udźwignie – podkreśla wójt Staniszewski.
Priorytetem przedszkole
Remiza OSP w Dębowcu
To nie jedyna inwestycja rozpoczęta i niezakończona przez władze Dębowca. Na swoją kolej czeka jeszcze budowa remizy OSP w Dębowcu i Wiejskiego Domu Kultury w Foluszu. Dla gminy Dębowiec priorytetem jest budowa przedszkola. Jak podkreśla wójt Staniszewski tego oczekują najbardziej jej mieszkańcy. Obecnie wielu z nich odwozi swoje dzieci do Jasła. Podkreśla również, że pomimo wielu rozpoczętych i niedokończonych zadań jest wiele rzeczy, które znalazły swój finał, a korzysta z tego społeczność lokalna np. budowa sali gimnastycznej w Zarzeczu, wyposażenie szkół oraz ich modernizacja na terenie gminy, remont dróg, czy wybudowanie Domu Ludowego w Woli Dębowieckiej.
Ilona Dziedzic