Dni Jasła - Skangur - wywiad!
Karolina: Jak Ci się podobał koncert i jasielska publiczność??
M.M: Jak dla mnie i zapewne dla całego zespołu super. Nasza muzyka tutaj na Podkarpaciu jest bardzo dobrze przyjmowana, graliśmy już koncerty w Krośnie, Sanoku, w tamtym roku w Jaśle i jesteśmy z nich bardzo zadowoleni. Jasielska i podkarpacka publiczność jest rockową publicznością, dlatego koncerty zawsze są udane.
K: Jak Ci się podoba w Jaśle?
S.S: Jestem bardzo mile zaskoczony, myślałem, że jest to taka typowa mieścinka itd. Przyjechaliśmy tutaj bardzo wcześnie i pierwsze co zrobiliśmy to przyjechaliśmy tutaj na rynek zobaczyć jakie są warunki i jaki jest sprzęt. Zostaliśmy bardzo mile zaskoczeni, mnie konkretnie zaskoczył bardzo urokliwy i przyjemny rynek. Później pojechaliśmy na basen, gdzie odpoczęliśmy, popływaliśmy, poopalaliśmy się. Na koniec poszliśmy oglądnąć mecz. Naprawdę Jasło według mnie jest świetnym miastem.
K: Kiedy fani doczekają się nowej płyty?
S.S: Problem z płytą jest taki: żeby nagrywać płytę to trzeba mieć ją dla kogo nagrywać. Pierwsza płyta była nagrana dla bardzo małej wytwórni i sprzedaliśmy zaledwie 3 tys. egzemplarzy. Natomiast materiał do nowej płyty jest gotowy, szukamy teraz wydawcy, managera, który się nami zajmie, ponieważ jesteśmy młodym zespołem i nie mamy nikogo na stałe. Szukamy też firmy, która wyda tą płytę. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to bardzo możliwe, że wydamy ją nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Wierzymy, że wszystko tak się ułoży, że będziemy mogli wydać wersje anglojęzyczna naszej płyty. Mamy nadzieję, że płyta zostanie wydana do końca tego roku.
K: Jak to się stało, że Mateusz, który właśnie w tej chwili rozdaje fanom(a raczej fankom) autografy, zastąpił starego wokalistę zespołu?
S.S: To była bardzo ciekawa sytuacja. Rozstaliśmy się z wokalistą naszego zespoły, ponieważ jakoś przestało nam się układać. Myśleliśmy, że bardzo łatwo pójdzie nam znalezienie nowego wokalisty, ponieważ w Krakowie jesteśmy znani. Zależało nam, by nowy wokalista był z Krakowa, bo to zawsze ułatwia sprawę. Zorganizowaliśmy casting. Napisaliśmy o nim na naszej stronie internetowej, na stronie naszego fan clubu, w różnych szkołach muzycznych, klubach, tam gdzie się przewijają młodzi ludzie. Przesłuchiwaliśmy różne osoby, przez jakieś trzy miesiące. I wtedy przyszedł taki młody „nieopierzony kurczak”, który po prostu jak zaśpiewał no to nam zmiękły kolana. Wtedy zdecydowaliśmy, że zostaje. Poza tym, Mateusz od razu wpasował się do zespołu. Jesteśmy naprawdę paczką nieźle zakręconych ludzi, a on pasuje do nas idealnie, bo oprócz tego, że jest naprawdę świetnym wokalistą, to też super facetem.
K: Zaczęły się wakacje, jak macie zamiar je spędzić? Będą pracowite czy może będzie to słodkie leniuchowanie?
S.S: Myślę, że po trochu. Koncertów nie gramy zbyt często, bo taką założyliśmy strategię, na razie pracujemy nad dobrym materiałem. Jednak zapewne, będą one pracowite, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, tak jak już wcześniej wspominałem i wydamy tą anglojęzyczną płytę, będziemy musieli dużo pracy w nią włożyć. Jest dużo rzeczy, które będziemy musieli zrobić przez te wakacje.
K: Życzymy powodzenia i trzymamy za was kciuki, dziękujemy za wywiad.
S.S: Ja również dziękuję.
Rozmawiała: Truskawka