Dwoje dzieci w szpitalu. Zatruły się tlenkiem węgla?
Zatrucie tlenkiem węgla to prawdopodobna przyczyna dolegliwości dwójki dzieci, które dziś wieczorem zostały przewiezione do jasielskiego szpitala z jednego z bloków przy ulicy Lenartowicza. Z posiadanych przez nas informacji ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Powiadomienie o prawdopodobieństwie obecności tlenku węgla w budynku mieszkalnym wpłynęło do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle o godzinie 20.33. Na miejsce zdarzenia zadysponowany został pięcioosobowy zastęp jednostki ratowniczo-gaśniczej, wyposażony w sprzęt do badania stężenia tlenku węgla.
Strażacy sprawdzili cały blok – wszystkie klatki i pomieszczenia, łącznie z piecykami i instalacją. Urządzenia, którymi się posługiwali, nigdzie nie wykazały obecności tlenku węgla, jednak po dwudziestominutowym przewietrzeniu mieszkania ciężko już go wychwycić. – poinformował nas dyżurny operacyjny powiatu KP PSP w Jaśle.
Z informacji do których dotarliśmy wynika, że życiu poszkodowanych na skutek zdarzenia dzieci nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zdaniem rozmówcy naszego portalu w bloku, do którego dzisiejszego wieczoru wezwano służby ratownicze, zagrożenie związane z tlenkiem węgla pojawiło się nie po raz pierwszy. Strażacy interweniowali tam z tego powodu już co najmniej kilkakrotnie.
Problem jest nam znany. Przy tych warunkach atmosferycznych jakie dziś mamy często bywa tak, że nawet jeśli w mieszkaniu nie jest używany piecyk gazowy, przy niesprawnej wentylacji to zanieczyszczone powietrze zostaje wciągane do środka. Należy więc zwracać uwagę na szczelność i przede wszystkim drożność instalacji wentylacyjnych. Uczulamy na to mieszkańców. – mówi dyżurny.
AKTUALIZACJA
Poszkodowanymi w zdarzeniu, jak się ostatecznie okazało, byli również rodzice wspomnianej dwójki dzieci. Przeprowadzone w szpitalu badania wykazały, że cała czwórka doznała podtrucia czadem. Decyzją lekarzy została hospitalizowana – rodzice trafili na szpitalny oddział ratunkowy (opuścili go w piątek), dzieci (wiek: 3 lata, 1,5 roku) na oddział pediatrii i alergologii (pozostali tam do soboty).
Jakub Hap
[email protected]