Fikcyjne wczasy kolejarzy
Dobry sposób na zdobycie ''szybkich'' pieniędzy znalazło sobie kilku jasielskich kolejarzy. Oszukiwali, wykorzystując do tego przywilej korzystania z dopłaty do wczasów. Zamiast wyjeżdżać i wydawać na nie pieniądze, zostawali w domu i... czekali na przelew gotówki.
Prokuratura Rejonowa w Jaśle postawiła zarzuty kierującemu całym procederem Jackowi P., zastępcy naczelnika Sekcji Przewozów i Ekspedycji PKP Cargo SA w Jaśle, należącej do PKP Cargo w Tarnowie.
Mechanizm wyłudzeń był prosty. Pracownicy kolei mieli możliwość pozyskania dofinansowania do wczasów dla siebie i swoich rodzin. Warunkiem było przedłożenie faktury z pobytu. Według prokuratora Henryka Zabawy, możliwość tę wykorzystał Jacek P. Namawiał pracowników do składania odpowiedniego wniosku o dofinansowanie do wczasów, na które w rzeczywistości nie wyjeżdżali.
- Wraz z tym wnioskiem przesyłał do Zakładu PKP Cargo w Tarnowie podrobioną fakturę. Wcześniej pracownik był zobowiązany wpłacić 30 procent kwoty, na którą ta faktura opiewała - mówi H. Zabawa.
Nie było korzyści?
Jacek P. zaprzecza, aby czerpał korzyści z pracowniczych prowizji, mówi, że w całości przekazywał je wspólnikowi w oszustwie Danielowi J., pracownikowi Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie, przez pewien czas pracującemu w Jaśle.
- Jacek P. przyznaje się jednak, że już po wszystkim otrzymywał od pracowników prezenty czy drobne sumy pieniężne - dodaje prok. Zabawa.
Za pośrednictwem Daniela J. pieniądze miały trafiać do osoby, która podrabiała faktury, czyli właścicielki jednego z biur turystycznych w Krośnie. Następnie komplet dokumentów składano w Zakładzie w Tarnowie, a ten przelewał na konto pracownika ok. 80 proc. rzekomo wydanej na wczasy kwoty.
Jedno oszustwo, kilku współwinnych
Sprawa jest wielowątkowa, w oszustwach bowiem najprawdopodobniej współuczestniczyli niektórzy pracownicy kolei w Jaśle, należący do PKP Cargo w Tarnowie lub Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie, a także parę osób niezwiązanych z koleją. Kilku z nich postawiono już zarzuty.
Jak twierdzi Mieczysław Borowiec, dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie, o oszustwach dowiedział się w ubiegłym roku podczas kontroli, w czasie której porównywano daty wczasów z faktycznym zatrudnieniem pracownika.
- Wynikało z nich, że niektórzy pracując, przebywali w tym samym czasie na wczasach. Wszyscy winni zostali ukarani - zapewnia M. Borowiec.
Natomiast Stanisław Nawrocki, z-ca dyrektora PKP Cargo w Tarnowie, zaznacza, że zakład nie otrzymał jeszcze żadnego oficjalnego pisma dotyczącego pracowników. Obecnie trwa postępowanie przygotowawcze w tej sprawie, prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Jaśle.
Henryk Zabawa, prokurator Prokuratury Rejonowej w Jaśle:
- Wobec Jacka P. zostały zastosowane środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego i dozoru policyjnego. Staramy się mieć nie tylko zeznania świadków, ale także dokumenty, dlatego były i będą przeprowadzane przeszukania, a część dokumentów została zabezpieczona.
AGNIESZKA FRĄCZEK
źródło: Super Nowości