Gdzie jest policja?
Jeden z mieszkańców twierdzi, że w nocy brakuje patroli policyjnych na ulicach. Czy zatem jaślanie mogą czuć się bezpiecznie?
Artur Sadzikowski, radny powiatowy w Jaśle, postanowił przez kilka nocy skontrolować, jak ma się sytuacja w najbardziej newralgicznych punktach miasta. Szedł ulicami Ujejskiego, Sikorskiego, Baczyńskiego, Kopernika, Krasińskiego.
- Nie spotkałem żadnego patrolu. Mijałem pijących pod budynkiem SP nr 4 opryszków, widziałem porozbijane butelki, szyby, ale ni jednego policjanta – relacjonuje Sadzikowski.- Gdzie oni wszyscy są, kiedy powinni pilnować porządku na ulicach?- pyta.
Sam chodzi z większą grupą znajomych.
Nie jest tak źle
Takie zarzuty uważa za krzywdzące kom. Mariusz Skiba, oficer prasowy KPP w Jaśle.
- W mieście jest znaczne nasilenie patroli policyjnych. Sytuacja pod tym względem w zasadzie nie odbiega na niekorzyść od tego, co dzieje się w innych miastach Podkarpacia - dodaje.
Pewne czynniki wpływają na zmniejszenie ilości policjantów na służbie. Ostatnio był to ich udział w zabezpieczaniu m.in. pielgrzymki Benedykta XVI, w działaniach poszukiwawczych kilku zaginionych osób, zabezpieczaniu meczy piłkarskich o podwyższonym ryzyku. Dochodzą do tego trudności kadrowe, gdyż mimo nowych zadań, stan etatowy nie zmienia się.
- Kiedy mamy zgłoszenie interwencji, patrol, który się do niej udaje, może być nawet na 2 godziny wyłączony ze służby, dlatego może zdarzyć się też tak, że zgłaszający interwencję, jeśli sytuacja nie jest wyjątkowa - musi poczekać – dopowiada M.Skiba.
Dodatkowo nad miastem czuwają oficerowie nadzoru, kamery monitorujące i funkcjonariusz Straży Miejskiej.
AGNIESZKA FRĄCZEK
Super Nowości z dnia 07_06_2006