Jasielskie lodowisko. Nietrudno o dzwon
Wczoraj chlapa, dzisiaj zamarznięty deszcz. Od samego rana kierowcy ze skrobaczkami w ręce usuwali grubą warstwę lodu z szyb samochodów. Do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Jaśle trafiło kilka osób ze złamaniami oraz urazami głowy.
Od samego rana pogoda nie rozpieszcza zarówno kierowców jak i pieszych. Oblodzone drogi, szczególnie te osiedlowe oraz chodniki stwarzają zagrożenie dla człowieka. Wczoraj jeszcze chlapa dziś już lodowisko. Patrole piesze strażników miejskich przeprowadzają obecnie kontrole.
- Otrzymaliśmy trzy zgłoszenia od mieszkańców dotyczące oblodzonych ulic i chodników przy ul. Wiśniowej oraz Grunwaldzkiej. Dzwonimy do osób, które są odpowiedzialne za ich odśnieżanie. Cztery patrole piesze prowadzą od rana kontrole. Rozmawiamy również z mieszkańcami odpowiedzialnymi za likwidowanie śliskości na chodnikach przyległych do ich posesji – poinformował Jaslo4u dyżurny Straży Miejskiej w Jaśle.
- Zima daje czadu! - skomentował Marcin z Jasła. Nie wszyscy jednak tak jak on byli w dobrym nastroju. Poddenerwowani zeskrobywaniem grubej warstwy lodu rzucali często niecenzuralnymi słowami. Drzwi od samochodów również odmawiały posłuszeństwa. Wiele osób spóźniło się przez to do pracy, co zakłóciło im porządek dnia. - Chodniki są mocno oblodzone. Trudno jest się w ogóle przemieszczać. Człowiek pełznie jak wąż - mówi pani Małgorzata. - Najgorsze jest to, że nie każdy sypie sól przed własną posesją. Byłam zmuszona zejść z chodnika i iść ulicą, ale tam również jest nieciekawie – dodaje.
Do SOR-u trafiło już kilka osób ze złamaniami, dwie z nich doznały poważnych obrażeń. Na drodze mimo gołoledzi na razie dość spokojnie. Do zdarzenia doszło jedynie w godzinach porannych w miejscowości Żółków. Mężczyzna podczas hamowania stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji.
(icz)