Katastrofa biologiczna na rzece Olszynce
W Siepietnicy ( gmina Skołyszyn) znaleziono setki śniętych ryb. Odór, który unosi się wzdłuż rzeki jest nie do wytrzymania. Mieszkańcy mówią, że smród i zanieczyszczona rzeka to temat wałkowany od 10 lat. Z przypadkiem martwych ryb jednak spotkali się po raz pierwszy.
Płynące wraz z nurtem śnięte ryby zauważył w sobotę jeden z robotników pracujących przy budowie mostu w Siepietnicy. Po interwencji na miejsce przybyła miejscowa policja, Sanepid, powiatowy lekarz weterynarii. Zostały pobrane próbki wody do badania.
W rzece Olszynce pływają takie gatunki ryb jak pstrągi, okonie, szczupaki, leszcze oraz śliz pospolity, strzebla potokowa, które są chronione w Polsce. Rzeka ta wyznacza granicę pomiędzy dwoma miejscowościami Siepietnicą a Święcanami. Dawniej rzeka uznawana była za matecznik pstrąga. Dziś mieszkańcy podkreślają, że od dwudziestu lat niewiele z tych ryb można w niej spotkać.
Ludzie od lat walczą o czystość w rzece Olszynce, lecz nikt jeszcze do tej pory nie zainteresował się na poważnie tą sytuacją. - Interweniowaliśmy w tej sprawie kilka razy, najczęściej w gminie. Robiliśmy zdjęcia jak wygląda rzeka wyżej i poniżej ujścia – twierdzi Jan Wędrychowicz, sołtys Siepietnicy. - Owszem, rzeka zmieniała kolory na zieloną, bordową o nieprzyjemnej woni, ale śniętych ryb nigdy jeszcze nie było – dodaje.
Unoszący się smród wpływa na zdrowie niektórych mieszkańców. W lecie uporczywy fetor nie pozwala na otwarcie okien ani na przebywanie na zewnątrz. - Ja nabawiłam się alergii, której do tej pory nie wyleczyłam. Lekarz mi mówi, żebym sprzedała dom i się wyprowadziła, bo się wykończę. Do sanatorium jeżdżę, by zmienić sobie klimat – mówi zbulwersowana Maria Bielamowicz z Siepietnicy. - Z dwóch stron brzeg rzeki jest czarny! W nocy okna nie otworzę, bo tak śmierdzi! - dodaje.
Mieszkańcy zdradzają podejrzenia, co może być prawdopodobną przyczyną zatrucia rzeki. Na chwilę obecną jednak nie chcą tej sprawy przesądzać. Gołym okiem jednak można zauważyć, że płynąca woda ma nienaturalną barwę, a na jej brzegach i dnie osiadł czarny, obrzydliwy szlam.
O sprawie będziemy informować na bieżąco.
Ilona Czarnecka