Kuba czeka na operację w Münster!
Wracamy do rodziny Kmiecików z Łężyn, którzy do niedawna potrzebowali ponad 120 tys. zł na pilną operację serca ich dziewięcioletniego syna. Cel został osiągnięty a termin jego zabiegu w Niemczech wyznaczony. - Będziemy pamiętać o pomocy jaką nam ofiarowaliście – mówi wdzięczna Małgorzata Kmiecik, mama Kuby.
fot. archiwum
Przez dziewięć lat rodzice Kuby z Łężyn żyli w niepewności i strachu w obawie przed utratą swojego synka, który urodził się z licznymi wadami serca. Polscy lekarze bali się podjąć trzyetapowej korekcji wady serca chłopca, gdyż jego stan zdrowia im na to nie pozwalał, a przy tym istniało realne zagrożenie życia. Syn Małgorzaty i Pawła Kmiecików z Łężyn cierpi na wadę serca DORV, czyli dwuujściową prawą komorę oraz inne towarzyszące jej schorzenia. Choć w swoim niedługim życiu bardzo dużo przeszedł, to mimo to nadal nie może się cieszyć pełnią życia. Chłopiec sinieje, ma problemy z oddychaniem, bardzo szybko się męczy. Specjaliści rokowali, że Kuba nie będzie się prawidłowo rozwijał ze względu na duże niedotlenienie mózgu. - Syn miał nie mówić, nie chodzić i być lekko upośledzony. Jego rozwój został poddany badaniom przez lekarzy psychologów i pedagogów. Okazało się, że jest dzieckiem, które wyprzedza rozwojem swoich rówieśników. Od kiedy zaczął uczęszczać do szkoły jest jednym z najlepszych uczniów w klasie – podkreśla mama Kuby.
Pomocy szukali w Niemczech
Mimo młodego wieku, choroby i mało optymistycznych prognoz lekarzy, chłopiec wciąż pokonuje wszelkie przeciwności losu. I choć jego rodzice tracili już nadzieje na lepsze jutro, ostatnim ich kołem ratunkowym okazał się być polski kardiochirurg dziecięcy prof. Edward Malec pracujący w Klinice Kardiochirurgii Dziecięcej w Münster w Niemczech. - Za namową ludzi z Krakowa doszliśmy z mężem do wniosku, że warto spróbować, chociażby skonsultować się z prof. Malcem. Był bardzo zaskoczony, że Kuba do tej pory nie miał wykonanej żadnej z zalecanych operacji przy tego typu wadach – opowiada pani Małgorzata. To od niego dowiedzieli się, że ich synowi można pomóc. Pierwszy zabieg diagnostyczny zaplanowany w Münster wyceniono na 5,5 tys. euro. Dzięki wpłatom na konto fundacji, do której należy Kuba udało się zebrać brakującą kwotę. W maju br. Kubuś przeszedł inwazyjny zabieg cewnikowania serca, podczas którego zbadano jego pracę, a także w jakim stanie są naczynia i płuca. Niestety, okazało się, że serce chłopca jest bardzo słabe i pracuje jedynie w 45%. Dodatkowo pojawiło się wysokie ciśnienie w krążeniu płucnym i niskie saturacje. Strach przed odmową wykonania kluczowej operacji był najgorszy.
30 tys. euro w dwa tygodnie
fot. archiwum
Lekarze z Münster podjęli decyzję o przeprowadzeniu zabiegu, lecz w grę ponownie wchodziły duże pieniądze. Rodzina Kmiecików potrzebowała 30 tys. euro. Takich pieniędzy niestety nie posiadali, a myśl o tym w jaki sposób zdobyć ponad 120 tys. zł paraliżowała. Na pomoc przyszła im lokalna społeczność, która włączyła się w organizację różnych akcji charytatywnych i zbiórek na rzecz Kubusia z Łężyn. Dzięki ich wsparciu w niespełna dwa tygodnie udało się zebrać potrzebną kwotę. - Mamy wspaniały team dobrych aniołów, za co wam ze szczerego serca dziękujemy i znów czekamy na kolejny najważniejszy dzień w naszym życiu. Kubuś w chwili obecnej jest stabilny, dokazuje razem z młodszym bratem. Zabieg cewnikowania poprawił o kilka procent jego saturację. Wiemy, że to jest chwilowe, ale mamy nadzieję, że wytrzyma jeszcze trochę, by potem cieszyć się życiem i funkcjonować jak jego rówieśnicy. Teraz czekamy na operację, która zbliża się do nas wielkimi krokami. Już nie możemy się doczekać. Nasze serca są pełne nadziei, wiemy że jest to najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć i cieszymy się, że nasz syn otrzymał szansę na lepsze życie, bo żadne dziecko nie zasługuje na ból cierpienie i strach – dziękuje Małgorzata Kmiecik, mama Kuby. I dodaje - będziemy pamiętać o pomocy jaką nam ofiarowaliście. Dobro powraca, my już się o tym przekonaliśmy i mamy nadzieję, że wróci do was ze zdwojoną siłą.
Termin operacji serca Kuby wyznaczono na 13 listopada br.
Ilona Dziedzic