Miasto chce wyjaśnień
Start do 3. etapu Międzynarodowego Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków, zapowiadał się jako jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych bieżącego roku w Jaśle. Zgodnie z planem, zawodnicy przed startem ostrym mieli przejechać ulicami miasta trzy rundy honorowe. Tymczasem po starcie od razu skierowali się w kierunku Warzyc. O wyjaśnienie kuriozalnej sytuacji miasto zwróciło się do organizatora wyścigu.
Kolarstwo szosowe w kilku ostatnich latach zdaje się przeżywać w Polsce prawdziwy renesans. Z pewnością nie bez znaczenia w tym kontekście pozostają sukcesy Michała Kwiatkowskiego, czy też Rafała Majki. Tych, którzy śledzą przebieg i wyniki zarówno tych wielkich, jak również mniejszych wyścigów nie brakuje. Nie powinien, więc dziwić fakt, iż wielu mieszkańców Jasła w miniony czwartek zdecydowało się odwiedzić jasielski Rynek, z którego zaplanowano start do 3. etapu 29.
Międzynarodowego Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków. Każdy wyścig to również dokonała okazja dla promocji miast, z których startują oraz w których kończą się poszczególne etapy. Relacje telewizyjne, fotograficzne, bądź też tekstowe w środkach masowego przekazu to doskonała forma prezentacji. Na tę bardzo liczyło Jasło, kiedy zlecało organizację jednego z etapów Międzynarodowego Wyścigu „Solidarności” i Olimpijczyków. W ramach umowy zawartej z Regionem Ziemi Łódzkiej NSZZ „Solidarność” z siedzibą w Łodzi, organizator zapewnił przeprowadzenie wyścigu kolarskiego dla dzieci (Mini Wyścig Kolarski "Solidarności") oraz startu do 3 etapu, w tym przejazdu kolarzy ulicami miasta.
Jak informuje jasielski magistrat, organizator zobowiązany został do „wymieniania Miasta Jasła w środkach masowego przekazu (prasa, radio, telewizja) w okresie poprzedzającym wyścig i w czasie jego trwania, umieszczenia reklamy Miasta Jasło w okolicznościowym przewodniku sportowym oraz na plakatach, a także w obrębie startu wyścigu na powierzchniach reklamowych”.
Zadaniem organizatora było również zorganizowanie porządku wyścigu i zapewnienie bezpieczeństwa podczas poszczególnych etapów ( w tym startu i mety), co zostało ujęte w regulaminie zamieszczonym na stronie internetowej www.wyscig.com.pl. Jasło za wymienione powyżej zdania zapłaciło organizatorowi 30 tys. zł. Zgodnie jednak z zapisami umowy w przypadku niewykonania jej w pełnym zakresie miastu przysługuje pomniejszenie kwoty umownego wynagrodzenia proporcjonalnie do wykonanego zakresu umowy. Wszystko wskazuje na to, że jasielski magistrat nie wyklucza podjęcia tak określonych kroków. Przypomnijmy bowiem, że kolarze czwartkowego popołudnia nie pojawili się na rundach, gdzie przemierzając ulice miasta mieli zaprezentować się mieszkańcom. Co równie istotne, samo miasto straciło niepowtarzalną szansę na zademonstrowanie się szerszemu gronu kibiców kolarstwa, niż to, które zgromadziło się wzdłuż trasy przejazdu peletonu.
Według informacji przekazanych przez Urząd Miasta w Jaśle, miasto wróciło się do organizatora wyścigu o złożenie pisemnych wyjaśnień w sprawie organizacji i przebiegu startu do 3 etapu wyścigu w Jaśle.
id