Nowy Sejmik a budżet
W nowym sejmiku wojewódzkim stare kłopoty. Na przykład z porozumieniem między koalicją rządzącą a opozycją.
W czasie drugiej sesji pokazały to wybory do dziesięciu komisji. Największe kontrowersje wzbudził wybór przewodniczącego komisji Polityki Regionalnej. Pierwszy punkt sporny to prawo do głosowania przez Roberta Godka. Według opozycji nie powinien go mieć, gdyż równocześnie piastuje trzy funkcje: wicewojewody, starosty i radnego. Jednak ordynacja wyborcza tego nie zabrania. Robert Godek nie tylko głosował ale też został wybrany członkiem Komisji Rewizyjnej.
Mirosław Karapyta, radny PSL
-”To dowodzi kolejny raz że mamy do czynienia z manipulacją i raczej walki o stołki a nie z dyskusją merytoryczną.”
To dzięki głosowi Roberta Godka sejmikowa koalicja miała większość. Dlatego opozycja nie zgłosiła żadnego kandydata na przewodniczących 10 komisji.
Teresa Kubas – Hul, radna PO
-”Mając świadomość tego, że matematyka jest nieubłagana i większość w Sejmiku ma PiS i Samoobrona to zgłaszanie naszych kandydatur było nieuzasadnione.”
Wcześniej radni PSL i PO chcieli porozumienia z kolacją w sprawie przynajmniej dwóch komisji: Rewizyjnej i Polityki Regionalnej. Niestety skończyło się na propozycji.
Piotr Babinetz, radny Pis
-”Nie było zgody w naszym klubie żeby zrezygnować z przewodniczenia tej bardzo istotnej w tej chwili komisji ze względu na prace nad wykorzystaniem funduszy strukturalnych UE.”
PSL mogło wprawdzie objąć przewodnictwo w komisji rewizyjnej ale zrezygnowało. A Platforma tłumaczy to tak
Teresa Kubas – Hul, radna PO
-”Skoro PiS chce władzy w całości począwszy od prezydium Sejmiku, poprzez zarząd województwa i nie było wstanie się z nami porozumieć co do poszczególnych komisji to doszliśmy do wniosku żeby PiS wzięło w pełni odpowiedzialność za pracę w Sejmiku.”
Skutek jest taki, że radni PiS-u stanęli na czele ośmiu z dziesięciu komisji. Przewodniczącymi dwóch pozostałych są radni: Samoobrony i LPR. Na sesji ustalono także że marszałek będzie zarabiał 12060 złotych brutto o 360 złotych więcej niż jego poprzednik.
Anna Arciszewska/TVP 3 Rzeszów