Od chłopa do mieszczanina
Kołaczyce uważano za wieś, były pod rządami opatów, nachodziły go często zarazy. Mimo wielu klęsk udało wyjść się z zapaści i stworzyć miasto na miarę XXI wieku. Wczoraj w Kołaczycach świętowano 675 – rocznicę nadania praw miejskich.
Od godziny 14.00 w Kołaczycach trwały uroczystości, rozpoczęte mszą świętą w tutejszym kościele parafialnym. Następnie liczne delegacje, zaproszeni gości oraz mieszkańcy złożyli pod pomnikami na rynku kwiaty i wieńce. Uroczystości towarzyszyła orkiestra, zastęp harcerzy z Kołaczyc oraz kompania honorowa straży ogniowej. Dalszym punktem uroczystości była sesja naukowa, podczas której wykład „Historia powstania miasta Kołaczyce” wygłosił profesor Feliks Kiryk.
Historia miasta nie była usłana różami. Kołaczyce były ośrodkiem włości klasztoru tynieckiego. Pewną forpocztą jego interesów na wschodzie. Miasto przeżywało okresy wzrostu i upadku także z winy klasztoru. Nie wszyscy opaci byli dobrymi gospodarzami. Kołaczyce utraciły praktycznie prawa miejskie i już w XVII wieku uważano je za wieś. Wójtostwo za sołectwo. Opaci pociągali mieszkańców Kołaczyc do pańszczyzny, co wywołało bunt. Interweniował biskup krakowski żeby przywrócić siłę prawa miejskiego. Potem przyszedł okres klęsk. Prawie co 10 lat powtarzały się tutaj zarazy, które bardzo wyniszczyły miejscowość – podkreślał profesor Kiryk.
Wczorajsza uroczystość, to również rocznica 25 – lecia samorządu lokalnego na terenie Gminy Kołaczyce oraz 75 – rocznica powstania państwa podziemnego.
Wielką szansą prawa miejskiego jest przekształcenie z mocy prawa całego obszaru gminy na działki budowlane. Dzięki temu mieszkańcy nie muszą występować o dodatkowe procedury związane z odrolnieniem.
Uroczystość zgromadziła wielu starszych, natomiast wzięło w niej udział bardzo mało ludzi młodych. Wielu młodych ludzi wyjechało z Kołaczyc czego najczęstszym powodem jest brak zatrudnienia. Za granice wyjeżdżają całe rodziny, tracimy doskonałych absolwentów wyższych uczelni. Tylko nieliczni angażują się w rozwój miasta – powiedziała nam Magda, jedna z nielicznych młodych osób, które przybyły na obchody rocznicowe.
Jak przyszłość miasta widzi jego gospodyni, burmistrz Salacha? - Wiemy, że ludzie emigrują poza granice kraju. Ten proces na pewno będzie jakiś czas trwał, ale wierzę że w nowych realiach, nowej rzeczywistości dla Kołaczyc zaczną wracać i uwierzą, że tutaj też można inwestować. Zresztą dla nich Europa o czym już wiemy zaczyna być ciasna – zaakcentowała burmistrz.
Rocznica była doskonałym miejscem i spotkaniem na nowo z miastem, które dla wielu jest tylko przystankiem w bieszczadzkiej podróży. Taką osobą jest profesor Kiryk, który na koniec optymistycznie patrzy w przyszłość miasta. Myślę, że Kołaczyce przeżywają takie same trudności jak inne miasteczka – przede wszystkim się wyludniają. Miasteczko jest piękne, czyste, ludzie są bardzo sympatyczni – zauważył profesor.
Historia miasta to nieustanny rozwój, a przywrócone kilka lat temu prawa miejskie wpisały się w historię mieszkańców. - Wielu kołaczycan jest dumnych, że pochodzi ze stanu mieszczańskiego – zaznaczyła burmistrz Małgorzata Salacha.
gm