PKP Cargo inwestuje w jasielską lokomotywownię!
Trzy lata temu pracownikom Sekcji Utrzymania i Naprawy Taboru w Jaśle w oczy zajrzała groźba utraty pracy. Dzisiaj spółka PKP Cargo chce rozwijać zakład. Powstaną nowe miejsca pracy, hale zostaną wyposażone w nowy sprzęt, a co najważniejsze pracownicy będą mieć pełne ręce roboty.
W 2014 r. Sekcji Utrzymania i Naprawy Taboru w Jaśle groziła likwidacja. Podobna sytuacja miała miejsce w Stróżach i Tarnowie. Po zmianie zarządu w PKP Cargo podjęto kroki dążące do rozwoju zakładu. - W 2016 r. przywróciliśmy utrzymanie taboru w zakresie naprawy wagonów i zamierzamy rozbudowywać to utrzymanie na wyższym poziomach, czyli będą to naprawy średnie P4 oraz główne P5, które zamierzamy uruchomić. Na chwilę obecną zatrudnionych jest 77 ludzi – wyjaśnia Adam Banaszak, dyrektor Południowego Zakładu Spółki PKP Cargo.
Jak podkreśla dyrektor Banaszak, w tej chwili naprawia się od 25 do 30 wagonów na poziomie podstawowym. Wraz z rozwojem spółki naprawa wzrośnie na początek od 5 do 10 wagonów. Zarząd PKP Cargo utworzy nowe miejsca pracy, docelowo w zakładzie będzie pracować do 150 osób. - Istnieje możliwość, aby młodzież naszych szkół branżowych mogła odbywać praktyki w zakładzie PKP Cargo w Jaśle, który będzie gwarantował stałe miejsca pracy. W tym celu spisane zostanie porozumienie. Jest to przyszłość dla naszej młodzieży - zaznaczał starosta Adam Pawluś.
Informacja o planach likwidacji Sekcji Utrzymania i Naprawy Taboru w Jaśle, do której szykowano się dwa lata temu dotarła do posła Bogdana Rzońcy. Wiedząc, że pracownicy zostali postawieni pod ścianą stanął po ich stronie. - Zakład PKP Cargo w Jaśle zastałem w dramatycznych okolicznościach, kiedy poprzednia ekipa PO i PSL reprezentowana przez ówczesną dyrekcję Południowego Cargo z Katowic przyjechała z propozycją likwidacji punktu w Jaśle. To był początek roku a ludzie zostali potraktowani przez szefostwo jak rzeczy. Zaprotestowałem wtedy choć niewiele miałem do powiedzenia i możliwości miałem niewielkie, ale uznałem, że należy bronić miejsc pracy na kolei, bo przez ostatnie 10 lat mówiło się o niej, że się zwija. Dziś, mamy nieco inną sytuację. Baza, która jest w Jaśle może być bardzo ważnym elementem rozwoju, w tym wypadku spółki Cargo - podkreśla poseł Bogdan Rzońca.
Wiceprzewodniczący rady Stanisław Zając pracował na kolei w charakterze maszynisty, instruktora i dyspozytora trakcyjnego. Jest wdzięczny tym, którzy przyczynili się do utrzymania miejsc pracy, w szczególności posłowi Rzońcy. - Dobrze się stało, że dawna lokomotywownia nie stanie się nieużytkiem, do czego chciał doprowadzić poprzedni zarząd. Jest mi bardzo miło, że ludzie nadal będą mieć pracę w PKP Cargo w Jaśle- powiedział.
Ilona Dziedzic