Powstaje film dokumentalny o Górze Liwocz
Dwóch młodych mieszkańców gminy Brzyska pracuje nad produkcją filmu dokumentalnego pt. "Liwocz góra wiary". Jedną z najważniejszych postaci, która opowiada o powstaniu wieży widokowej z krzyżem jest sam jej twórca ksiądz kanonik Gerard Stanula. Premiera filmu przedstawiającego ciekawy zakątek naszego regionu odbędzie już w lipcu.
Pierwsze zdjęcia do filmu dokumentalnego o Górze Liwocz rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku. Mateusz Kozubal wraz z Tomaszem Samborskim chcą przybliżyć historię budowy krzyża i wyjaśnić znaczenie tego miejsca. - Ludzie dowiedzą się jak wyglądała jego budowa od pierwszego wbicia łopaty w ziemię. Co było przed tą budowlą, dlaczego na Górze Liwocz znajduje się krzyż , a nie jak było mówione figura Chrystusa. Chcemy też pokazać w filmie, że ta góra to nie tylko religia, ale dobry teren dla sportowców – wyjaśnia Mateusz Kozubal, inicjator tego przedsięwzięcia.
Mieszkańcy gminy Brzyska prace nad filmem zakończą w połowie maja, a jego premiera odbędzie się 22 lipca br. podczas Dni Liwocza w domu ludowym. Zebrany przez nich materiał, który zostanie wykorzystany w filmie opiera się głównie na wywiadach z osobami zaangażowanymi w budowę krzyża na Górze Liwocz. - Naszym rozmówcom to miejsce kojarzy się z pięknymi widokami, legendami, spokojem, ale również tym, że przyciąga ono do siebie każdego kto raz tam powędrował. Dużo osób uważa tę górę za magiczną samą w sobie i nie potrafią wyjaśnić, co jest w niej tak wyjątkowego – tłumaczy Mateusz.
Jedną z głównych postaci w filmie jest ksiądz kanonik Gerard Stanula, inicjator budowy krzyża na Górze Liwocz, który należał do komitetu zajmującego się jego powstaniem. Doszło w nim jednak do rozłamu. W konsekwencji krzyż, który miał powstać na Górze Liwocz został postawiony w Ujeździe. Ksiądz Stanula nie zrezygnował z pierwotnego pomysłu i nadal go kontynuował, a o jego efektach dowiemy się właśnie z przygotowywanego filmu finansowanego z własnych środków dwóch młodych mieszkańców gminy Brzyska.
Dokument o Górze Liwocz pozostanie pamiątką dla tych, którzy pracowali przy budowie krzyża. Mieszkańcy widząc ile pracy potrzeba w to włożyć, zakasali rękawy i szli pomóc. Turyści, którzy rokrocznie pojawiają się na Liwoczu są ciekawi, dlaczego w tym miejscu się znajduje.
id