Protestowali w obronie niezależności sądów
W wielu miastach w Polsce odbyły się wczoraj protesty przeciw zmianom w ustawie o Sądzie Najwyższym. Przed Sądem Rejonowym w Jaśle swoje niezadowolenie z polityki rządu w tej materii wyraziło trzech protestujących. Zapalono symboliczne znicze, a w okolicy budynku sądu wywieszone zostały hasła protestacyjne.
Akcje protestacyjne stanowią reakcję na zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, będące kolejnym etapem reformy ustroju sądownictwa, autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Opublikowana 2 stycznia ustawa weszła w życie 3 kwietnia. Na początek wakacji, a konkretnie na 4 lipca przypadają zmiany kadrowe, w związku, z którymi w myśl zmienionych przepisów wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego, którzy do 3 lipca 2018 r. ukończyli 65 lat przejdą w stan spoczynku. Sędziowie, którzy znaleźli się w takiej sytuacji, mogli do 3 kwietnia złożyć wniosek do prezydenta o przedłużenie okresu orzekania o trzy lata. Na taki krok nie zdecydowała się m.in. I prezes SN, Małgorzata Gersdorf. Po wczorajszym spotkaniu z prezydentem RP, Andrzejem Dudą wciąż utrzymuje, że do 2020 r. formalnie pełnić będzie swoją funkcję powołując się na zapisy ustawy zasadniczej. Dziś rano pojawiła się w pracy.
To między innymi o obronie Małgorzaty Gersdorf protestowano przed siedzibą Sądu Rejonowego w Jaśle. Na przygotowanych ad hoc kartkach papieru, które następnie rozwieszono w okolicy budynku przy ul. Armii Krajowej 3 pojawiły się wymowne hasła, jak choćby: „Wspieramy niezależne sądy”, „Wolne sądy = wolna Polska”, „Nie dla towarzysza Piotrowicza i komunistycznych kłamstw PiS”, „Niezależność Sądu Najwyższego gwarantuje Konstytucja Polski!!!” oraz „Nie wierz kłamstwom PiS”.
Protestujący przed Sądem Rejonowym w Jaśle pojawili się o godzinie 21. wieczorem, zapalając kolejne znicze. Pierwsze płonęły już o godzinie 19. Przekonywali, że poczynania obozu rządzącego w czasie trwania obecnej kadencji parlamentu w zakresie ustawodawstwa są jawnym zamachem na niezależność sądów w Polsce. Zgodnie przyznali, że zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym są niekonstytucyjne.
- Jeżeli ktoś łamie konstytucję, trudno mówić o wolnych sądach. Jeżeli ustawa zasadnicza jest zmieniana za pomocą pisowskich ustaw, to nie można się na to zgodzić. Konstytucji nie zmienia się ustawami. Wzięli się za Krajową Radę Sądownictwa, sądy, Trybunał Konstytucyjny, z którego sprawy są wycofywane. Ktoś nie potrafi czytać konstytucji. Jeżeli jest w niej zapis, że I prezes Sądu Najwyższego jest nieodwoływany do 2020 r. to trudno mówić o przestrzeganiu prawa. – mówił Tadeusz Rojkowski, mieszkaniec Jasła.
Wtórował mu Andrzej Czajka, w opinii, którego zmiany w sądownictwie rzutować będą m.in. na jakość orzecznictwa w sądach niższej instancji. Bez ogródek, mówił o rządach Prawa i Sprawiedliwości, które kłócą się ze standardami obowiązującymi w państwach demokratycznych. - Gdyby było to tak proste, to dlaczego do zmiany konstytucji trzeba mieć większość 2/3 głosów w parlamencie. Twórcy ustawy zasadniczej stworzyli tego rodzaju barierę, aby nie wrócić do państwa totalitarnego, dyktatury i monowładzy. Ci, którzy popierają politykę rządu w tym kontekście nie spotkali się jeszcze z represjami. Mnie wprawdzie też one nie dotknęły jak miało to miejsce w latach 70. Czy wcześniej 60. Wszystkim wydaje się, że skoro raz odzyskaliśmy wolność, będzie nam ona dana na zawsze. Jeżeli nie będziemy jej bronić, stracimy ją. Ponowna walka o nią będzie bardzo trudna. Dlatego opowiadamy się za niezależnymi sądami. Władza sądownicza powinna pozostać niezależna od ustawodawczej i wykonawczej. W takiej sytuacji w przyszłości może być trudno dochodzić w sądach swoich praw. Załóżmy hipotetycznie, że wojewoda bądź marszałek województwa z PiS ma z nami spór i wchodzimy do sądu, przed którym dziś stoimy. Kto da mi gwarancję, że nawet, jeżeli racja będzie po mojej stronie, wygram przed sądem. – przekonywał.
Po upływie kwadransa protestujący udali się do domów. W rejonie Sądu Rejonowego w Jaśle zgromadzili się również zwolennicy zmian w sądownictwie. O powodach, dla których zdecydowali się przyjść wczorajszego wieczoru na miejsce protestu mówił Pan Zdzisław, mieszkaniec Jasła. – Jestem tutaj, bowiem dowiedziałem się, że będzie odbywał się protest w obronie Małgorzaty Gersdorf i sędziów Sądu Najwyższego. Pięć lat przed sądem w Jaśle miałem sprawę. Jestem zwolennikiem zmian. Dopiero w Krośnie sąd przyznał mi rację. Tak jest w całej Polsce. Nowoczesna i Platforma Obywatelska broni swoich ludzi. Wszystkich trzeba zmienić. Układy trzeba zlikwidować. Sądy są, a sprawiedliwości nie ma. Zmiany powinny nastąpić już trzydzieści lat temu. PiS powinien rządzić, co najmniej cztery kadencje, aby można było coś zmienić na lepsze. – mówił.
MD