Radni bronią „Żaka”
Starosta Mariusz Sepioł przyznał, że niepubliczna szkoła Centrum Nauki i Biznesu „Żak” w Jaśle stanowi poważną konkurencję dla szkół ponadgimnazjalnych w powiecie jasielskim. W tę sprawę wplątany został burmistrz Ryszard Pabian, który zaprzecza, że prowadził rozmowy dotyczące ograniczenia wynajmu pomieszczeń dla „Żaka”. Dzisiaj władze powiatu przyznały się do błędu a sprawa ta zaczęła nabierać kolorów.
Wracamy do tematu Centrum Nauki i Biznesu „Żak”, który przez powiat został nazwany agresorem i w którego planie jest wyparcie jej poprzez ograniczenie wynajmu pomieszczeń przez publiczne jednostki oświatowe. W obronie „Żaka” stanęli zarówno radny powiatowy Jan Urban, jak również Jan Pierzchała i Krzysztof Czeluśniak z Rady Miejskiej w Jaśle.
- Niepubliczne placówki są doskonałą bazą dla uzupełnienia oferty edukacyjnej i traktowanie ich na zasadzie agresora czy zła koniecznego jest do końca złą optyką zważywszy na to, że oni nie wchodzą w szkody naszym placówkom powiatowym – zaznaczył radny Jan Urban.
Ryszard Pabian zaprzecza
Wiadomość o tym, że z burmistrzem miasta Jasła uzgodnione zostało ograniczenie pomieszczeń dla CNiB „Żak” w Jaśle również zaniepokoiła radnych miejskich. Burmistrz Ryszard Pabian wyjaśnił, że takie rozmowy nie były z nim prowadzone, choć w protokole zarządu powiatu zapisane są sprzeczne informacje.
- Upoważnienia do decydowania w zakresie wynajmu pomieszczeń mają dyrektorzy jednostek. W mieście wynajmowane są lokale na prowadzenie niepublicznych przedszkoli, choć koliduje to z naszymi działaniami, gdyż są to jednostki podlegające miastu. Jeżeli mają stać powierzchnie wolne, to uważam, że lepiej jeśli są zagospodarowane – powiedział Ryszard Pabian, burmistrz miasta Jasła.
Swoje obawy do tej kwestii wyrazili Krzysztof Czeluśniak i Jan Pierzchała. Wieść o nieformalnych uzgodnieniach między miastem a powiatem w sprawie ograniczenia wynajmu lokali uznali za niepokojącą. - Byłoby to nielogiczne z uwagi na to, że prawie 800 słuchaczy uczęszcza do tej szkoły, w której wykłada 50 nauczycieli. Za wynajem pomieszczeń w szkołach miasto otrzymuje około 50 tys. rocznie. Szkoda byłoby te pieniądze zmarnować, gdyż walczymy o każdą złotówkę. Mam nadzieję, że te pieniądze trafiają do tych placówek na poprawę infrastruktury, czy zakup sprzętu. Nie wyobrażam sobie, żeby taka liczba uczniów miała zostać pozbawiona nauki - powiedział radny Jan Pierzchała.
Stał się cud
Dzisiaj władze powiatu zmieniły zdanie, choć zaledwie kilka dni temu nie chciały współpracować z niepubliczną szkołą powołując się na argumenty, które w tym momencie okazały się być nieprawdziwe i nie odzwierciedlały prawdy w rzeczywistości.
Okazało się, że ze szkół publicznych nie ucieka tak wiele osób, jak na początku sądzono. Starosta Mariusz Sepioł zdał sobie sprawę z tego, że osoby, które decydują się na naukę w „Żaku” robią to przede wszystkim ze względu na trudną sytuację życiową. - Z nowych danych okazuje się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Pieniądze jakie tracimy na przejściu uczniów do niepublicznych szkół są zrównoważone z wpływami z wynajęciem sal. Uczniowie, którzy chcą kontynuować naukę w „Żaku” prędzej czy później i tak podjęliby taką decyzję. Ponadto uzyskałem informację, że rynek chce przejąć jeszcze inna firma – mówił starosta M. Sepioł. - Projekty edukacyjne,w których wezmą udział publiczne szkoły nie stanowią przeszkody dla wynajmowania pomieszczeń na uzgodnionych warunkach. Wychodzimy naprzeciw „Żaka” również z propozycją wynajmu lub kupna budynku dawnego Domu Kultury przy ul. 3 Maja w Jaśle – dodaje.
Sprawa i nowe propozycje dla CNiB „Żak” w Jaśle mają być przedstawione jutro na zarządzie powiatu. Decyzje te będą również mieć wpływ na inne niepubliczne jednostki oświatowe w Jaśle, które korzystają z pomieszczeń wynajmowanych w szkołach.
Więcej na ten temat:
id