Referendum ws. straży miejskiej: "Zebraliśmy podpisy. Ufamy, że nie będzie gry na zwłokę"
Dobiegła końca akcja zbierania podpisów zwolenników przeprowadzenia referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Jaśle. Inicjatywę członków miejscowego koła Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego poparło 3586 jaślan, tj. o 557 więcej, niż było to wymagane dla wszczęcia dalszych procedur z nią związanych. Wniosek o organizację referendum złożony został w jasielskim magistracie w dniu wczorajszym.
Po sześćdziesięciu dniach zbiórki podpisów możemy powiedzieć, że jaślanie chcą referendum i domagają się go – stwierdził na wstępie piątkowej konferencji, zwołanej w związku z zakończeniem akcji, szef jasielskich struktur KNP Janusza Korwin-Mikkego i pełnomocnik grupy inicjatorów referendum Jarosław Winiarski.
Akcja cieszyła się dużą aprobatą. Prawie każda osoba zapytana o to, czy udzieli swojego poparcia dla referendum udzielała go. Duże zainteresowanie było też ze strony mieszkańców gminy, którzy bardzo chcieli się podpisywać, bo oni też są karani przez straż miejską, lecz niestety nie mogli tego zrobić. Co nas zszokowało – osoby starsze, co do których myśleliśmy, że będą za strażą miejską, okazały się jej przeciwnikami, ponieważ (...) dzwoniąc do straży z prośbą o interwencję czekają na nią po kilka dni (…). Możemy też powiedzieć, że osobami szczególnie zainteresowanymi naszą akcją byli sąsiedzi strażników miejskich. Wszyscy, bez wyjątku, oddawali nam listy i sami pomagali w zbiórce podpisów – powiedział z kolei Krystian Skalski. To on stoi na czele grupy młodych jaślan, którzy przed kilkoma laty wystąpili przeciwko prowadzonym przez strażników miejskich kontrolom fotoradarowych. Walczą z nimi do dzisiaj.
Zwolennicy likwidacji straży o powziętej przez siebie akcji burmistrza Jasła poinformowali w dniu 10 września br. Na dostarczenie mu wniosku w sprawie organizacji referendum wraz z niezbędną dokumentacją potwierdzającą poparcie inicjatywy przez 10 procent uprawnionych do głosowania mieszkańców miasta, tj. 3029 osób, mieli równe sześćdziesiąt dni. Ostatecznie udało im się zdobyć o 557 podpisów więcej, niż było to wymagane. Zbierali je m.in. metodą od drzwi do drzwi, na specjalnym stanowisku na płycie jasielskiego rynku oraz w siedmiu punktach usługowych i handlowych – w kilku z nich, jak twierdzi Jarosław Winiarski, osoby podszywające się za organizatorów akcji starały się przejąć listy z podpisami. Panowie mówili, że jest ona już odwołana, że to już koniec. Na szczęście panie ekspedientki były na tyle zorientowane, że nie dawały im list (…). Tak więc było trochę przygód, ale mamy sukces – powiedział szef jasielskich struktur partii Korwin-Mikkego.
Od lewej: Krystian Skalski, Jarosław Winiarski oraz Leszek Garbacik
"Straż jest niepotrzebna. Nie spełnia swej roli, a generuje duże koszty"
Inicjatorzy referendum – wraz z obecnym na konferencji Leszkiem Garbacikiem, kandydatem KNP na burmistrza Jasła – przypomnieli, co według nich przemawia za likwidacją miejscowej straży miejskiej. Wśród przedstawionych argumentów dominowały te odnoszące się do kosztów utrzymania instytucji oraz odstąpienia strażników od pełnienia funkcji, do jakich zostali powołani.
Budżet na Straż Miejską w Jaśle wynosi około 1,6 mln złotych i zakłada również 700 tysięcy dochodów z mandatów. Więc w zasadzie koszty utrzymania tej straży wynoszą 900 tysięcy. Straż miejska może być zastąpiona inną formą poprzez przekazanie pewnych obowiązków policji, przez dotowanie policji. Na pewno koszt zatrudnienia policjantów będzie zdecydowanie mniejszy niż koszt utrzymania straży miejskiej – powiedział Leszek Garbacik. Jego zdaniem straż odeszła od wypełniania swej pierwotnej funkcji na rzecz działalności „fotoradarowej”. Miała wykonywać czynności porządkowe, służyć dla dobra mieszkańców. Zmieniła jednak swoją rolę, która sprowadza się obecnie w większości przypadków do obciążania ludzi mandatami – twierdzi.
Koszt utrzymania straży miejskiej, 52 złote na jednego mieszkańca rocznie, to jest jednak duży koszt. Straż nie przynosi pożytku na tyle, żeby te pieniądze dalej na nią wykładać – uważa z kolei Krystian Skalski.
Zdaniem Jarosława Winiarskiego Straż Miejska w Jaśle jest, w odniesieniu do powierzchni miasta oraz liczby i potrzeb jego mieszkańców, instytucją nazbyt rozbudowaną. Mamy 28 strażników miejskich. To jest więcej niż w Krośnie, które jest większym miastem, zdecydowanie więcej niż w Sanoku, który też jest troszkę większy od Jasła. Straż miejska to u nas formacja niepotrzebna. W trakcie zbierania podpisów mieliśmy bardzo wiele rozmów z mieszkańcami, bardzo wiele sygnałów o tym, jak ona pracuje bądź nie pracuje – powiedział szef jasielskiego KNP.
Krzysztof Mazur
W konferencji uczestniczył również Krzysztof Mazur, kandydat komitetu partii Korwin-Mikkego do Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Pokreślił on, że dyskusje na temat zasadności istnienia straży miejskiej i akcje mające na celu jej likwidację w drodze referendum są prowadzone w różnych miejscach kraju, również w innych miastach naszego województwa. Wczoraj podobna konferencja, trochę szersza tematycznie, odbyła się w Rzeszowie. Poruszaliśmy na niej temat straży miejskiej. W Rzeszowie, który jest jednak miastem troszeczkę większym od Jasła budżet straży jest proporcjonalnie mniejszy, bo tam jest 3,5 miliona złotych. Ale to jest też 3,5 miliona wyrzucone w błoto. Te akcje są uzasadnione – powiedział.
W Rzeszowie likwidacji straży miejskiej domagają się członkowie tamtejszych struktur KNP, m.in. kandydat komitetu partii na prezydenta miasta Krzysztof Prendecki. Te nasze inicjatywy wynikają z pewnej naszej filozofii dotyczącej rządzenia. My po prostu cały czas, od lat, głosimy, że nie chodzi o to, żeby władza wymyślała dla nas jakieś udogodnienia, za nas decydowała co jest dla nas dobre, bo my sami – jako obywatele , mieszkańcy miast, mieszkańcy regionu – potrafimy zdecydować o tym czy chcemy mieć daną instytucję czy nie – tłumaczy Krzysztof Mazur.
Podczas konferencji Jarosław Winiarski odniósł się również do słów komendanta Straży Miejskiej w Jaśle na temat członków grupy, która podjęła starania o organizację referendum w sprawie likwidacji kierowanej przez niego instytucji. Zostały one wypowiedziane w opublikowanym na stronie straży w połowie września br. tekście Ryszarda Masteja pt. „Anatomia kłamstwa, czyli kto naprawdę kompromituje Miasto Jasło”.
Komendant zakończył go stwierdzeniem, że znakomita większość inicjatorów referendum, tj. grupy 15 osób, to przestępcy skazani prawomocnymi wyrokami sądowymi. Chciałem poinformować, że to nieprawda, nie jesteśmy przestępcami skazanymi wyrokiem. Mamy przygotowany pozew dla pana komendanta Masteja, ale on sobie troszkę poleży z uwagi na to, że najważniejsza była zbiórka podpisów. Natomiast będziemy bronić swojego dobrego imienia i przedstawimy to w sądzie – powiedział.
Wniosek złożony, czas na dalsze procedury
Po zakończeniu konferencji grupa orędowników w pełni demokratycznego rozstrzygnięcia o być albo nie być straży miejskiej udała się do budynku jasielskiego magistratu, gdzie złożyła wniosek o organizację referendum i listę z podpisami popierających inicjatywę mieszkańców.
Wniosek został złożony w ostatnim dniu ustawowego terminu. Burmistrz niezwłocznie przekazał go przewodniczącej Rady Miejskiej Jasła. Pani przewodnicząca jeszcze w tym samym dniu zwołała sesję RMJ w sprawie powołania komisji ze składu RMJ do sprawdzenia wniosku mieszkańców o przeprowadzenie referendum gminnego pod względem zgodności z przepisami ustawy o referendum lokalnym. Sesja zwołana została w możliwie najszybszym statutowym terminie tj. na 18 listopada br. na godz. 10 – poinformowała nas Agata Koba, rzecznik Urzędu Miasta w Jaśle.
Referendum w wybory? "Mamy nadzieję, że wola mieszkańców będzie uszanowana"
Ubiegający się o referendum mają nadzieję, że istnieje jeszcze szansa, by zostało ono zarządzone na dzień ewentualnej drugiej tury wyborów na burmistrza Jasła – termin ten, ich zdaniem, stanowiłby gwarancję odpowiedniej frekwencji. Korwiniści liczą na sprawny przebieg procedur warunkujących realizację ich celu. Zaznaczamy, że my przeglądnęliśmy już w miarę własnych możliwości podpisy i wykreśliliśmy te, które mogą zostać uznane za nieważne – złożone przez osoby spoza Jasła, osoby, które nie uzupełniły swoich pełnych danych adresowych czy peselu, czy niepełnoletnich. Mamy nadzieję, że ci jaślanie w urzędzie miasta, którzy się podpisują na ulotkach na plakatach (wyborczych, jh) jako przedstawiciele mieszkańców, nie będą robili żadnych obstrukcji, nie sprzeciwią się woli mieszkańców i uchwalą szybkie odbycie się referendum – mówi Winiarski.
Szerzej o motywach inicjatywy korwinistów pisaliśmy TUTAJ. Z kolei ze stanowiskiem komendanta Straży Miejskiej w Jaśle na jej temat można zapoznać się pod TYM linkiem.
Do tematu wrócimy.
Jakub Hap
[email protected]