Rugby w Jaśle
Przed 4 laty Piotr Grab i jego kolega z bloku, Krzysztof Obrzód, powołali do życia Stowarzyszenie Miłośników Rugby w Jaśle.
Mówi P. Grab: - Początkowo to była zwykła zabawa. Chłopaki spotykali się na boisku przy Gimnazjum nr 2. Tam poznawali tajniki gry. Kiedy drużyna nieco okrzepła, udało się załatwić stroje i zaczęliśmy jeździć na pierwsze zawody. Ważne, że znalazł się sponsor - ówczesna Rafineria, dziś Lotos. Jasło. Prezes Folcik bardzo nam pomógł i pomaga do dziś.
Mają kadrowiczów
Dwaj czołowi rugbiści z Jasła: Artur Bal i Bartosz Socha mają już na koncie występ w reprezentacji narodowej. Zagrali z Łotwą w Rydze. Co prawda, teraz nie ma ich w kadrze, ale marzą, by do niej wrócić. Artur niedawno zdał maturę. Co dalej? - Wybieram się na studia do Katowic, na AWF. Może kiedyś zostanę trenerem rugby - mówi. Być może, będzie musiał rozstać się z drużyną i zagra w miejscowej. Bartek studiuje w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie i dojeżdża na treningi i mecze. Pozostali zawodnicy też się uczą bądź pracują.
Zorganizowali turniej
W minioną niedzielę do Jasła zjechali rugbiści z: Krakowa, Nowego Sącza, Rumii, Sosnowca, Nowej Huty i Raby Niżnej. Rywalizowali w XIII turnieju Polskiej Ligi Rugby 7. Grają w niej 7-osobowe zespoły. Gospodarze spisali się znakomicie, awansowali do półfinału i dopiero tam ulegli faworyzowanej ekipie Juvenii Kraków, która została zwycięzcą zawodów. Jaślanie musieli zadowolić się czwartą lokatą, walcząc ambitnie do końca z ekipą Arki Rumia w meczu o 3. miejsce.
Spisali się na medal
- To dla nas kolejne doświadczenie, zarówno to boiskowe, jak i w organizacji dużej imprezy - mówi prezes Piotr Grab. - Myślę, że nie zawiedliśmy.
Spisali się na medal. Trzeba było zobaczyć, z jakim poświęceniem walczyli na boisku. Ale doskonale spisali się i poza nim. Kiedy inne ekipy przygotowywały się do dekoracji i wręczenia nagród, Artur, Bartek i ich koledzy porządkowali już obiekt, zbierając butelki po napojach. Pokazali, że mają charakter.