Śmieciowy biznes. Samorządy walczą z monopolem
Samorządowcy z powiatu jasielskiego oraz radni miejscy zabiegają o nadanie instalacji EKOMAX w Wolicy statusu Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Obecnie w projekcie aktualizacji Planu Gospodarki Odpadami dla Województwa Podkarpackiego wskazano tylko jeden RIPOK. - Jeśli nie będzie konkurencji na rynku, to będzie monopol, i ceny za odbiór odpadów mogą być dowolnie regulowane – ostrzega burmistrz Ryszard Pabian.
Stawiają na rozwój
Firma EKOMAX w Wolicy istnieje od 1995 r. Początkowo pełniła funkcję instalacji do mechanicznego przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych oraz produkcji paliwa alternatywnego. Przedsiębiorca chcąc spełniać wszystkie wymagania stawiane regionalnym instalacjom, w 2015 r. zmodernizował sortownie korzystając ze środków Unii Europejskiej przyznanych przez marszałka województwa podkarpackiego. Za blisko 8 mln zł rozbudował się oraz wyposażył zakład w biofiltr, zmniejszając uciążliwość instalacji dla otoczenia. Obecnie jest to instalacja mechanicznego i biologicznego przetwarzania odpadów w Wolicy posiadająca pozwolenie zintegrowane.
Grozi im likwidacja miejsc pracy
Należy podkreślić, że obecnie sortownia EKOMAX posiada status instalacji zastępczej, a od 1 lipca 2018 r. wyłącznie RIPOK może taką być dla innych instalacji regionalnych. To oznacza, że jeśli EKOMAX nie zostanie RIPOK-iem istnieje ryzyko likwidacji zakładu, w którym pracuje 50 osób.
- Obecność naszej firmy na rynku jest ważna dla istnienia konkurencji w regionie południowym. Jeżeli doprowadzimy do monopolu to instalacja w Krośnie w kooperacji z zakładem w Ustrzykach Dolnych, z którym już zawarła porozumienie o współpracy przejmie wszystkie odpady nie tylko zmieszane, ale również segregowane. Gdyby projekt spalarni przeszedł i dojdzie do jej realizacji, wówczas MPGK Sp. z.o.o. W Krośnie będzie potrzebować 60 tyś. ton odpadów do spalenia, w związku z czym przejmie cały strumień odpadów i będzie dyktować ceny. My w tej chwili możemy zostać drugą instalacją spełniającą wymogi RIPOK – mówi Jerzy Kotulak, właściciel firmy P.H.U. EKOMAX w Wolicy.
Ratują się jak mogą
Instalacją regionalną w aktualizowanym projekcie Planu Gospodarki Odpadami dla Województwa Podkarpackiego jest Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Krośnie zarządzany przez MPGK Sp. z.o.o. w Krośnie. To do niej od 2013 r. trafiają nasze śmieci, a ceny poszły znacząco w górę. Właściciel EKOMAX-u chcąc utrzymać firmę na rynku pozyskuje odpady z regionu centralnego. Obsługuje około 60 tys. mieszkańców z gmin zlokalizowanych w okolicach Rzeszowa. - Niestety własne śmieci i z gmin w okolicach Jasła musimy oddać do Krosna, a śmieci z rejonu rzeszowskiego wozimy przez Krosno do naszego zakładu pod Jasłem. Chcąc utrzymać funkcjonowanie własnej instalacji nie mięliśmy wyjścia i zdecydowaliśmy się przywozić je z oddalonych gmin – tłumaczy J. Kotulak.
Jeśli nie będzie konkurencji na rynku, wówczas może powstać monopol. Wtenczas odczujemy tego skutki w naszych portfelach. W 2012 r. miasto Jasło płaciło za odbiór i zagospodarowanie zmieszanych śmieci komunalnych 312, 12 zł netto za tonę, natomiast od lipca 2013 r. cena wzrosła do 444, 96 zł netto za tonę. Już instalacja w Krośnie planuje podwyżkę opłat o 16 % za przyjęcie odpadów. Jak podkreślają radni miejscy, nie są przeciwni inwestycjom w Krośnie, ale monopolistycznym praktykom. - Narzucenie nam jednej instalacji regionalnej w Krośnie mija się z celem. Nie mamy możliwości wyboru, gdzie moglibyśmy oddawać śmieci, a wiązałoby się również w naszej ocenie z podwyżką śmieci i uderzyłoby to mieszkańców po kieszeni. Chcemy zapobiec takiej monopolizacji gospodarką odpadami komunalnymi – powiedział radny Michał Rybka, przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej Jasła. - Zabiegamy o zmiany tych zapisów Planu Gospodarki Odpadami dla województwa podkarpackiego. Robimy to wszystko z myślą o naszych mieszkańcach, abyśmy jako radni nie musieli głosować o podwyżkach – dodaje radna Krystyna Sikora.
Jeden region z kilkoma RIPOK-ami
Stanowisko w tej sprawie wyraził również konwent wójtów i burmistrzów w powiecie jasielskim. Wszyscy opowiadają się za utworzeniem jednego regionu południowego z kilkoma instalacjami regionalnymi, co zapewni stabilność i konkurencyjność w zagospodarowaniu odpadami.
Zdajemy sobie sprawę, że jest to trudny temat, bo ingeruje w obecny rynek gospodarki odpadami i to w sposób istotny. Wszyscy się liczą z tym, że w jakimkolwiek kierunku pójdą decyzje Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, to istnieje zagrożenie ich zaskarżenia przez niezadowolone strony. Nie sprawdzają się prognozy, które mówiły o przyroście odpadów w planowanym regionie południowym. Jest ich zdecydowanie mniej, bo na poziomie 70 tys. ton rocznie z całego regionu południowego – podkreśla Ryszard Pabian, burmistrz miasta Jasła. - Symulacje wskazują, że ilość odpadów palnych będzie z roku na rok malała z uwagi na wzrost ilości odpadów poddawanych recyklingowi. W 2030 roku tych odpadów może być około 26 tys. ton. My jesteśmy za tym, aby te odpady były dobrze zagospodarowane bo wiadomo, że najistotniejsza jest ochrona środowiska. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby to była instalacja w Krośnie, natomiast chcielibyśmy mieć jakąś gwarancję ceny za gospodarowanie odpadów. Z naszej strony, w kierunku krośnieńskiego MPGK, padają propozycje w tym zakresie. Uważam, że najlepiej reguluje cenę konkurencja na rynku stąd też nasza propozycja, aby w tym rejonie funkcjonowała też inna instalacja – dodaje.
Po przyjęciu przez zarząd województwa podkarpackiego projektu aktualizacji planu gospodarki odpadami prowadzone będą konsultacje społeczne w ramach oceny oddziaływania. - Konsultacje te mogą zmienić ustalenia projektu planu. Ostatecznie Plan Gospodarki Odpadami przyjmie Sejmik prawdopodobnie w czerwcu lub sierpniu. W regionie południowym planuje się trzy instalacje: w Krośnie – instalacja istniejąca, w Ustrzykach (Zagórzu) – projektowana, w powiecie jasielskim – instalacja do wyłonienia w drodze przetargu, koncesji lub partnerstwa publiczno-prywatnego. Trzy instalacje zapewnią konkurencję (ograniczoną) w pozyskiwaniu przez instalacje odpadów – podkreśliła Maria Kurowska, wicemarszałek województwa podkarpackiego.
Ilona Dziedzic