Fast food – czy naprawdę nam szkodzi?
Fast food to tak zwane szybkie jedzenie, po które coraz częściej sięgają również Polacy. Popularność żywności fast food wynika z tego, że aktualnie często nie mamy czasu przygotować posiłku w domu, a nawet brakuje nam go, aby na spokojnie usiąść, zamówić danie, poczekać i je zjeść. Szybkie serwowanie potrawy typu fast food rozwiązuje ten problem, a ich możliwość jedzenia w biegu stanowi dla nas również dużą oszczędność czasu. Poza tym fast food charakteryzuje się tym, że jest smaczny, szybko syci i jest niedrogi.
Do fast food’ów zaliczamy: hamburgery, cheeseburgery, hot dogi, zapiekanki, kebaby i frytki.
Szybkie jedzenie choć smaczne, niestety negatywnie wpływa na nasz organizm. To dlatego, że jest źródłem dużej ilości kalorii, tłuszczu, cukru prostego, soli oraz dodatków chemicznych. Czyli duża dawka szkodliwych substancji, a znikoma ilość witamin i minerałów.
Fast food’y sprzyjają tyciu, ponieważ są bardzo kaloryczne. Kebab w bułce dostarcza 850 kcal, a porcja 100g frytek to 330 kcal. Dodatkowo zwiększają ryzyko wystąpienia nadciśnienia, gdyż dostarczają dużo soli. Poza tym jedzenie typu fast food przyspiesza miażdżycę i chorobę wieńcową. A wszystko to za sprawą bardzo szkodliwych tłuszczy ,,trans’’, które wytwarzają się na skutek wielokrotnego podgrzewania olei roślinnych, co jest nagminnie stosowane w barach szybkiej obsługi. Nasz organizm nie potrafi rozłożyć szkodliwych tłuszczy ,,trans’’ , które podnoszą cholesterol, powodują powstawanie miażdżycy, co zwiększa szanse zawału. Dodatkowo podnoszą ryzyko wystąpienia autyzmu czy choroby Alzheimera.
Należy wiedzieć, że jedzenie typu fast food wzmaga apetyt. Dzieje się tak, ponieważ jest ono źródłem cukrów prostych, które pochodzą z białego, przetworzonego pieczywa, a nie dostarczają dobroczynnego błonnika. Nie spodziewaj się, że po zjedzeniu kalorycznego hamburgera na długo zaspokoisz głód, bo tak nie będzie.
Należy podkreślić, że fast food’y są przesycone chemicznymi dodatkami. Dzięki barwnikom, przeciwutleniaczom, konserwantom i emulgatorom żywność ta długo się nie psuje, ładnie wygląda i często dobrze smakuje. Większość dodatków uznawane jest za nieszkodliwe, ale niektóre z nich spożywane w nadmiarze powodują alergię, zmiany skórne, dolegliwości trawienne, czy nasilają astmę. Są taki, które powodują nadreaktywność u dzieci np. benzoesan sody. Najgroźniejsze z nich podejrzewane są nawet o działanie rakotwórcze np. kwas benzoesowy, benzoesan sodu czy potasu.
Zapewne większość z was po przeczytaniu artykułu zastanawia się, jaka ilość fast food’ów nam nie zaszkodzi? Oczywiście, nie będzie w tym nic złego jeśli będziemy zjadali hamburgera czy zapiekankę - raz, dwa razy w miesiącu. Jednak w dni, kiedy po nie sięgamy, zadbajmy jednak o to, by pozostałe posiłki zawierały warzywa, owoce, ryby i nabiał. Dodatkowo jeśli bardzo lubimy tego typu potrawy, to spróbujmy je samodzielnie przygotować w domu. Możemy wówczas wykorzystać dobrej jakości produkty i ograniczyć kaloryczność potrawy poprzez np. dodanie sosu jogurtowo-czosnkowego, a nie majonezowego, czy wykorzystanie grillowanej, chudej wieprzowiny, a nie mięsa smażonego w dużej ilości tłuszczu.
Autor: mgr Justyna Oszkandy
Komentarze Czytelników: