Urzędniczka przyznała, że płaciła podatki za Magudów
W Sądzie Rejonowym w Jaśle ruszył proces urzędniczki z gminy Brzyska oskarżonej o nadużycie przez nią uprawnień i niedopełnienie swoich obowiązków, czym działała na szkodę państwa Magudów. Maria N. jako inspektor referatu podatków wydawała nakazy płatnicze dla podatku rolnego i od nieruchomości, które nie dostarczano do właścicieli działek. Przed sądem przyznała się do płacenia za nich podatków.
Wracamy do sprawy państwa Magudów z Brzysk, którzy początkiem bieżącego roku przypadkiem dowiedzieli się, że od 2010 r. mają uregulowany w urzędzie gminy podatek rolny i od nieruchomości. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Jan, Eugeniusz i Leokadia Magudowie oraz ich siostra Barbara odwołali się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego na decyzję wójta w sprawie nowego naliczania wymiaru podatku od posiadanych przez nich działek.
Wpływ na to miała przeprowadzona w 2006 r. modernizacja ewidencji gruntów i budynków w miejscowości Błażkowa, gdzie znajdują się działki pokrzywdzonych. Rodzina Magudów skierowała również pismo do Starostwa Powiatowego w Jaśle kwestionując przebieg granic, klasy gruntów i powierzchnię, które wyznaczono po zmianach.
W związku z tym wójt Brzysk zawiesił postępowanie podatkowe końcem 2009 r. za ostatnie dwa lata, do czasu wyjaśnienia sprawy w starostwie. Jednak w 2010 r. Magudom ponownie gmina zaczęła naliczać podatek rolny i od nieruchomości, a nakazy płatnicze przez sześć lat nie trafiały do adresatów. To, że ktoś płaci za tę rodzinę podatek, wydało się przy okazji upomnienia z gminy w związku z nieuregulowaniem płatności przez Leokadię Magudę jednej raty w 2013 r.
Nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza
Wczoraj w jasielskim sądzie rozpoczął się proces w tej sprawie przeciwko urzędniczce Marii N. odpowiedzialnej za wystawianie w latach 2010-2016 decyzji o wymiarze podatku rolnego i od nieruchomości. Prokurator oskarżył ją o to, że w okresie od lutego 2013 do listopada 2016 w Brzyskach będąc zatrudnioną w referacie podatków wydziału finansowego Urzędu Gminy na stanowisku inspektor, wykonywała obowiązki funkcjonariusza publicznego, polegające na wydawaniu w części nieterminowo decyzji dotyczących wymiaru podatków, działając w krótkich odstępach czasu wykonując z góry powziętego zamiaru przekroczyła swoje uprawnienia i nie dopełniła ciążących na niej obowiązków. Maria N. wystawiała decyzje ustalające wysokość zobowiązania podatkowego dla podatku rolnego i od nieruchomości dla państwa Magudów za lata 2010-2016 nie doręczając ich podatnikom.
- Pozbawiła ich przysługujących im w związku z tym uprawnień oraz w celu ukrycia tego faktu dokonywała wpłat należności wynikających z zobowiązań podatkowych ustalonych wydanymi wymienionymi decyzjami do kasy Urzędu Gminy w Brzyskach na konta pokrzywdzonych w łącznej kwocie 4699 zł, czym działała na szkodę interesu prywatnego wymienionych wyżej osób – czytał skrócony akt oskarżenia prokurator Henryk Zabawa.
Oskarżona nie przyznała się do zarzucanych jej w akcie oskarżenia czynów i zdecydowała się zeznawać w tej sprawie, zastrzegając sobie prawo do odpowiedzi tylko na pytania obrońcy.
Płaciła za Magudów
Przez ten czas nakazy płatnicze nie trafiały do rąk rodziny Magudów, a podatki jak zeznała przed sądem Maria N. płaciła za nich. – Traktowałam wydane decyzje jako projekt, gdyż nie było ich prawomocności. Przygotowywałam je, aby nikt mi nie zarzucił, że nic w tym zakresie nie robię. Próbowałam w gminie rozmawiać na temat podatków państwa Magudów za 2010-2016 r., ale mnie zbywano, nikt nie chciał się do tego mieszać. Aby nie narazić gminy ani państwa Magudów na koszty płaciłam podatek za nich na ich nazwiska. Nie chciałam nikomu wyrządzić krzywdy. Zrzekam się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do państwa Magudów - podkreślała urzędniczka Maria N.
W sprawie przesłuchani zostali członkowie rodziny Magudów oraz skarbnik gminy Brzyska. Na rozprawę nie stawił się wójt gminy Rafał Papciak. Jak zeznał Jan Maguda jego rodzina przypadkiem dowiedziała się, że za sześć lat regularnie mieli płacone podatki. – Urząd gminy zawiesił postępowanie w sprawie wymiaru podatku za lata 2008-2009. Od tego czasu wszystko było w próżni. Nie płaciłem podatków, nie miałem żadnych decyzji - mówił. Okazało się, że w urzędzie gminy są potwierdzenia dokonywanych płatności w banku oraz w kasie urzędu. - W oddziale banku w Brzyskach usłyszałem, że Maria N., ta z podatków za mnie płaciła. Oskarżona nie chciała ze mną rozmawiać tylko wysyłała mnie do wójta. Włodarz gminy stwierdził, że miałem dobrego św. Mikołaja i przyjrzy się tej sprawie. Tak się nią zajął, że otrzymałem nakazy płatnicze za 2017 r. SKO decyzje te uchyliło, jak również wcześniejsze, które nie były mi doręczone – podkreślał. Gmina ponownie zawiesiła postępowanie podatkowe do czasu zmian w ewidencji geodezyjnej w Starostwie Powiatowym w Jaśle.
Nie prosiliśmy o pomoc
Rodzina Magudów podkreśliła, że nigdy nie prosiła Marii N. o pomoc w zapłacie podatku rolnego i od nieruchomości. Zaznaczyli, że regularnie płacą wszystkie podatki. - Z zeznań urzędniczki wynika, że chciała nam pomóc ze względu na naszą sytuację finansową. To mnie bardzo zdziwiło – zaznacza Jan Maguda. – Od brata wiem, że ktoś płacił za nas podatki i chciałabym się dowiedzieć dlaczego, bo było mnie na to stać - podkreśliła pani Barbara, siostra Jana i Eugeniusza Magudów, współwłaścicielka jednej z działek.
Jak podkreśla rodzina Magudów starostwo wydało już ostateczną decyzję zmieniającą granice działek, klasę gruntów oraz ich powierzchnię. Zgodnie z tym państwo Magudowie są rolnikami, a opłaty za podatek zmniejszą się o połowę w stosunku do tych kwot naliczanych przez oskarżoną Marię N.
Sąd zdecydował o wezwaniu na kolejną rozprawę na świadka jeszcze raz wójta gminy Brzyska. Ponadto obrońca oskarżonej wnioskowała o dopuszczenie dodatkowego dowodu do sprawy.
Ilona Dziedzic