Korzystając z portalu Jaslo4u.pl wyrażasz zgodę na użytkowanie mechanizmu plików cookie. Mechanizm ten ma na celu zapewnienie prawidłowego funkcjonowania portalu Jaslo4u.pl. Korzystając ze strony akceptujesz Politykę Prywatności portalu Jasło4u.pl
Jaslo4u.pl - Jasielski portal informacyjny
Jaslo4u.pl - Jasło dla Ciebie

„W każdy meczu gram i jestem z drużyną”

6

Runda jesienna IV ligi podkarpackiej przeszła już do historii. Czarni Jasło pod wodzą Jacka Klisiewicza w 17 meczach zdobyli 24 punkty. O ocenę gry drużyny oraz perspektywy na przyszłość zapytaliśmy trenera drużyny seniorów jasielskiego klubu.

M.D.: Wygląda na to, że tegoroczną jesień będzie Pan wspominał mimo wszystko dobrze. Zawodnicy spełnili oczekiwania swojego trenera?

Jacek Klisiewicz: Chłopcy w pełni spełnili moje oczekiwania. Pomimo, iż w tabeli mamy 24 punkty to faktycznie jest ich 27. Wiadomo, w jakich okolicznościach straciliśmy te 3 punkty. Udało nam się skompletować najwięcej punktów spośród wszystkich beniaminków występujących w lidze. Jestem pełen uznania dla zawodników. Pokazali, że potrafią grać w piłkę. Pamiętam jak przed startem rozgrywek wielu chciało nas już w lecie zdegradować. Tymczasem mamy na koncie 24 punkty i spokojną zimę przed sobą.  

M.D.: W sierpniu, kiedy rozmawialiśmy na temat możliwości drużyny jeszcze przed startem rozgrywek, życzył Pan sobie obecności w pierwszej dziesiątce na finiszu rundy jesiennej. Plan minimum został zrealizowany. Czy pojawiła się jednak myśl, że można było zdobyć więcej niż 24 punkty?

Jacek Klisiewicz: Powinniśmy cieszyć się z tego, co udało nam się osiągnąć. Te 24 czy też 27 punktów uważam za duży sukces, chociaż w meczach na własnym stadionie tych punktów zdobyliśmy nieco za mało. Z drugiej jednak strony te drobne niepowodzenia rekompensowaliśmy sobie dobrymi występami w meczach wyjazdowych. Mówi się, że w przyrodzie nic nie ginie. Liczba punktów w tabeli jest adekwatna do tego, co prezentowała drużyna jesienią.  

M.D.: Praca trenera nie kończy się z ostatnim gwizdkiem w meczu kończącym rundę jesienną. Jak będą wyglądały przygotowania drużyny w okresie zimowym? Czemu chcecie poświęcić najwięcej uwagi?

Jacek Klisiewicz: Sporo czasu zajmuję się trenowaniem. W styczniu oraz lutym będziemy trenować zarówno w hali jak też na świeżym powietrzu. Tradycyjnie popracujemy nad wytrzymałością oraz szybkością. Treningi w hali pozwolą nam dodatkowo skupić się nad dynamiką i siłą. Z pewnością nie będziemy się nudzić. Plan jest przygotowany szczegółowo. Dzisiaj nie ma już ładowania akumulatorów i biegania dookoła po lesie. Obecnie stawia się na sporą dawkę zajęć z piłką. Najważniejsze, abym w okresie przygotowawczym miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Uważam to za kwestię kluczową w kontekście przygotowań do rundy wiosennej.

M.D.: Końcówka rundy jesiennej i dwa zwycięstwa stanowią dobry prognostyk na przyszłość. Wrażenie zrobiły szczególnie 3 punkty zdobyte w meczu z Izolatorem Boguchwała. Co czuł Pan po zwycięstwie z wiceliderem rozgrywek?

Jacek Klisiewicz: Po zwycięstwie nad Izolatorem byłem niesamowicie usatysfakcjonowany. We wcześniejszym meczu z Sokołem Nisko pomimo bardzo dobrej gry, może nawet lepszej niż w meczu z gośćmi z Boguchwały nie udało nam się wygrać, choć długo prowadziliśmy. Był to największy niedosyt tej rundy. Z Izolatorem zagraliśmy konsekwentnie. W niektórych momentach pomogło nam też szczęście. Należy jednak podkreślić, że byliśmy do tego spotkania lepiej przygotowani niż rywal. Co istotne prezentowaliśmy się świetnie pod względem kondycyjnym. Zaznaczmy, że dwie bramki strzeliliśmy w ostatnich minutach gry. Goście byli bezradni, czego dowodem była ostra gra i liczne faule na moich zawodnikach.

M.D.: Czy to oznacza, że znalazł Pan sposób na poukładanie drużyny?

Jacek Klisiewicz: Tym, co napędza drużynę są wyniki. Ważne jest wzajemne zrozumienie, zarówno na boisku jak też poza nim. Do tego mamy duży szacunek i pokorę we wszystkim, co robimy. W Czarnych jak wiadomo nie ma przysłowiowego „El Dorado”. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie szło w dobrym kierunku i będziemy mogli przeznaczyć więcej środków na przygotowania. Pamiętajmy, że w lidze występujemy z drużynami profesjonalnymi. Zawodnicy występujący z niektórych drużynach utrzymują się głównie z gry w piłkę nożną. Moi chłopcy pracują zarobkowo. Często na treningi czy też mecz przyjeżdżają prosto z zakładu pracy. Piotrek Chrząszcz kilka razy musiał dosypiać w autokarze, bowiem skończył nocną zmianę. O takich rzeczach się nie mówi. Dla mnie taka postawa wzbudza najwyższy szacunek.

M.D.: W meczu przeciwko Błękitnym Ropczyce rozgrywanym na własnej murawie wprowadził Pan na plac gry Bartłomieja Rodaka w miejsce kontuzjowanego Muni. Młody zawodnik odwdzięczył się dwoma trafieniami po przerwie. Czy młodzież trenująca w drużynach juniorskich ma potencjał, aby już dziś odgrywać ważne role w drużynie seniorskiej?

Jacek Klisiewicz: Bartek dał wówczas bardzo dobrą zmianę. Już w meczu przeciwko ekipie z Wiązownicy zaprezentował się świetnie. Zawodnik musi poukładać swoje sprawy. Czekam na niego i liczę na to, że do nas dołączy. Młodzi chłopcy muszą chcieć grać w seniorskiej drużynie. To od nich wszystko zależy. Tacy zawodnicy jak Marek Żygłowicz, Bogumił Czyżowicz, Jakub Wyderka, Mateusz Kurdziel mają duży potencjał.   

M.D.: W lidze gra 18 drużyn, co wiąże się z koniecznością rozegrania wielu spotkań jak na tę klasę rozgrywkową. Kontuzje, które są nieuniknione w przypadku piłki nożnej mocno ograniczają trenerom pole do manewru. W takiej sytuacji kilkukrotnie byli Czarni. Jest szansa na to, że do drużyny w zimie dołączą nowi zawodnicy?

Jacek Klisiewicz: W rozmowach z prezesem postawiłem sprawę jasno, że chcę pracować z chłopcami, z którymi współpracuję od sierpnia. Nie są mi potrzebne żadne posiłki. Liczę na powrót kilku zawodników. Filip Świątkowski już zaczął trenować. Wojtek Zabawa po poważnej operacji również rozpoczął zajęcia z piłką. W podobnej sytuacji są Michał Tusiński i Bartek Szopa. Zawodnicy, których mam w drużynie dają gwarancję, że w każdym meczu dadzą z siebie wszystko. Pokazali to w rundzie jesiennej. Nie potrzebuję ludzi z zewnątrz.

M.D.: Kibice obecni na stadionie często mają okazję obserwować Pana w okolicach linii bocznej boiska. Nie przepada Pan za spędzaniem czasu na ławce?

Jacek Klisiewicz: Ja gram i jestem z drużyną.

M.D.: Na wydarzenia boiskowe reaguje Pan często bardzo emocjonalnie. W trakcie jednego ze spotkań wylądował Pan na przysłowiowych trybunach za krytykę decyzji arbitra. Czy to jeden ze sposobów na dodatkową motywację dla zawodników, którzy widzą, że trener również jest gotów pójść w meczu na przysłowiowa wojnę?

Jacek Klisiewicz: W zakończonej rundzie jeden z dialogów kosztował mnie troszkę za dużo, bowiem zostałem wyrzucony za siatkę. Kiedy jednak widzę, co niektórzy wyprawiają to stwierdzam, że ja jestem naprawdę grzeczny. Jeżeli siedziałbym na ławce i biernie patrzył na wydarzenia boiskowe to ktoś mógłby pomyśleć, po co tutaj jestem. Musze cały czas reagować. Zawodnicy musza czuć, że na boisku ramię w ramię toczymy wspólnie walkę z rywalem.  Razem też wygrywamy i przegrywamy.

M.D.: Wiosną życzyłbym sobie…

Jacek Klisiewicz: Dużo zdrowia i 50 punktów.

Z Jackiem Klisiewiczem rozmawiał Marcin Dziedzic.

Napisany dnia: 28.11.2016, 06:00

Komentarze Czytelników:

Dodaj komentarz Widok:
0
@ cycu
dnia 14.12.2016, 19:30 · Zgłoś
Chyba trener tak naprawdę odpowiedzialnym za ten nieszczęsny walkower chce pogrążyć kierownika. Takie ble, ble, ble że trener bierze za to odpowiedzialność to trzeba włożyć między bajki. Cytat ..."Pomimo, iż w tabeli mamy 24 punkty to faktycznie jest ich 27. Wiadomo, w jakich okolicznościach straciliśmy te 3 punkty" ... Ale zawodnicy sądzą coś innego
Odpowiedz
10
@ Stylowy Armani
dnia 28.11.2016, 16:26 · Zgłoś
Dzięki Panie Jacku za dobrą pracę i życzę wszystkiego dobrego Panu; piłkarzom i kibicom. Pozdrawiam
Odpowiedz
7
@ czarny
dnia 28.11.2016, 15:38 · Zgłoś
"Młodzi chłopcy muszą chcieć grać w seniorskiej drużynie"
Z tych słów wynika że nie chcą. Czemu? To jest istotne pytanie, Panie trenerze
Odpowiedz
8
@ obiektywny
dnia 28.11.2016, 10:06 · Zgłoś
Szacunek Panie Trenerze ! Taki trener to skarb.
Odpowiedz
6
@ wujek
dnia 28.11.2016, 14:03 · Zgłoś
Ciekawe za ile taki skarb pracuje w Jaśle bo chyba nie za przysłowiowe dziękuje.Praca pracą ale płaca musi sie zgadzać u trenera a nie jest tajemnicą ze w klubie się nie przelewa bo kibice jakoś nie kwapili się do kupowania biletów na mecze Czarnych.W Jaśle nie ma klimatu na sport ani kulturę.Gdzie choćby boisko ze sztuczna nawierzchnia żeby piłkarze nie musieli jeździć i płacić za transport i wyznajecie na mecze kontrolne boisk w Dębicy czy Dukli ,gdzie nowy stadion piłkarsko -lekkoatletyczny,gdzie hala widowiskowa z prawdziwego zdarzenia,gdzie lodowisko?Buduje się za to piękna halę do sportów walki i już po tym fakcie widać jakie są w mieście priorytety.
Odpowiedz
-14
@ @dragoness
dnia 28.11.2016, 07:47 · Zgłoś
[Komentarz nie na temat]
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Piszesz jako:

Serwis Jaslo4u.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania i redagowania komentarzy niezwiązanych z tematem, zawierających wulgaryzmy, reklamy i obrażających osoby trzecie. Użytkownik ponosi odpowiedzialność za treść komentarzy zgodnie z Polskim Prawem i normami obyczajowymi. Pełne zasady komentowania dostępne na stronie: Regulamin komentarzy

Panel Logowania

Wiesz coś ciekawego? Poinformuj nas o tym!
Wiesz coś, o czym my nie wiemy?
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
Treść (wymagana):
Kontakt (opcjonalnie):
Kontakt z redakcją:

Mailowo: [email protected]
Telefonicznie: 508 772 657