Większość rady nie chce ośrodka w Ożennej
Burzliwą dyskusję stoczyli dzisiaj radni powiatowi. Duże kontrowersje budziła inwestycja związana z powstaniem Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Ożennej, o której od dawna marzył starosta Adam Pawluś. Radni podzieli się na za i przeciw realizacji tego przedsięwzięcia. Jedni mówią, że to doskonała okazja na promocję turystyczną powiatu, inni zaś twierdzą, że nie jest to zadanie pierwszej potrzeby.
Pomysł związany z utworzeniem Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Ożennej pojawił się na sesji po raz pierwszy w maju 2011 r., kiedy starostą jasielskim był Adam Kmiecik. Adam Pawluś jako radny apelował o zagospodarowanie tego terenu w celu utworzenia schroniska edukacyjno-ekologicznego. Już wtedy przyświecał mu jeden cel związany z rozwojem turystyki. Wtedy jednak większością głosów w radzie zdecydowano, że budynek w Ożennej zostanie wystawiony na sprzedaż. Mimo to do tej pory nie udało się zbyć nieruchomości której cena szacunkowa wynosi obecnie 350 tys. zł.
Od momentu, kiedy starostą jasielskim został Adam Pawluś temat ośrodka powrócił, a wraz z nim nowe pomysły na zagospodarowanie terenu. Co więcej obecny włodarz powiatu od początku podkreślał, że będą się ubiegać o wysokie dofinansowanie na poziomie 90%. I tak też się stało. Powiat jasielski znalazł się na liście rankingowej wniosków zakwalifikowanych do dofinansowania ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Łącznie do zdobycia jest blisko 3 mln zł. Zarząd powiatu liczył na to, że rada poprze ich wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na realizację zadania związanego z przebudową budynku, adaptacją pomieszczeń, zakupem wyposażenia oraz zagospodarowaniem terenu.
„Nie wpędźmy się w pułapkę”
Okazało się, że większość radnych nie popiera tego pomysłu i nie widzi sensu w obarczaniu budżetu powiatu niepotrzebnymi kosztami. - Nie zgadzam się na to, ponieważ jest to zadanie drugiego planu. Na pierwszym miejscu jest inwestycja szpitalna, poprawa stanu budynków oświatowych w Jaśle oraz ich wyposażenia. Obecnie jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej, związanym z gigantycznym zadłużeniem. Za mojej kadencji spłacaliśmy długi w kwocie 5 mln zł rocznie. W tej chwili zadłużenie gwałtownie wzrosło. Aby sprostać prognozom, spłata tego długu została wydłużona do 2027 r. – podkreślał radny Franciszek Miśkowicz.
Podobnego zdania jest Adam Kmiecik, który zaznaczył, że nie jest to zadanie pierwszej potrzeby. Uważa, że zabrakło informacji związanej z kosztami utrzymania tego obiektu przez powiat. Obawia się, że przyjęcie tej inwestycji do realizacji obarczy samorząd jedynie wydatkami związanymi z dokładaniem pieniędzy do działalności ośrodka. - Wszystkie przetargi są wyższe niż kosztorys inwestorski. Uważam, że w tym momencie, kiedy mamy duże wydatki związane z inwestycją w szpitalu i musimy zbilansować oświatę nie jest zasadnym, aby dokładać jeszcze jedno zadanie. Podano, że będzie o kosztować 131 tys. zł. Chciałbym się dowiedzieć na jakiej podstawie ktoś wyliczył takie pieniądze, co brał pod uwagę. Nie mam konkretnych danych na papierze to trudno o tym dyskutować – skomentował A. Kmiecik.
„To czysta złośliwość”
Ogromny żal do radnych przeciwnych tej inwestycji mają ci, którzy głosowali za zabezpieczeniem środków w budżecie na ten cel. Nie rozumieją ich podejścia i niechęci zwłaszcza, że na wyciągniecie ręki jest to wzięcia prawie 3 mln zł. Co więcej, budynek w Ożennej już kilkakrotnie był wystawiany na sprzedaż, jak widać bezskutecznie. – Obiekt ten stoi i niszczeje. Po pierwsze, gdybyśmy zainwestowali w niego 3 mln zł podnieślibyśmy jego wartość. Na takich budynkach można również komercyjnie zarabiać m.in. przez organizację wycieczek szkolnych. Taki ośrodek jest np. w Wapiennym, gdzie samorząd potrafi pozyskać na to środki, u nas jest to niemożliwe. Uważam to za czystą złośliwość. Jak ktoś umie liczyć pieniądze, to powinien podejmować pragmatyczne decyzje – skwitował radny Grzegorz Pers.
Radny Stanisław Mlicki podkreślał, że to zadanie ma sens choćby z racji powstania nowych miejsc pracy. – Popieram pomysł powstania Ośrodka Edukacji Ekologicznej w Ożennej, gdyż dzięki temu istnieje szansa na rozwój tego miejsca. Ponadto mamy możliwość pozyskania dużego dofinansowania, a zaprzepaszczenie tej okazji uważam za irracjonalne. Pojawiały się również informacje, że koszty utrzymania ośrodka mogłyby być pokrywane z pieniędzy pozyskanych w ramach projektów unijnych. Wiem jedno, że kto nie ryzykuje ten nie zyskuje – zaznaczył radny Mlicki.
Najbardziej rozczarowany głosowaniem radnych był zapewne starosta Adam Pawluś, który od początku był zainteresowany zagospodarowaniem terenu w Ożennej na cele schroniska edukacyjno-ekologicznego. – Jest to bardzo niedobry przekaz, ponieważ radni odrzucili duże dofinansowanie w kwocie blisko 3 mln zł, w miejscu, gdzie jest duże bezrobocie i nie ma alternatywy poza działalnością rolniczą. Dodatkowo jest to niezwykle piękne miejsce, które mogło promować nasz powiat. Radni uznali, że ta inwestycja będzie generować duże koszty. Nie przyjęli argumentów, że będą tam pracować pracownicy Młodzieżowego Domu Kultury w Jaśle, jak również, że chcieliśmy korzystać z pomocy naukowców Magurskiego Parku Narodowego, a także z obserwatorium astronomicznego w Roztokach na Słowacji – powiedział A. Pawluś.
Starosta jasielski ma nadzieję, że radni dadzą się przekonać i powrócą jeszcze raz do tego tematu. – Apelujemy do radnych o odpowiedzialne podejście do tej inwestycji, gdyż może się już nie powtórzyć tak korzystne dofinansowanie – dodał.
Ilona Dziedzic
fot. archiwum