Wojna o śmietnik
Kontener, który od wielu lat mieścił się na działce miejskiej stał się kością niezgody między mieszkańcami wspólnot przy ul. Kościuszki w Jaśle a jasielskim magistratem. - Nie zgadzamy się na to, aby przenosić ten śmietnik w inne miejsce. Stoi on tutaj od 60 lat i nikomu do tej pory nie przeszkadzał, a budowa wiaty śmietnikowej na nie swoim gruncie za 35 tys. zł jest nie do przyjęcia – mówią zbulwersowani mieszkańcy.
Lokalizacja niezgodna z przepisami prawa
Śmieciowy problem, tak można nazwać to, co trapi mieszkańców trzech bloków przy ul. Kościuszki w Jaśle. Wszystko zaczęło się od pożaru kontenerów, który wybuchł późnym wieczorem w kwietniu br. Po tym wydarzeniu urząd miasta poinformował lokatorów mieszkających przy ul Kościuszki, że do końca lipca zostanie zlikwidowane obecne miejsce odbioru odpadów komunalnych, a wyznaczenie nowego, należy do obowiązków wspólnot mieszkaniowych. Decyzję tę tłumaczyli wymogami, które nie zostały spełnione wobec sąsiednich posesji.
- Zlokalizowane na tej działce miejsce do gromadzenia odpadów od dawna było planowane do przeniesienia ze względu na niezgodną z przepisami lokalizację. Dodatkowo, w tym roku doszło do pożaru pojemników, który mógł zagrozić najbliższej zabudowie. W związku z tym pożarem, dotychczasowe plastikowe pojemniki zastąpione zostały metalowym kontenerem. Jednak jest to rozwiązanie tymczasowe. Sprawą wyznaczenia nowego miejsca pod pojemniki dla wspólnot mieszkaniowych Kościuszki 55, 57, 59 zajmuje się TBS ABK, który jest ich administratorem - wyjaśnił wiceburmistrz Antoni Pikul.
Miasto jeszcze w maju br. stało na stanowisku, że działkę planuje przeznaczyć na cele inwestycyjne stąd potrzeba jej uporządkowania. Kiedy jednak zapytaliśmy włodarzy miasta o to, co zamierzają zrobić na tym terenie, na którym znajduje się kontener okazało się, że pomysł jest nieaktualny, a sprawa ta nie miała żadnego związku z koniecznością przeniesienia śmietnika w inne miejsce. Co więcej obecnie trwają prace nad zmianą mpzp „Śródmieście”, który obejmuje przywołaną wyżej działkę. Wiceburmistrz dodał również, że miasto nie otrzymało żadnego wniosku w sprawie wykupienia tego terenu.
Miejsce nowej lokalizacji dla kontenera pomiędzy garażami
„Nie wyrażamy zgody ani nie zapłacimy za to”
Kontener ze śmieciami usytuowany był przez wiele lat na terenie miejskim w pobliskim sąsiedztwie garaży. Mieszkańcy bloków 55, 57 i 59 przy ul. Kościuszki nie zgadzają się na jego przeniesienie w inne miejsce oraz na budowę pomieszczenia za kwotę 30- 35 tys. zł, w którym gromadzone będą odpady komunalne. - Zaproponowano nam lokalizację między garażami, gdzie jest małe wcięcie. Po czym, dostaliśmy informację na piśmie, że budowa budynku wolno stojącego wyniesie w granicach 35 tys. zł, a koszty poniosą mieszkańcy. My na to nie wyrazimy zgody, nie zapłacimy za to – podkreśla Adam Wnęk, członek zarządu wspólnoty bloku nr 59 przy ul. Kościuszki w Jaśle. - Kosz nie przeszkadza ani budynkom ani drodze przeciwpożarowej, bo tak próbowano nam to wytłumaczyć, że chodzi o względy bezpieczeństwa. Odbyła się rozmowa z prezesem TBS ABK i burmistrzem, ale zastaliśmy zacięty opór, nie i już. Uważam, że należałoby trochę ponegocjować, a tamto miejsce byłoby właściwsze – dodaje.
Mieszkańcy są zbulwersowani i nie zgadzają się na miejsce wskazane przez miasto, gdyż ich zdaniem jest to nie do przyjęcia. Nie widzą możliwości umiejscowienia kosza na odpady na swoim terenie. Uważają, że kontener powinien pozostać w tym miejscu, w którym znajduje się do chwili obecnej. - Chcielibyśmy, aby kontener pozostał tam, gdzie stoi od 60 lat. To jest jedyne optymalne miejsce, w którym śmietnik może się znajdować – mówi wzburzona mieszkanka Grażyna Kurcz.
Marcin Gustek, zastępca kierownika wydziału inwestycji, gospodarki odpadami i ochrony środowiska Urzędu Miasta w Jaśle przekonuje, że kontenery, znajdujące się na terenie, na którym nie zostały zachowane wymagane odległości, są w mieście od dawna sukcesywnie likwidowane albo przenoszone.
Drogie oferty
Pojemnik na śmieci znajduje się na terenie miejskim, a władze miasta są nieugięte w sprawie pozostawienia go w dotychczasowej lokalizacji. Na ogłoszony przez TBS ABK konkurs ofert na budowę wiaty na śmieci odpowiedziało trzech wykonawców, którzy przedstawili kosztorys w granicach 30-35 tys. zł, a więc na rodzinę jednorazowy koszt opłaty za wykonanie inwestycji wynosiłby ponad 300 zł. - Wspólnoty będą musiały zapłacić za budowę budynku przeznaczonego do gromadzenia śmieci, który musi mieć odpowiednią odporność ogniową na wypadek wystąpienia pożaru. Jako administrator wspólnot przygotowaliśmy całą procedurę. Na konkurs złożono trzy oferty, które zdaniem mieszkańców są za drogie. Doszli do wniosku, że na własną rękę poszukają tańszego wykonawcę. Na chwilę obecną czekamy, kiedy wspólnoty wskażą nam firmę, która za niższą kwotę podejmie się zadania – tłumaczy Leszek Kmiecik, prezes spółki TBS ABK Sp. z.o.o.
Ilona Dziedzic