To już pewne! Z Jasła do Krynicy pojedziemy pociągiem
Kilkumiesięczne zabiegi o uruchomienie połączenia kolejowego Jasło – Krynica przyniosły wreszcie efekt. Koleje Małopolskie sp. z o.o. zdecydowały się na próbny kurs pociągu 28 września bieżącego roku. Spółka zamierza zbadać, czy połączenie takie będzie cieszyć się zainteresowaniem podróżnych. Choć to zaledwie jeden kurs, daje on nadzieję, że w przyszłości pociągi na tej właśnie linii kursować będą regularnie.
Pomysł uruchomienia połączenia kolejowego na trasie Jasło – Biecz – Gorlice (Zagórzany) – Stróże – Grybów – Nowy Sącz – Krynica pojawił się już dwa lata temu. Projekt, choć ciekawy nie znalazł uznania ani we władzach samorządowych województw małopolskiego i podkarpackiego, ani u przewoźników, którzy mogliby obsługiwać to połączenie. W tym roku jednak, Adam Filar, koordynator kampanii KochamKolej.pl powrócił do dawnej koncepcji, czego konsekwencją było podjęcie przez niego i jego współpracowników kroków zmierzających do jej urzeczywistnienia. Tym samym, do urzędów marszałkowskich zarówno województwa podkarpackiego jak również małopolskiego trafiły precyzyjnie zredagowane wnioski, poparte rzeczową analizą korzyści, jakie płynąć będą głównie dla potencjalnych pasażerów w związku z uruchomieniem połączenia. Istotnym elementem, który miał zaważyć na podjęciu przez władze samorządowe oraz przewoźnika – Koleje Małopolskie sp. z o.o. pozytywnej decyzji w tej materii był raport z wyników ankiety internetowej przeprowadzonej w maju br. Jej wyniki nie pozostawiały wątpliwości. W badaniu wzięło udział 1675 ankietowanych w tym 1258 osób, które podały jako miejsce zamieszkania Jasło i powiat jasielski. Aż 95,88% respondentów oceniło pomysł uruchomienia połączenia Jasło – Krynica – Jasło jako dobry. Co więcej 95,82% badanych zadeklarowało, że są gotowi korzystać z niego w przyszłości, jeżeli tylko pojawi się w rozkładzie jazdy.
Wówczas mówiło się o tym, że pociąg relacji Jasło – Krynica mógłby wyruszyć w trasę jeszcze w czasie trwania tegorocznych wakacji. Tak się jednak nie stało. Decyzja w tej sprawie zapadła ostatecznie w pierwszym tygodniu września bieżącego roku. Radości z tego faktu nie kryje Adam Filar. – Ktoś może powiedzieć, że to tylko jeden kurs i nie ma się czym podniecać. Nie zmienia to faktu, że 28 września pociąg wreszcie pojedzie na trasie z Jasła do Krynicy i z powrotem. Jestem przekonany, że z szansy odbycia podróży malowniczą trasą do popularnego uzdrowiska skorzysta mnóstwo osób, szczególnie, że przewoźnik zaproponował bardzo atrakcyjne ceny biletów. Dla mnie osobiście, informacja o uruchomieniu tego pociągu dała mnóstwo satysfakcji. Po raz kolejny uwierzyłem, że działając społecznie, w zdeterminowanym na osiągnięcie celu zespole można zrobić coś naprawdę pożytecznego. Cieszę się, że nasza praca i zaangażowanie w sprawy kolei po raz kolejny przyniosły efekty. Były to długie minuty rozmów telefonicznych, redagowanie i wysyłanie licznych pism, opracowanie ankiety i jej przeprowadzenie a następnie opracowanie raportu – tłumaczy.
Jak informują Koleje Małopolskie sp. z o.o. pociąg wyruszy na trasę Jasło – Krynica 28 września 2019 r. w sobotę. Na razie będzie to jednorazowy kurs. O argumentach, jakie zaważyły na podjęciu decyzji o uruchomieniu połączenia mówią przedstawiciele władz spółki. - Głównym argumentem decydującym o podjęciu takiej próby był niewątpliwy sukces połączenia Jasło-Kraków Główny, które od momentu jego uruchomienia cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem. Uznaliśmy, że należy sprawdzić czy również inne kierunki podróży z Jasła również się sprawdzą. Przyczyniła się również do tego aktywna postawa p. Adama Filara, który współpracuje z nami od dawna i przekazał nam szczegółową analizę wyników badań ankietowych wskazujących na istniejącą wśród mieszkańców rejonu Jasła i Gorlic potrzebę uruchomienia takiego połączenia. Na wstępie chcemy przede wszystkim rozeznać rzeczywiste zainteresowanie takim połączeniem wśród mieszkańców okolic Jasła i Gorlic. Dopiero potem, po przeprowadzonej analizie, podejmiemy jakiekolwiek dalsze kroki w kierunku uruchomienia regularnych połączeń – informuje Przemysław Żywicki, zastępca dyrektora Kolei Małopolskich.
28 września mieszkańcy Jasła, powiatu jasielskiego oraz gmin i powiatów położonych na wschodnich krańcach województwa małopolskiego otrzymają szansę na odbycie podróży pociągiem malowniczo położoną linią kolejową do popularnego kurortu. Zachętą do skorzystania z oferty Kolei Małopolskich będą z pewnością atrakcyjne ceny przejazdu. Przewoźnik poinformował, że bilety na to połączenie będą wydawane według taryfy „Bilet Górski”. Przykładowe ceny biletów w wybranych relacjach przedstawiają się następująco:
- Jasło – Krynica-Zdrój 12,50 PLN
- Jasło – Muszyna 11,50 PLN
- Jasło – Nowy Sącz 9,50 PLN
Od podanych cen obowiązują ulgi ustawowe (np. ulga 51% dla studentów czy ulga 37% dla uczniów).
Nie mniej istotnym jest fakt, że kurs ten zostanie obsłużony nowoczesnym pojazdem Newag Impuls, który dobrze znany jest podróżnym korzystającym z połączeń Jasło – Kraków. Rozkład jest już znany. Odjazd z Jasła godz. 7.35, przyjazd do Krynicy godz. 10.49 powrót z Krynicy godz. 17.56 przyjazd do Jasła godz. 20.58.
MD
Biorę do Muszyny wysiadam w Krynicy :)
- pociąg do Krakowa - raz na tydzień
- pociąg do Krynicy - raz na rok
- pociąg do Krakowa (miejsce pracy i studiów wielu osób, też sąsiednie województwo, też ok. 3 godziny jazdy, też dłużej niż po drodze) - 5 razy dziennie;
- pociąg do Kielc (stolica województwa, jak u nas Rzeszów) - 10-12 razy dziennie
- pociąg do Sandomierza (miejscowość turystyczna, jak Krynica) - każda sobota i niedziela.
I mam być zadowolony, że gwiazdy polityki lokalnej przed wyborami (co za przypadek!) wypociły jeden incydentalny przejazd? Serio?
Lubuski marszałek naliczył Przewozom Regionalnym za "W związku z nienależytym ich wykonaniem Województwo Lubuskie nalicza przewoźnikowi kary umowne, m.in. za opóźnienia pociągów, odwołania pociągów bez zapewnienia komunikacji zastępczej, jak i z jej uruchomieniem czy zmianę zestawień składów w zakresie uruchomienia pociągu w zestawieniu mniejszym niż wynikające z zapisów umowy." tylko w roku 2018 ponad 1 milion zł. kary.
Podkarpacki marszałek nie widzi problemu, jest super! W sezonie waakcyjnym do Komańczy zamiast pociągów jechały zastępcze busiki. Jest super! Turyści nie mieli jak dojechać? Jest super!
Komunistyczna dziadownia! A władzunia jeździ służbowymi autkami za nasze podatki.
No nic Jasło całkiem opustoszeje
Czy to jest otwarcie okna na świat - czy tylko wywiercenie dziury w płocie...???
bo konduktor zamiast zarabiać 2250 będzie zarabiał 4000.
"przyjazd do Jasła godz. 20.58"
Wg rozklad-pkp o godzinie 20:58 odjeżdża pociąg z Jasła do Rzeszowa. Nie dało się zapewnić skomunikowania?
Bo rano skomunikowanie z Rzeszowa jest.
Moim zdaniem uruchomienie takiej linii było by sensowne i w wręcz potrzebne. Komunikacyjnie poruszamy się tylko między Krynicą a Krakowem. A przecież tereny Gorlic, Jasła, Krosna czy Sanoka i w ogóle Bieszczad są tak samo piękne i urokliwe warte zwiedzania. Tak prawdę mówiąc to mamy tylko połączenie kolejowe z Krakowem. A może by tak choć trochę odmienić obecną sytuację. Kraków już mamy w zasięgu ręki, i niech zostanie ale dołączmy jeszcze połączenia z innymi kierunkami. Oprócz tego z chwilą uruchomienia cyklicznej linii znajdą się ludzie dojeżdżający do pracy. Nie wszyscy mają samochody. Pociąg, to pociąg. Wygoda, komfort. Można wejść z rowerem wózkiem dziecinnym czy inwalidzkim, większym bagażem. Jeszcze pociąg nie wyjechał a już krytyka. Być może wśród krytykujących są sami inni przewoźnicy. Bo co się nie robi aby takiej linii broń Boże nie uruchomić.
Aby połączenie takie stało się rzeczywistością to należy robić wszystko aby ono powstało a nie mieszać tematu z wyborami. Połączenie kolejowe z Jasłem wcale nie jest śmieszne tylko godne uwagi. Kraków ma połączenie z Jasłem, nie potrzebują uruchamiać linii. Natomiast Krynica niestety nie, i przy takim zajęciu stanowiska nigdy go nie będzie posiadała. Z samej Krynicy to jest inny kierunek. Gdzie Rzeszów, Sanok, Bieszczady a gdzie Kraków. Złośliwcy niewiedzą chyba o czym piszą.
Stary skład pociągu owszem, bo brałem niejednokrotnie udział w przejeździe takim pociągiem i jest zatrzęsienie chętnych ale chodzi też o wygodną jazdę nowoczesnym pociągiem.
Może za pierwszym razem tych ludzie nie będzie dużo ale z chwilą jeżeli będzie wiadomo, że taka linia działa będzie ich przybywać. Warunkiem sukcesu jest w tym przypadku to, że każdy wie o tym iż taki pociąg jeździ planowo a nie od czasu do czasu i jeszcze nie wiadomo kiedy. Wtedy można sobie układać podróże. Kolej stosuje obecnie dziwne informacje dotyczące odjazdów i przyjazdów pociągów na niektórych stacjach stosując komunikacje zastępcze. Tak jak choćby w Krynicy. Z tego wykazu nikt nic nie wie i na ogół odchodzi się od takiego zapoznawania się z rozkładem jazdy. To jest po prostu "czeski film". Stacja zamknięta na cztery spusty. Ani kasy biletowej, ani rzetelnej informacji czy czegokolwiek co by zachęcało do podróży. Brak restauracji, kawiarni czy choć jakiegokolwiek kiosku z gazetami. W takich warunkach to nic nie będzie jeździło, pozostaje autostop. Bardzo mi się spodobał dworzec kolejowy w Rabce. Wyremontowany, otwarta poczekalnia, kawiarnia. Tu można odjechać prawie wszędzie, nawet nad morze. Tablice rozkładu odjazdu i przyjazdu pociągów, elektroniczne, oświetlone. Czysto, schludnie. Co potrzeba więcej turyście. Tu należy zaznaczyć, że pociągi kursujące do Zakopanego zbaczają 3 kilometry aby dojechać do Rabki. Ktoś o to powalczył i jest jak jest. Czy nie można tak w Krynicy ? A już kiedyś było. Włodarze znaczących się miast i miasteczek uważają, że dworzec kolejowy to wizytówka miasta. Na jaki dworzec się przyjeżdża tak się mówi później o mieście.
Jest bardzo dużo chętnych do podróży pociągami ale każdy chce mieć zapewnione, że będą one kursować normalnie a nie według jakiegoś "widzi mi się". Turystę trzeba zachęcić a nie odstraszać.
Jest połączenie letnie kolejowe Muszyny ze Słowackim Popradem. Jeździło tym pociągiem masę turystów tego się nie da ukryć. Dlaczego ten pociąg nie dojeżdża do Krynicy. Nie ma się kto tym zająć. Miała by wzięcie cały rok a nie tylko we wakacje. Na Słowacji jest co zwiedzać. A i też często zaglądają tu w te rejony Słowacy. Po co przesiadać się w Muszynie na pociąg do Krynicy jak może ten Słowacki pociąg dojechać bezpośrednio do Krynicy. Czy nikomu z władz na tym nie zależy?
Bo połączenie obsługuje skład słowacki. Muszyna to pierwsza stacja za granicą Słowacji. Dalsza podróż wymaga homologacji taboru ze względu np. na działanie systemów komunikacji i bezpieczeństwa w pojazdach kolejowych. To dużo kosztuje. Brawa dla Słowaków, że im się chciało, bo to była w głównej mierze ich inicjatywa.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: 69