900 sadzonek roślin pnących dla jaślan. "Zazieleniamy miasto" – podkreśla wiceburmistrz Jasła
Miasto Jasło zakupiło około 1000 sztuk roślin pnących, które w sobotę w ramach projektu "Zielono mi w Jaśle" trafiły do rąk jaślan w zamian za drobny sprzęt elektroniczny. To już kolejna taka akcja mająca na celu upiększenie naszego miasta.
W sobotę o godzinie 10. na jasielskim rynku rozpoczęła się akcja pn. "Zielono mi w Jaśle" realizowana w ramach projektu ujętego w "Lokalnym Programie Rewitalizacji dla Jasła na lata 2021-2023". To nie pierwsza taka inicjatywa ze strony miasta, bowiem w 2019 r. mieszkańcy otrzymali cebulki tulipanów. Tym razem miasto zakupiło blisko 1000 sadzonek roślin pnących.
- Jeśli chodzi o podstawowy dobór gatunków roślin to przygotowaliśmy dla państwa 9 grup bardzo szlagierowych roślin pnących. Jest to winobluszcz pospolity, winobluszcz trójklapowy, hortensja pnąca oraz szereg innych dekoracyjnych ze względu na kwiaty takie jak glicynie chińskie, miliny amerykańskie, czy też bardzo szeroka grupa powojników. Odmian w przypadku powojników jest aż 16 – wyjaśnia Jadwiga Gancarz-Żebracka, kierownik Wydziału Rewitalizacji, Strategii i Inicjatyw Społecznych Urzędu Miasta w Jaśle. - Zachęcam mieszkańców do zachowania ulotki, która opisuje gatunek rośliny, a także do samoedukacji, aby ta pielęgnacja była odpowiednia, a rośliny cieszyły osoby, które je odebrały – dodaje.
Miasto wydało na zakup roślin 16 tys. zł. Średnio koszt jednej sadzonki to 14 zł. 80 sadzonek zostanie nasadzonych również w Jaśle. Winobluszcze trójklapowe pojawią się przy kościele Farnym nieopodal Starego Cmentarza, z kolei miliny amerykańskie - na obrzeżach ul. Kwiatowej tak, aby w przyszłości upiększyły powstającą inwestycję tężni solankowej.
Jaślanie już przed godziną 10. ustawiali się w długiej kolejce po odbiór roślin pnących. - Bardzo się cieszymy, że jest tak duże zainteresowanie, bo te pnącza zostaną tutaj w Jaśle, na balkonach w ogrodach. Zazieleniamy miasto. Staramy się zrobić tak, aby było przyjazne i lepsze do życia dla mieszkańców – zaznacza wiceburmistrz Małgorzata Adamska-Chmiel.
W akcję włączyły się również Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Kołaczyce, Magurski Park Narodowy oraz Straż Miejska w Jaśle, które przygotowały szereg atrakcji i ciekawostek również z myślą o najmłodszych mieszkańcach. Co więcej, jaślanie mogli wypić kawę z burmistrzem miasta Ryszardem Pabianem oraz odbyć pogawędkę na temat tego, co jest potrzebne w Jaśle. Anonimowe ankiety wypełniane przez mieszkańców posłużą do poznania ich pomysłów, inicjatyw, ale również bolączek. - Bardzo nam zależy na głosie mieszkańca. Nie da się współrządzić bez jego głosu i zarządzać miastem, jeżeli nie będziemy wiedzieli, czego potrzebują. A im dłużej się rozmawia z jaślanami, tym te uwagi są cenniejsze – dodaje M. Adamska-Chmiel.
id