Brak koszy kłopotem dla jaślan
Wjeżdżając do centrum miasta nie można narzekać. Z każdej strony ulic stoją duże, betonowe kosze po kilka co parę metrów. Ten piękny krajobraz miasta jest zauważalny do pewnego momentu, bo nieco dalej na osiedlach i peryferiach Jasła kubłów już nie ma.
Na wielu osiedlach miasta Jasła nie ma koszy na śmieci. Przechodząc wzdłuż ulic, przy których są szkoły, przedszkola, pas supermarketów – trudno zauważyć choć jeden kubeł na odpadki. Specjalnie sprawdziliśmy miejsca, przez które najczęściej przechodzą jaślanie. Wniosek jest tylko jeden. Wymaga się, ale nie daje się nic od siebie.
Najwięcej koszy jest w samym środku miasta przy ul. Kościuszki, do świateł przy ul. 3 mają, Jana Pawła II, Staszica i Kazimierza Wielkiego do mostu, a także na płycie Rynku i Parku Miejskim Jasła. Zazwyczaj są one także przy każdym przystanku i przychodniach a sporadycznie przy placu zabaw dla dzieci.
Znacznie trudniej je zauważyć przy ul. Szkolnej, Kopernika, Baczyńskiego, Grota Roweckiego, Dworcowej, Wincentego Pola, Mickiewicza do świateł na skrzyżowaniu przy ul. Jagiełły włącznie oraz przy ul. 17 Stycznia i Metzgera. Jeszcze w wielu innych miejscach w mieście można się dopatrzeć braków.
Kieszenie na zastępstwie
Bywa, że mieszkańcom pozostaje jedynie kieszeń na śmieci, by w domu wyrzucić je do kosza. Nie jest to jednak regułą. Ludzie czasami nawet do kieszeni nie czują „respektu” wyrzucając odpadki na ulice miasta. W szkołach od początku prowadzi się edukację u dzieci, w jaki sposób dbać o środowisko. Okazuje się, że wiedza to nie wszystko, bo nie ma pojemników, by móc wymagać od dzieci utrzymywania porządku i czystości.
- Dzieci angażujemy, by uczyły się segregacji śmieci, sprzątania świata. W mieście faktycznie jest coraz mniej koszy. Jeśli człowiek jest zmuszony to wkładania odpadki do kieszeni, albo wyrzuca pod nogi. Widzę jak dzieciaki w ten sposób postępują a przecież jest to sprzeczne z tym, czego ich uczymy – podkreśla Gabriela Zdunek-Gajda, dyrektor Zespołu Szkół Miejskich nr 1 w Jaśle.
Dokuczliwy problem
Na osiedlu Kopernika zamiast koszy, śmieci walają się po chodnikach. Zarządca drogi nie pofatygował się, by utrzymać w tym miejscu porządek. - Na całej długości ul. Kopernika nie ma ani jednego kosza na śmieci a jest ona często uczęszczana. Znajduje się tutaj sieć sklepów, przedszkole i szkoła. Dzieci idąc lub wychodząc ze szkoły nie mają gdzie wyrzucić papierków czy butelek – mówi zbulwersowany Roman Strojek, przewodniczący Zarządu Osiedla Kopernika w Jaśle. - Od ponad roku w tej sprawie interweniuję. Złożyłem dwa pisma do władz miejskich i do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi. Prosiłem o zamontowanie koszy na tej ulicy. Gdyby były, mógłbym interweniować wówczas u dzieci, czy przechodniów, by zachowywali porządek.Osobiście apelowałem do kierownika Gustka ( Marcin Gustek – kierownik MZGO w Jaśle - przyp. red.) i skończyło się na obietnicach – dodaje R. Strojek.
Z pieniędzy mieszkańców jednego z bloków na osiedlu Kopernika zostały zakupione betonowe kosze na śmieci. To jeden z nielicznych przykładów tego, że jaślanie muszą liczyć na siebie, a problemy rozwiązywać z własnych środków.
Obowiązkiem zarządcy drogi na podstawie ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych należy m. in. utrzymywanie nawierzchni drogi, chodników, a także utrzymywanie zieleni przydrożnej, w tym sadzenie i usuwanie drzew oraz krzewów. Na podstawie ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w tym na drogach publicznych to zarządca jest za to również odpowiedzialny.
Koszy jest dużo, czy koszy brakuje?
Kierownik Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami w Jaśle Marcin Gustek oraz burmistrz miasta Andrzej Czernecki mają podobne, choć nieco odmienne zdanie w temacie koszy. - Nie znam w tym momencie skali stanu koszy, ale jest ich bardzo dużo w całym mieście – zaznaczył Andrzej Czernecki, burmistrz miasta Jasła.
- Koszy naprawdę brakuje. Miasto jest niemałe i naprawdę jest sporo tych koszy, tylko w tym czasie wiele z nich zostało zniszczonych - tłumaczy kierownik Marcin Gustek. To czy jest ich mało bądź wystarczająca liczba można sprawdzić przechodząc ulicami miasta.
Zarządcą dróg na terenie miasta m. in. jest również jest Starostwo Powiatowe w Jaśle. Ci nie biorą pod uwagę na chwilę obecną wyposażania dróg powiatowych w kosze na śmieci, gdyż jest wiele innych, jak zaznaczył Tadeusz Górczyk, znacznie poważniejszych inwestycji. - Mamy naprawdę wiele poważnych problemów. Na dzień dzisiejszy mając wybór - montować kosze przy ulicach wyremontowanych, czy budować chodniki, to wybiorę drugą opcję. W tym roku rozpoczęliśmy budowę chodnika przy ul. Floriańskiej. Jest to ważny odcinek z punktu widzenia bezpieczeństwa, ponieważ brakowało poboczy. Mamy przygotowany projekt na budowę chodników przy ul. Granicznej. Mieszkańcy osiedla Bryły i Kaczorowy wnioskują już od dłuższego czasu o dokończenie budowy chodnika. Mając do wyboru te zadania inwestycyjne i ograniczoną ilość środków na dzień dzisiejszy będziemy jednak szli w kierunku budowy chodników – wyjaśnia Tadeusz Górczyk, etatowy członek zarządu powiatu Starostwa Powiatowego w Jaśle. Wnioskując koszy nie było, nie ma i nie będzie? - Nie planujemy – skwitował.
Burmistrz miasta Andrzej Czernecki przyjął sprawę jako wymagającą interwencji. Podkreślił, że w nowym roku budżetowym wezmą pod uwagę zakup nowych koszy. Na ulicę wróci również część remontowanych, a dodatkowo pojawią się specjalnie pojemniki na psie odchody.
Drogi Czytelniku, uważasz, że koszy w mieście jest wystarczająco, czy odczułeś ich brak na własnej skórze? Czekamy na opinie.
Ilona Czarnecka