Czy Lotos Infrastruktura S.A. i Lotos Asfalt w Jaśle trafią w zagraniczne ręce? Politycy KO krytycznie o fuzji PKN ORLEN i Grupy Lotos
Rządowe plany fuzji PKN ORLEN z Grupą Lotos budzą coraz większe wątpliwości wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. Posłowie KO dali temu wyraz podczas dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej w Jaśle przy dawnych zakładach rafineryjnych. Ich zdaniem sprzedaż spółek Lotos Infrastruktura i zakładu należącego do Lotos Asfalt w Jaśle, które zgodnie z przewidywaniami mają trafić w ręce zagranicznego kapitału wpłynie negatywnie na sytuację zatrudnionych w nich pracowników.
W konferencji wzięli udział posłowie KO (od prawej): Marek Rząsa, Paweł Poncyliusz i Joanna Frydrych
/fot. Marcin Dziedzic
W ostatnich miesiącach Komisja Europejska wyraziła zgodę na połączenie PKN ORLEN z grupą Lotos. Zaznaczyła jednak, że fuzja ta ma odbyć się pod ściśle określonymi warunkami. Lotos musi m.in. zbyć 30% udziałów rafinerii, 80% stacji benzynowych (389) oraz 9 składów paliw, w tym również zakładów znajdujących się w Jaśle - Lotos Infrastruktura S.A. oraz oddziału produkcji asfaltów Lotos Asfalt. Zdaniem posłów Koalicji Obywatelskiej przyniesie to negatywne skutki zarówno dla samych zakładów, zatrudnionych w nich pracowników, jak również całej społeczności lokalnej.
Swoje wątpliwości dosadnie wyartykułował podczas dzisiejszej konferencji poseł Paweł Poncyliusz. - Mamy do czynienia z pośrednią, niekontrolowaną prywatyzacją, a biorąc pod uwagę dość wątpliwą wiarygodność prezesa Daniela Obajtka, możemy wyobrazić sobie najgorsze. Nie wiemy, na jakich zasadach ta prywatyzacja będzie się odbywała, nie wiemy komu prezes Obajtek ma zamiar powierzyć takie zasoby jak rafineria w Jaśle. Obie te spółki będą musiały być zbyte dla zagranicznego inwestora. Czy to nie jest tak, że na koniec te wszystkie aktywa, udziały, np. w stacjach benzynowych nie wpadną w ręce rosyjskich inwestorów? - wymownie pytał.
Obaw, co do losów pracowników zakładów nie kryje posłanka Joanna Frydrych. Pytania w tej materii zdecydowała się skierować szefa polskiego rządu. - Gdzie w tym wszystkim jest człowiek? Wystąpiłam do premiera Morawieckiego z interpelacją, w której postawiłam kilka pytań. Otrzymałam odpowiedź od pana ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, której kluczowym stwierdzeniem jest, że intencją ministerstwa aktywów państwowych jest, aby konsolidacja ORLEN i Lotos odbywała się w drodze dialogu społecznego, z uwzględnieniem interesu społecznego i praw pracowników, a Skarb Państwa otrzymał informację ze strony ORLEN, że powołany został zespół negocjacyjny ORLEN i Lotos, którego celem jest wypracowanie ze związkami zawodowymi kompromisu treści porozumienia zabezpieczającego interesy pracowników. Dzisiaj pytamy pana premiera, ministra Sasina oraz cały zarząd: co ten zespół wypracował i jakie dał rekomendacje, co do dwóch spółek z siedzibą w Jaśle - mówiła.
Joanna Frydrych/fot. Marcin Dziedzic
Poseł Marek Rząsa z kolei zarzucił lokalnym politykom Zjednoczonej Prawicy, że w sprawie jasielskich zakładów schowali głowy w piasek. - Od kilku lat bardzo częstymi gośćmi tutaj, w tych zakładach byli prezesi i wiceprezesi Lotosu. Mówili, że widzą możliwości tego zakładu, że będą w niego inwestować, że pojawią się nowe miejsca pracy. W tych wszystkich wizytach towarzyszyli im politycy partii rządzącej - Prawa i Sprawiedliwości, europoseł Bogdan Rzońca i inni. Teraz, kiedy ten zakład za chwilę będzie wystawiony na sprzedaż, nie ma tutaj żadnego polityka PiS-u, nie mają odwagi przyjść i powiedzieć: no słuchajcie, inwestycji nie będzie, miejsca pracy będą zagrożone - krytycznie oceniał postawy politycznych adwersarzy.
Marek Rząsa/fot. Marcin Dziedzic
Konferencji polityków ugrupowań opozycyjnych przysłuchiwał się uważnie Jacek Gogola, prezes Zarządu LOTOS Infrastruktura S.A. w Jaśle. Zapytany o następstwa fuzji i konsekwencje sprzedaży jasielskich zakładów wyjaśniał, że każdy tego rodzaju proces, w sposób oczywisty budzi wątpliwości. – Każdy proces, który generuje zmianę, budzi pewnego rodzaju wątpliwości i obawy, co jest zrozumiałe. Postępy są na bieżąco komunikowane pracownikom Lotosu. Odbywają się spotkania z przedstawicielami organizacji związkowych, podczas których toczą się rozmowy w sprawie kierunków procesu koncentracyjnego. Nikt tutaj nie chce ukrywać informacji, które mają charakter publiczny – tłumaczył. Zaznaczył jednocześnie, że fuzja, która budzi tak wiele emocji ma służyć przede wszystkim zwiększeniu potencjału w obszarze bezpieczeństwa energetycznego państwa i budowaniu dużych koncernów energetycznych.
Jacek Gogola/fot. Marcin Dziedzic
Prezes Zarządu Lotos Infrastruktura S.A. w Jaśle podkreślił również olbrzymie znaczenie inwestycji odtworzeniowych i rozwojowych, które na przestrzeni ostatnich lat realizowane były w jasielskich zakładach. – W latach 2007-2014 nie były realizowane inwestycje rozwojowe. Jeżeli chodzi o inwestycje odtworzeniowe, to tej cyfry nie chcę podawać, bowiem jest znikoma. Kilkumilionowe Inwestycje rozwojowe w bazie paliw ruszyły w 2015 r. Na właściwy poziom weszły inwestycje odtworzeniowe. Wszystko to służyło zachowaniu substancji majątkowej, na której pracujemy i na której od 2015 r. generujemy zyski na poziomie od 2 do ponad 3 mln zł przy obrotach na poziomie 30 mln zł. – wyjaśniał.
W jasielskim oddziale produkcji asfaltów, który jest częścią spółki Lotos Asfalt posiadającej swoją siedzibę w Gdańsku oraz w Lotos Infrastruktura S.A. zatrudnionych jest obecnie ok. 110 osób (w tym 75 to pracownicy Lotos Infrastruktura S.A.). Warto podkreślić, że w Jaśle obecna jest również spółka Lotos Kolej, która zatrudnia blisko 110. pracowników.
MD/Michalina Osiecka