Czy władze są głuche na argumenty mieszkańców?
Mieszkańcy Gorajowic od dłuższego czasu zabiegają o poprawę stanu drogi powiatowej, która znajduje się na terenie miasta Jasła i należy do części osiedla Na Kotlinę. Od wielu lat zwracają uwagę na jej fatalny stan. Aż się prosi o interwencję i pomoc ze strony władz. Zarówno powiat jak i miasto nie gaszą do końca nadziei mieszkańców, że tej drogi nie uda się odnowić kładąc nową nawierzchnię. Mimo to, żadne z nich nie złożyło konkretnych propozycji.
Proszą o 600 metrów przyzwoitej drogi
Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Gorajowic już w ubiegłym roku zwracało się z pismem do Starostwa Powiatowego w Jaśle. Wnioskowało o pozytywne rozpatrzenie ich prośby dotyczącej odnowy nawierzchni drogi na odcinku około 600 metrów, w części pomiędzy Podkarpacką Szkołą Wyższą w Jaśle a gminą Jasło.
Droga powiatowa prowadząca do miejscowości Gorajowice na terenie miasta Jasła jest w fatalnym stanie. Łatana od wielu lat nie nadaje się do bezpiecznego przejazdu samochodami. Mieszkańcy podkreślają, że pomimo prób poprawy tego odcinka wciąż pojawiają się nowe coraz większe wyrwy.
- Mieszkam tutaj od 53 lat. Od kiedy sięgam pamięcią, ta droga nigdy nie była dokończona. Kiedy została wybudowana położono prowizoryczny asfalt. Odcinek ten jest naprawiany 6 razy do roku przez 30 lat. Cały czas jednak mamy do czynienia z dziurami i ich łataniem. Mimo, że koleiny wciąż się pojawiają. W tym momencie potrzebna jest już nowa nawierzchnia – podkreśla Andrzej Kaleta, mieszkaniec Gorajowic. - Ponadto muszę zwrócić także uwagę na zatkane kanalizacje, brak chodnika i oświetlenia. Na krawężnikach zalega 20 cm ziemia, która zsypuje się na drogę - dodaje.
Stowarzyszenie w piśmie skierowanym do Starostwa Powiatowego w Jaśle argumentowało swoją prośbę dużym utrudnieniem zarówno dla pojazdów, jak i dla pieszych. Przede wszystkim zagrożeniem dla bezpieczeństwa ludzi jest omijanie dziur. Ponadto dochodzi do uszkodzeń prywatnych samochodów przez użytkowników tej drogi. Jest to również odcinek, który stanowi alternatywę dla całego miasta w przypadku powodzi i nieprzejezdności ul. 17 Stycznia.
- Pisma w sprawie drogi kierowaliśmy do wielu osób. Zarówno do Starostwa Powiatowego w Jaśle, Powiatowego Zarządu Dróg, Urzędu Gminy w Jaśle oraz biura poselskiego Bogdana Rzońcy. Za każdym razem dostajemy odpowiedź, że ze względu na brak środków, niestety nie mogą zrealizować naszej prośby – mówi przedstawicielka Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Gorajowice.
- Nikt nie chce zainteresować się tą drogą. Uważam za karygodne fakt, że w XXI wieku mieszkańcy nie mogą w normalny sposób dojechać do swoich domów – zaznacza mieszkaniec Gorajowic. – Kierowcy robią slalomy i ludzie jeżdżą lewą stroną w kierunku Jasła. Zdarzają się również sytuacje, że dochodzi do uszkodzeń samochodów – dodaje następny.
Radna gminy Jasło Maria Liszka broni zdania mieszkańców rozumiejąc ich potrzeby. Popiera ich postulaty twierdząc, że pobieżne naprawianie nawierzchni nie da spodziewanych rezultatów. – Moim zdaniem reperowanie nic już nie da. Trzeba zrobić nową nawierzchnię. Pamiętam ten moment, kiedy ta droga była budowana. To były ciężkie czasy, pieniędzy wówczas było niewiele, stąd też jest bez dobrego podkładu – zaznacza Maria Liszka.
Co władza na to?
Wskazuje inne zadania konieczne do wykonania. Tadeusz Górczyk, etatowy członek Zarządu Powiatu w Jaśle podkreślił, że jeżeli samorząd ma do wyboru zrealizowanie inwestycji przy współfinansowaniu zainteresowanej gminy, wówczas mają możliwość rozszerzenia prac i wyremontowania znacznie większego odcinka dróg niż tylko 600 metrów w Jaśle.
- Położenie nowej nawierzchni jest możliwe pod warunkiem, że miasto Jasło wesprze nas finansowo przy realizacji tego zadania. Sytuacja przedstawia się w ten sposób, że dróg, które są w opłakanym stanie jest naprawdę wiele. W pierwszej kolejności remontujemy te drogi, które są wspierane finansowo przez gminy – wyjaśnia Tadeusz Górczyk. – Miasto jest najtrudniejszym partnerem do finansowania czegokolwiek. Cała droga przy ul. Jagiełły, fragment ul. Szajnochy, Mickiewicza, Szopena oraz chodniki wzdłuż ul. Kraszewskiego – wszystko zostało zrobione bez jakiegokolwiek udziału miasta. Jasło praktycznie nie uczestniczy w powiatowych inwestycjach. Dopóki będą pojawiały się dotacje ze strony gmin, to w pierwszej kolejności tam będziemy inwestować i remontować drogi – dodaje.
Dowodem na to, że współpraca między powiatem a miastem szwankuje świadczy wypowiedź burmistrza Andrzeja Czerneckiego, który w przeciwieństwie do członka Zarządu Powiatu mówił o przekazywaniu środków na inwestycje realizowane przez starostwo. – Środki, które przekazuje miasto na rzecz robót na drogach powiatowych świadczą o tym, że mamy wiele wspólnych inwestycji. Wynika to z naszej dobrej woli – twierdzi burmistrz Jasła. – Droga prowadząca do Gorajowic nie jest powodem o dumy. Mam nadzieję, że współpraca ze starostwem będzie owocna. Z punktu widzenia dbałości o samochody mieszkańców gminy i całego powiatu, ta droga nie może pozostać w takim stanie, w jakim jest obecnie nie dłużej niż do czerwca 2014 r. – dodaje A. Czernecki.
Widać, że urzędy odbijają piłeczkę, pokazując, że wyremontowanie tego odcinka jest zależne od czegoś i kogoś. Jeśli miasto nie da pieniędzy na remont tej drogi, powiat nie podejmie zadania, a cierpieć na tym będą mieszkańcy powiatu jasielskiego i Jasła. Choć na pierwszym miejscu powinien stać szeroko rozumiany interes społeczny, to w tym wypadku mamy do czynienia z politycznymi przepychankami.
Ilona Dziedzic