Dramat kotów na osiedlu Gamrat. Są trute i umierają w cierpieniu
Blisko dwadzieścia kotów, w tym sześć kocic żyje w kontenerach na osiedlu Gamrat. Jak poinformowało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt Inspektorat w Jaśle zwierzęta te są trute i prawdopodobnie topione w rzece.
Zwierzęta te bardzo szybko się rozmnażają. Kobieta, która dokarmia koty zgłaszała ten problem urzędnikom już w ubiegłym roku, aby poddać je sterylizacji. Stara się za wszelką cenę im pomóc, jednak na własną rękę bez wsparcia innych osób jest to niemożliwe. - Karmicielka kotów usłyszała, że musi je sama wyłapać i zawieźć do weterynarza. Ze względu na jej trudną sytuację życiową nie ma możliwości przygarnięcia kotów do domu na noc. W tym roku ponownie zadzwoniła do pracowników Urzędu Miasta w Jaśle przy ul. Sokoła informując ich o tym, że koty są trute i konieczna będzie ich sterylizacja. Ponadto dodała, że zwierzęta są chore. Dowiedziała się, że urzędnicy nie odławiają kotów, a także nie mają możliwości zabrania ich do gabinetu weterynaryjnego po godzinie 22. - podkreśla Edyta Jurusik, inspektor z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Inspektorat w Jaśle. - Około 80 kociąt rodzących się rocznie, w tym 90 % z nich umiera w cierpieniu w krzakach z chorób, głodu, wyniszczenia, zimna lub z rąk ludzi, bowiem wykładają trutkę do misek. Przekazano nam również, że prawdopodobnie kocięta są topione przez tamtejszych mieszkańców - dodaje.
Koty na osiedlu Gamrat żyją w kontenerach od blisko trzech lat, gdyż mają tam warunki do bytowania. Mieszkańcy Jasła pozostawiają przy nich elementy wyposażenia wnętrz m.in. wersalki, które stają się domem dla tych zwierząt. - Koty te nie łowią myszy ani szczurów, ponieważ są dokarmiane i im się nie chce. Rozmnażają się natomiast jak grzyby po deszczu. Natomiast problem dotyczący pojawienia się tych zwierząt na osiedlu zgłaszałam na samym początku do pracowników urzędu miasta. Dowiedziałam się, że kotów nie można ani odławiać ani przeganiać. Twierdzą, że sterylizują je na miarę możliwości, niemniej nie widziałam, żeby ktoś brał koty w tym celu – mówi Urszula Czyżowicz, przewodnicząca osiedla Gamrat w Jaśle.
Rada Miejska Jasła podjęła 4 marca br. uchwałę w sprawie programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobiegania ich bezdomności na terenie miasta w 2019 r. Koty wolno żyjące nie są jednak traktowane jako zwierzęta bezdomne, dlatego nie należy ich odławiać ani wywozić, lecz stwarzać warunki bytowania w miejscach ich dotychczasowego schronienia. Ponadto w uchwale znajdują się zapisy dotyczące opieki nad kotami. Miasto Jasło idąc śladem innych miast, chociażby Rzeszowa poszło w kierunku podpisywania umów ze społecznymi opiekunami – Od kilku lat współpracujemy z takimi osobami na zasadach, które ustaliliśmy pod kątem tego co urząd, a także opiekunowie mogą zrobić. Ograniczamy populacje, dokarmiamy je, również zapewniana jest im pomoc weterynaryjna. Na terenie miasta są takie skupiska kotów, gdzie są pod naszą kontrolą za pośrednictwem społecznych opiekunów kotów wolno żyjących i ta pomoc jest niewątpliwie potrzebna ze strony instytucji. Środowiska, które zajmują się ochroną zwierząt i takimi sprawami są na stanowisku, że takich zwierząt się nie odławia, a stwarza warunki, aby ta populacja się nadmiernie nie rozrastała, ale to robi się przy pomocy społecznych opiekunów, gdyż wiedzą gdzie są takie skupiska i je dobrze znają – tłumaczy Marcin Gustek, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Jaśle.
Pomoc kotom wolno żyjącym ma polegać na monitorowaniu największych ich skupisk na terenie miasta oraz na dokarmianiu za pośrednictwem społecznego opiekuna kotów. Miasto ma także obowiązek zapewnić opiekę weterynaryjną.
Inspektorzy OTOZ Animals Inspektorat w Jaśle apelują do mieszkańców o pomoc w zapewnieniu dla tych kotów domu. - Tam nie mają życia. Tam umierają – podkreśla E. Jurusik. Osoby zainteresowane proszone są o kontakt tel. 668 021 201.
id
fot. Facebook OTOZ Animals Inspektorat Jasło/archiwum prywatne