Mija 81 lat od bolesnej zbrodni
Słowo „Katyń” w zbiorowej pamięci Polaków zajmuje niezwykle istotne miejsce. Nie jest ono jedynie symbolem zbrodniczej polityki sowieckiego totalitaryzmu wymierzonej przeciwko narodowi polskiemu. Przez dziesięciolecia okryte kłamstwem, dziś funkcjonuje w przestrzeni publicznej jako dowód najwyższego poświęcenia w służbie ojczyźnie, patriotyzmu oraz prawdy, która ma szczególne znaczenie dla kolejnych pokoleń ofiar mordu dokonanego wiosną 1940 roku przez sowieckich oprawców na polskich jeńcach.
Genezy tragicznych losów ofiar zbrodni katyńskiej należy szukać w wydarzeniach z sierpnia i września 1939 r. 23 sierpnia 1939 r. na Kremlu podpisano niemiecko – radziecki pakt o nieagresji, znany w historii jako pakt Ribbentrop – Mołotow. Dla losów wschodnich województw Rzeczypospolitej i zamieszkującej ten obszar ludności istotny był załączony do niego tajny protokół, który wyznaczał strefy interesów Niemiec i Związku Radzieckiego. Kolejny akt tragedii państwa polskiego nastąpił 17 września 1939 r. oddziały Armii Czerwonej wkroczyły do Polski. Dla ponad dwustu tysięcy obywateli Rzeczypospolitej okupacja sowiecka oznaczała niewolę. Transportowani na wschód trafiali między innymi do obozów przejściowych, więzień śledczych oraz obozów pracy przymusowej.
Blisko 15 tys. jeńców, między innymi oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, funkcjonariuszy policji, straży więziennej, funkcjonariuszy państwowych wyższego szczebla, czy też duchownych ulokowano w obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. „W obozach NKWD ZSRR dla jeńców wojennych i w więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi w chwili obecnej przetrzymywana jest wielka liczba byłych oficerów armii polskiej, byłych pracowników polskiej policji i organów wywiadu, członków polskich nacjonalistycznych kontrrewolucyjnych partii, członków ujawnionych kontrrewolucyjnych organizacji powstańczych, zbiegów i in. Wszyscy oni są zawziętymi wrogami władzy sowieckiej, pełnymi nienawiści do ustroju sowieckiego” – słowa te znalazły się w treści notatki, jaką w pierwszych dniach marca Ławirentij Beria skierował do Józefa Stalina. Los polskich jeńców był przesądzony. Ludowy komisarz spraw wewnętrznych ZSRR wyraźnie wskazał, że należy wobec nich zastosować najwyższy wymiar kary.
5 marca 1940 r. uchwała parafowana przez członków Komitetu Centralnego WKP(b) na czele z samym Stalinem usankcjonowała likwidację obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Miejscem kaźni osadzonych w kozielskim obozie jeńców stał się las katyński koło Smoleńska. Ginęli od strzału w głowę. Na stacji kolejowej Gniezdowo, do której trafiali pociągiem, czekały już na nich owiane złą sławą „czornyje worony” – samochody więzienne wykorzystywane przez NKWD. Za realizację aktu ludobójstwa na Polakach odpowiadał Piotr Soprunienko, naczelnik Zarządu ds. Jeńców Wojennych NKWD.
Jeńców z obozu w Starobielsku mordowano w siedzibie NKWD obwodu charkowskiego. Ich ciała spoczęły w masowych grobach w rejonie wsi Piatichatki. Więźniów z Ostaszkowa przewożono do siedziby zarządu NKWD obwodu kalinińskiego, obecnie miasta Twer. Śmierć z rąk stalinowskich oprawców ponieśli również jeńcy przetrzymywani w więzieniach tzw. Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi. Zbrodnia katyńska pochłonęła ponad dwadzieścia tysięcy istnień ludzkich. Egzekucje trwały od kwietnia do maja 1940 r.
Mord, jakiego przed ośmioma dekadami sowieci dopuścili się na obywatelach państwa polskiego odcisnął niezatarte piętno na kolejnych pokoleniach Polaków, a w sposób szczególny na potomkach ofiar bezprecedensowego aktu ludobójstwa. Pamięć o ojcach i dziadkach, których ciała spoczęły w bezimiennych masowych grobach pomimo upływu czasu pozostaje wciąż żywa. Ożywa ona każdego roku, kiedy tylko zbliża się kolejna rocznica zbrodni katyńskiej. Tym sposobem swojego dziadka, pracownika jasielskiego więzienia wspomina Kazimierz Oleszkiewicz. W poszukiwaniu informacji na jego temat natrafił na publikację zatytułowaną „Убиты в Калинине, захоронены в Медном”, którą wydano w Moskwie w 2018 r. Wśród nazwisk ofiar funkcjonariuszy NKWD znalazł nazwisko Władysława Oleszkiewicza aresztowanego w Kałuszu, więzionego w Ostaszkowie i straconego w Twerze. Wraca dzisiaj pamięcią do opowieści swojej babci, która w czasie wojny otrzymała on męża dwie kartki, nadane z Ostaszkowa. Los Władysława Oleszkiewicza podzieliło jeszcze dwóch urodzonych w Harklowej i Jaśle funkcjonariuszy straży więziennej, których nazwiska znajdują się w opracowaniu pod redakcją dr. Gurjanowa – Franciszka Dranki i Andrzeja Ryby.
Informację o odkryciu masowych grobów polskich jeńców w Katyniu podali 13 kwietnia 1943 r. Niemcy. Tego dnia obchodzony jest w Polsce Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. W uwagi na epidemię koronawirusa jego oficjalne obchody były skromniejsze niż w latach ubiegłych. W miniony piątek przedstawiciele władz samorządowych na czele ze starostą Adamem Pawlusiem i burmistrzem Jasła Ryszardem Pabianem złożyli kwiaty pod pomnikiem „Golgoty Wschodu”.
MD