MONOKULTURA – wystawa w JDK
MONOKULTURA to wystawa czarno-białej fotografii krajobrazowej. Autor zdjęć zjawiskowo ukazał rozległe pejzaże czeskich Moraw...
Zdecydowaną część monochromatycznych fotografii zajmują jakby „graficzne wzory” ornych pól, na lekko pofalowanych wzniesieniach. Elementem łączącym wszystkie fotografie jest jeden niewielki punkt gdzieś w centrum kompozycji . Na jednej z fotografii jest to maleńka postać człowieka, na innej biała kapliczka, traktor, czy jeleń. Autor fotografii jest laureatem wielu konkursów fotograficznych w kraju i za granicą. Wystawę MONOKULTURA można oglądać w foyer Jasielskiego Domu Kultury.
(JDK)
Każdy niby chce swoją sztuką opowiadać swoje emocje, ale to wszystko tanie efekciarstwo, zero oryginalności, kopia kopii i próby odwzorowania co kiedyś zażarło.
Pozostaje mi tylko zadać ci pytanie jako osobie świetnie zorientowanej jaki jest klucz doboru wystaw i kto o tym decyduje?
Twoim zdaniem yeti to też pewnie polski wyraz.
Dla tych, co napiszą, że nie ma właściwego polskiego odpowiednika pytanie:
- jak dawniej ludzie trafiali na różne wystawy, pokazy itd.?
Spłycamy nieustannie swój język zawężając pole i głębokość komunikacji, a tych, którzy nie spłycają ignoranci przez swoją niewiedzę często próbują sprowadzić do roli niedouczonych idiotów tak jak Panią powyżej.
Ja nieustannie muszę tłumaczyć ludziom, że szacunek i respekt to nie to samo ( zdania sportowców, że traktują rywala z szacunkiem, ale bez respektu), że bynajmniej to nie przynajmniej, a jakby, to znaczy "na niby".
Proszę pamiętać żeby nie rezygnować ze swoich standardów nawet jak świat dookoła idiocieje. Powodzenia i pozdrawiam.
Jak zobaczyłem te zdjęcia, to mi się to w pierwszej chwili skojarzyło z wystawą Stavrosa Charisopoulosa, albo Trevora Cole, ale też z realizmem abstrakcyjnym, Anselem Adamsem, czy nawet pierwszymi zdjęciami Zdziska Beksińskiego i ogólnie tematami czarno białej fotografii krajobrazowej przewałkowanymi we wszystkie strony przez ostatnie 10 lat.
Ogólnie polecam odwiedzić stronę monovision, Monochrome Photography Awards lub inne w tym stylu i samemu sobie wyrobić zdanie.
Dlaczego łodyniec miałby robić wystawę własnych dzieł najlepiej na jakiejś wystawie?
Kto wam ludziom używającym takiego argumentu wcisnął do głowy taki temat, że aby mieć prawo do krytyki to trzeba samemu robić tę rzecz lepiej?
Raz, czy nie przyszło wam do głowy, to że jesli łodyniec nie jest znanym fotografem może wynikać z braku aspiracji i ambicji w tym kierunku?
Dwa, czy jeśli fakt, że nie robię czegoś lepiej odbiera mi prawo do krytyki, to czy fakt, że nie robię czegoś lepiej odbiera mi też prawo do komplementowania?
Proszę się nauczyć czytania ze zrozumieniem.
PS. w tekście opisującym wystawę nie ma też nic o konkursach artystycznych.
"Czy łodyniec w ogóle cokolwiek krytykował? Wyraził tylko pogląd że zrobienie zdjęć w dzisiejszych czasach to łatwizna, poprosiłem go zatem grzecznie aby pokazał jakieś efekty swoich prac".
Ta logika wprowadziła mnie od razu w nerwowy stan i nie czytałem już reszty.
Przepraszam i pozdrawiam.
Tym razem już na pewno bez odbioru.
Reszta to jakieś ogólniki więc się nie odniosę.
Pozdrawiam, nie trać już prądu na mnie, bo sam ci to mówię, że szkoda.
Jesteś na to za mądry.
Chcesz podzielić się z nami informacjami?
Napisz do Redakcji lub wypełnij poniższy formularz.
komentarza: -1