Nagonka czy racjonalne działanie?
Spór pomiędzy Tadeuszem Łąckim a Zygmuntem Pelczarem rozstrzygnął sąd pracy. Nauczyciela, a zarazem radnego przywrócono do szkoły na pięć godzin, choć walczył o dziewięć. Za cztery nieprzepracowane godziny otrzyma pieniądze. Wszystko dlatego, że Łąckiego chronił immunitet.
Spotkali się w sądzie pracy
Wszystko zaczęło się w 2011 roku, kiedy to Zygmunt Pelczar - dyrektor Gimnazjum Integracyjnego im. Króla Kazimierza Wielkiego w Osieku Jasielskim zaproponował Tadeuszowi Łąckiemu, nauczycielowi wychowania fizycznego zmniejszenie liczby godzin z dziewięciu na pięć. Dyrektor Pelczar swoją decyzję tłumaczył pogłębiającym się niżem demograficznym, co w rezultacie skutkuje redukcją liczby oddziałów w szkole. Niedługo potem Tadeusz Łącki otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę.
- W rozmowie przyjacielskiej zaproponowałem w maju ub. r. zmniejszenie wymiaru godzin. Pan Łącki nie wyraził zgody i pozwał Gimnazjum Integracyjne w Osieku Jasielskim do sądu pracy. Tylko dlatego, że w tym czasie nie miał (Tadeusz Łącki – przyp. red) zdjętej ochrony prawnej jako radny gminy, sąd nakazał o przywrócenie go do pracy w wymiarze 9/18. Skutkiem tego jest konieczność wypłacenia panu Tadeuszowi Łąckiemu dziewięć tysięcy złotych, co chciałbym podkreślić za nieprzeprowadzone 4/18 godzin w szkole – wyjaśnia Zygmunt Pelczar, dyrektor Gimnazjum Integracyjnego w Osieku Jasielskim.
Pracuje bez umowy
Radny Łącki na sesji Rady Gminy w Osieku Jasielskim (17 kwietnia), zaznaczył, że od chwili, kiedy powrócił do szkoły nie podpisał z dyrektorem żadnej umowy o zatrudnienie. Jak twierdzi, po tym jak został zwolniony z gimnazjum w Osieku Jasielskim, został zmuszony do podpisania umowy ze Szkołą Podstawową w Samoklęskach na trzynaście godzin. - Na dzień dzisiejszy nie posiadam żadnej umowy. Z dniem 1 września 2011 r. zostałem zwolniony i otrzymałem świadectwo pracy. Przed rozwiązaniem umowy miałem pół etatu w gimnazjum, natomiast resztę uzupełniałem w szkole w Samoklęskach. W momencie, kiedy zostałem zwolniony z gimnazjum (w Osieku Jasielskim – przyp. red.), zostałem zmuszony do podpisania umowy na 13/18 (godzin lekcyjnych – przy. red) w Szkole Podstawowej w Samoklęskach, ponieważ musiałem z czegoś żyć – tłumaczy radny Tadeusz Łącki.
Dyrektor Zygmunt Pelczar zaznaczył, że bez teczki akt osobowych, które znajdują się w sądzie pracy i są na chwilę obecną niedostępne, nie jest w stanie przygotować umowy. - Jeśli teczka do mnie dotrze, to sporządzimy umowę od 1 września 2011 r. do 31 sierpnia – zapewnia dyrektor.
„Żarna mielą powoli ale systematycznie. Nie wygra pan ze mną tej wojny” - te słowa przytoczył na sesji gminy radny Łącki podkreślając, że działania dyrektora są kwestią rewanżu. Dyrektor Zygmunt Pelczar przypomniał również, że Tadeusz Łącki wychodził podczas lekcji ze szkoły, uczestnicząc w sesjach rady gminy, a tym samym podpisując się w dzienniku, jakoby rzekomo był na lekcjach. Sprawa została zgłoszona do prokuratury jasielskiej, ostatecznie umorzona. Prokurator uzasadnił to jako niewielką szkodliwość czynu.
Jeden przeciw drugiemu
Od przyszłego roku w gimnazjum będzie o jeden oddział mniej, w związku z tym dyrektor nie będzie dysponował taką liczbą godzin jak dotychczas. Dyrektor podkreślił, że umowy wygasną niektórym nauczycielom zatrudnionym na czas określony i stracą pracę. Problem z Tadeuszem Łąckim polega na tym, że jako radny korzysta z ochrony prawnej, a podjęcie wszelkich kroków będzie zależało od decyzji radnych gminy. Wniosek złożony przez dyrektora Pelczara o wyrażenie zgody na rozwiązanie stosunku pracy z Tadeuszem Łąckim został przegłosowany na wczorajszej sesji pięcioma głosami „za” , 1 „przeciw” i 8 wstrzymującymi się” w sprawie wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym Rady Gminy Osiek Jasielski Panem: Tadeuszem Łąckim przez pracodawcę: Dyrektora Gimnazjum Integracyjnego im. Króla Kazimierza Wielkiego w Osieku Jasielskim.
Ilona Czarnecka