Nie tędy droga! - grzmią organizacje ekologiczne
Ekolodzy nie odpuszczają w sprawie remontu drogi między Krempną a Ożenną, którą planują wykonać władze powiatu jasielskiego. Walczą o to, aby odstąpiono od tego pomysłu, gdyż droga prowadzi przez najdziksze zakątki Beskidu Niskiego i powinna być dostępna tylko dla pieszych i rowerzystów. Ich akcja protestacyjna cieszy się coraz większym zainteresowanie. Pod petycją przeciwko remontowi drogi i przywróceniu ruchu pojazdów podpisało się już 6871 osób.
O ocalenie Magurskiego Parku Narodowego przed niepotrzebną drogą przez Żydowskie i Grab w gminie Krempna apeluje pisarz Andrzej Stasiuk i jego żona Monika Sznajderman prowadząca wydawnictwo "Czarne, którzy od ponad trzydziestu lat mieszkają w Beskidzie Niskim. - Nie rozumiem, dlaczego komuś zależy na niszczeniu nieustannym tego kraju? Dlaczego, jak jakimś potężnym wysiłkiem buduje się te parki narodowe, stwarza się tę strukturę i ktoś potem to rozp.... dala po prostu prowadząc asfaltówę środkiem k....a szlaku przemarszu zwierząt najdzikszych, najpiękniejszych? - nie przebierał w słowach A. Stasiuk.
Pisarz wraz żoną kategorycznie sprzeciwiają się remontowi drogi powiatowej w okolicy Doliny Ciechania i planom udostępnienia jej dla ruchu pojazdów. Reagując na te jak podkreśla absurdalne decyzje starosty zwrócił się z prośbą do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o reakcję i pomoc w ocaleniu zagrożonej przyrody i mieszkających w niej zwierząt. – Mieszkam tutaj trzydzieści parę lat w Beskidzie Niskim i podobno ta droga dłuższa o trzy kilometry jest w Kotani zagrożona powodzią. Do cholery, ja tam nigdy nie widziałem powodzi! Ja również apeluje i również chce, aby te słowa usłyszał Jarosław Kaczyński, bo nic mnie z nim nie łączy, ale on ocalił ostatnio zdaje się sto trzydzieści dzikich krów, to niech on ocali jeszcze kilka par rysia, parę watah wilków. Bardzo panie Jarosławie poproszę o współpracę w tym względzie.
Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze prowadzi akcję "Ratuj Serce Beskidu Niskiego" , w ramach której zbierane są podpisy pod petycją przeciw remontowi drogi i niszczeniu szlaku będącego z powodzeniem miejscem do wycieczek pieszych i rowerowych. Absolutnie nie zgadzają się z retoryką i podejściem władz powiatowych, które chcą dopuścić ruch samochodowy. - Pomysł Starostwa Powiatowego w Jaśle, żeby za gigantyczne pieniądze odnowić tę drogę, wyasfaltować, oczyścić pobocza, wyciąć kilkadziesiąt drzew po to tylko, żeby powstała równoległa droga prowadząca w to samo miejsce i ledwie o trzy kilometry krótsza, droga, która absolutnie zmieni charakter Doliny Ciechani i terenów parkowych, przez które będzie przebiegać - uważam za skandaliczny, marnotrawny, budzący mój najgorętszy, najgłębszy sprzeciw całkowicie racjonalny, bo będzie to nieuzasadniona także finansowo decyzja. Nie mówiąc już o tym nadrzędnym celu jakiemu powinien służyć i służy park narodowy, czyli ochrona zwierząt, ptaków, płazów i ochrona wreszcie przyrody – mówi zbulwersowana Monika Sznajderman, wydawca w Wydawnictwie "Czarne".
W marcu bieżącego roku w Krempnej starosta jasielski Adam Pawluś spotkał się z przedstawicielami Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze oraz z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska. Rozmowom na temat planowanego remontu drogi przez Żydowskie i Grab przysłuchiwało się kilku mieszkańców gminy Krempna, żywo zainteresowanych losami tego zadania. Zdania uczestników rozmów były mocno podzielone. Starosta Adam Pawluś zwracał uwagę na tragiczny stan drogi i możliwość uzyskania dotacji w kwocie ponad 7 mln zł na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. - Mieszkańcy popierają tę inwestycję. Uważają, że ta droga jest dla nich niezbędna, da im poczucie bezpieczeństwa. Przed laty była to jedyna droga prowadząca do tych trzech miejscowości. Regularnie kursowały tędy przewozy autobusowe. Dzisiaj ten ruch jest znikomy ze względu na zły stan drogi. Chcemy, aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie – podkreślał A. Pawluś. Ekolodzy z fundacji stoją na stanowisku ochrony przyrody i zwierząt. Ich zdaniem planowana inwestycja jest nieuzasadniona, a pilniejszych dróg do remontu jest w powiecie jasielskim więcej. - Ja wiem, że ciągle są rozmowy na temat tego, czy człowiek jest ważniejszy czy zwierzątka. Tak naprawdę argumentacja, że ta droga jest potrzebna dla mieszkańców tych dwóch wsi oddalonych, czyli Grabiu i Ożennej nie przekonuje mnie. Dojazd do stolicy gminy przez istniejącą drogę wojewódzką jest lepszy, bezpieczniejszy a odległość jest praktycznie taka sama – przekonywał Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. Mieszkańcy pobliskich terenów z kolei chcą remontu drogi, gdyż jak twierdzą stanowiłaby alternatywny dojazd do ich domostw.
Ilona Dziedzic