Powstanie nowe ujęcie wody dla DPS-u
Początkiem czerwca br. na potoku Kłopotnica rozpocznie się budowa nowego ujęcia wody dla Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. Pierwszy etap prac opiewa na blisko 400 tys. zł. - Obecnie ujęcie nie funkcjonuje, gdyż woda jest niezdatna do picia ze względu na ulewy - podkreśla Euzebiusz Pykosz, kierownik działu administracyjno-gospodarczego w DPS w Foluszu.
Początkiem czerwca firma z Gorlic, która jako jedyna stanęła do przetargu rozpocznie prace związane z budową nowego ujęcia wody dla DPS-u w Foluszu, w którym mieszka 250 pensjonariuszy. Zarówno kierownictwo placówki, jak również władze powiatu nie mają wątpliwości, że jest to inwestycja bardzo potrzebna. Ze względu na umiejscowienie DPS-u konieczne jest posiadanie przynajmniej dwóch źródeł zaopatrzenia w wodę. Obecne ujęcie jest w bardzo złym stanie, dlatego też placówka od 10 lat podłączona jest do gminnej sieci wodociągowej. To z kolei zwiększa trzykrotnie koszty korzystania z niego, stąd podjęte kroki inwestycyjne. Zużycie wody w DPS w Foluszu to około 60 metrów sześciennych na dobę.
- nUjęcie wody powstanie na potoku Kłopotnica na terenie Magurskiego Parku Narodowego. Prace będą polegały na powstaniu zbiornika dennego, w którym będzie materiał do filtracji, a następnie woda zostanie przepompowana do sieci istniejącej w DPS-ie. Podczas drugiego etapu prac zostanie wykonana nowa hydrofornia i stacja uzdatniania wody oraz zbiorniki przeciwpożarowe. W tej chwili ujęcie jest na lewym dopływie potoku Kłopotnica, z którego można korzystać tylko do końca roku. Jest ono kłopotliwe, gdyż często brakuje tam wody, jest niski przepływ, a w dodatku przy dużych opadach zbiornik ulega zamuleniu i co roku musimy go czyścić, co wiąże się z dużymi kosztami – wyjaśnia Adam Pawluś, starosta jasielski.
Dom posiada dodatkowe ujęcie wody głębinowej, jednak korzystanie z niej nie jest możliwe ze względu na duże zanieczyszczenia wody. Co więcej wydajność ujęcia nie jest wystarczająca w stosunku do potrzeb DPS-u. - Koszty za korzystanie z wody z wodociągu gminnego są dosyć duże, dlatego niezbędna jest budowa nowego ujęcia. Będzie to dla nas korzystne ze względu na dużo lepszy przepływ wody, inny system jej uzdatniania. W tym momencie obecne nasze ujęcie nie funkcjonuje, gdyż woda jest niezdatna do picia – zaznacza Euzebiusz Pykosz, kierownik działu administracyjno-gospodarczego w DPS w Foluszu.
W czerwcu br. rozpoczyna się pierwszy etap prac wart blisko 380 tys. zł finansowany z budżetu powiatu jasielskiego. W pierwszej kolejności powstanie wodociąg oraz hydrofornia, a następnie w sierpniu firma przystąpi do prac związanych z budową samego ujęcia. - Z miejsca poboru będzie możliwe pozyskanie 150 metrów sześciennych wody na dobę. Takie mamy pozwolenie od Wód Polskich. Jego zaletą będzie sposób czyszczenia, przez co zmniejszą się koszty, które ponosił DPS z tego tytułu w kwocie 20-30 tys. zł – dodaje Jan Muzyka, etatowy członek zarządu powiatu.
Budowa pawilonu rehabilitacji
Władze powiatu rozważają także budowę pawilonu rehabilitacji Szpitala Specjalistycznego w Jaśle obok DPS-u. - Jasielski szpital nie ma oddziału rehabilitacji, w związku z tym byłby to dodatkowy element dla lecznicy. Na miejscu mamy stołówkę i pralnię, co pozwoliłoby w większym stopniu wykorzystać je przy ewentualnym powstaniu takiego oddziału rehabilitacji. Miejsce jest niezwykle urokliwe, więc takie leczenie ma sens. Część łóżek można przeznaczyć na rehabilitację sanatoryjną. W powiecie jasielskim w przeciwieństwie do naszych sąsiadów nie zarabiamy na tej medycynie turystycznej. Tak się odbywa w Rymanowie, Iwoniczu, w Wapiennym czy Wysowej. U nas takich miejsc nie ma, dlatego musimy zastanowić w jaki sposób zwiększyć liczbę zatrudnienia pracowników miejscowych i specjalistów – zdradza starosta jasielski. Pomysł ten pochwala członek zarządu Grzegorz Pers, członek Rady Społecznej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle, działacz Samorządu Lekarskiego oraz delegat na Zjazd Krajowy Izb Lekarskich. - W powiecie jasielskim nie ma takiego oddziału, a chorób związanych z układem narządu ruchu i poudarowych pacjentów jest znacznie więcej, więc potrzeby są ogromne. Powinniśmy działać w tym kierunku, aby taki oddział powstał – przekonuje G. Pers.
Ilona Dziedzic