Przełęcz Dukla 4:3 (2:2) Rafineria Czarni Jasło 1:0 Czaja (20), 2:0 Czaja (30), 1:2 Kowalski (35), 2:2 Pytlowany (42), 3:2 Walczak (66), 4:2 Czaja (79), 4:3 Guzik (80 głową). Czarni: Jędrysik - Szafarz, Chrząszcz, Przepióra (46 Kasprzyk), Dyląg, Guzik, Bukowski, Pytlowany, Twardzik (75 Nowosielski), Kowalski, Cionek (65 Sienicki) Przykro było patrzeć na poczynania jasielskiego zespołu w pucharowym meczu w Dukli, mając w pamięci mecz drugiego zespołu sprzed 3 dni. W pierwszych 15 minutach Robert Cionek mógł spokojnie skompletować hat-tricka, jednak to Przełęcz po 30 minutach prowadziła 2:0, po koszmarnych błędach naszych obrońców. Dwukrotnie Czaja urwał się naszym defensorom i spokojnie mógł biec na spotkanie z Jedrysikiem. Czarni do przewrwy doprowadzili jednak do remisu a bramka Łukasza Pytlowanego była najladniejszą ze wszystkich 7 jakie padły na boisku w Dukli. Po przerwie gdy na boisko w miejsce Grzegorza Przepióry wszedł Paweł Kasprzyk wydawało się, że teraz Czarni uporządkują grę i pokarzą wyższość nad piątoligowcami. Złudne były jednak to nadzieje, bowiem w pierwszych minutach drugiej połowy Przełęcz trzykrotnie stawała przed szansą zdobycia bramki, znów po tragicznych błędach obrony. Tylko dzięki przytomności Rafała Jędrysika Dukla nie zdobyła żadnej bramki na początku 2 połowy. Co się odwlecze to nie uciecze. W 66 i 79 minucie gospodarze bezlitośnie skarcili jasielski zespół wychodząc na dwubramkowe prowadzienie. Na nic zdał się zryw Czarnych w ostatnich minutach meczu ( bramka Rafała Guzika). Po ostatnim gwizdku sędziego to gospodarze i ich kibice cieszyli się z awansu do półfinału Pucharu Polski. Przykro było słuchać komentarzy miejscowych kibiców którzy dziwili się: jak można było przegrać w lidze z rezerwami tak słabej drużyny jaką są Czarni. I żadnym usprawiedliwieniem gry naszego zespołu nie może być fatalny stan boiska w Dukli, które zdaniem wielu osób nie nadaje się nawet na rozgrywki w Klasie C. dodał: Gołąb źródło: czarnijaslo.rjs.pl