Robert Szalony bohaterem meczu w Kańczudze
Drużyna Gamratu Czarnych Jasło pokonała w meczu wyjazdowym MKS Kańczugę 2:1. To kolejne ważne zwycięstwo na obcym terenie. Robert Szalony zaczął znowu strzelać bramki.
Jak zapowiadał po ostatnim meczu Robert Szalony, jaślanie do Kańczugi wybierali się tylko z jednym, jasno określonym celem - zdobyć komplet punktów. Nasz napastnik sam strzelił dwie bramki i zapewnił drużynie zwycięstwo.
Trener Jerzy Daniło dokonał kilku roszad w składzie. Od początku spotkania wystąpił Kamil Żarnowski, natomiast na środku pomocy zagrał Piotr Chrząszcz.
MKS Kańczuga – Gamrat Czarni Jasło 1:2 (0:1)
0:1 Szalony 19′
1:1 Toczek 61′
1:2 Szalony 83′
MKS: Skop – Podstolak, Himicz, Cieleń, Gaweł – Bzdoń (85′ Trąbka), Sochacki (80′ Stepaniak), Fedoriuk – Cichy (75′ Bochnak), Toczek.
Czarni: Kwiek – Pokrywka, Bernacki, Maczuga, Kosiba – Żarnowski (46′ Brągiel), Chrząszcz, Madejczyk, Grzesiak (80′ Munia) – Złotek (73′ Majewski), Szalony (89′ Warchoł).
W dzisiejszym spotkaniu ligowym można było zaobserwować dużo więcej zaangażowania u zawodników niż to miało miejsce w poprzednich meczach.
Od pierwszego gwizdka sędziego jaślanie narzucili swój styl gry, czego efektem było pierwsze celne trafienie. Składną akcję całego zespołu wykończył Robert Szalony, dobijając w zamieszaniu podbramkowym strzał Kamila Żarnowskiego.
Po godzinie gospodarze doprowadzili do wyrównania.
Podrażnieni piłkarze Gamratu Czarnych Jasło zadali jeszcze jeden cios w końcówce. Podanie Bernackiego z głębi pola wykorzystał ponownie Szalony, posyłając piłkę obok wychodzącego z bramki golkipera Kańczugi.
Więcej z gry mieli w tym spotkaniu jaślanie, brakowało jednak wykończenia akcji, ostatniego podania.
Czarni Jasło/mad
FOT. Marek Dybaś