Tarcza i miecz władzy ludowej
28 maja w Jasielskim Domu Kultury odbył się wernisaż wystawy „Tarcza i miecz władzy ludowej” SB na Rzeszowszczyźnie w latach 1957-1989. Wystawa ta jest kontynuacją ekspozycji „Aparat represji na Rzeszowszczyźnie w latach 1944-1956”, (prezentowanej w ubiegłym roku w JDK) ma jednak nieco węższy zakres tematyczny, gdyż skupia się jedynie na funkcjonowaniu policji politycznej. Wystawa prezentuje ponad 200 sylwetek funkcjonariuszy SB z terenu rzeszowskiego, który w tym czasie obejmował swym zasięgiem również jasielskie okolice.
- Twarze rzeszowskiej bezpieki to najważniejsza część wystawy, kolejną są formy, środki i metody działań SB. Trzecia część pokazuje kierunki działań SB wymierzone w kościół, społeczeństwo, dziennikarzy – powiedział dr Krzysztof Kaczmarski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN. - Cieszę się z tego, że jest tu tak wielu młodych ludzi, bo to właśnie do nich adresujemy nasze działania. Chcemy pokazać tę tragiczną historię. Polska ludowa była państwem totalitarnym, państwem, które chciało kontrolować wszystkie sfery życia społecznego. Wystawa pokazuje jak SB zniewalała naród polski.
- Dużo mówi się o tym, ze Rzeczpospolita nie rozliczyła się z tą przeszłością i wielu dawnych współpracowników SB zajmuje, wysokie, państwowe stanowiska. Mamy nadzieje, ze wkrótce się to zmieni – powiedział Witold Lechowski, wicestarosta powiatu jasielskiego.
Swoimi wspomnieniami z tego okresu podzielił się ks. dr Stanisław Marczak - 13 stycznia 1982 roku zostałem zaproszony do Komendy Wojewódzkiej Milicji w Krośnie na przesłuchanie. Ubrałem się bardzo mocno, wiedziałem bowiem że rzucają na ziemię i przez kilka godzin każą leżeć. Podejrzewałem, że wezwano mnie w związku z odprawioną przeze mnie droga krzyżową, sprawowaną w intencji internowanych. Przesłuchanie trwało dwie godziny. Jedno zdanie szczególnie utkwiło mi w pamięci „Jesteśmy na 10 piętrze. Może zdarzyć się wypadek”.
Natomiast Adam Pawluś, członek Zarządu Rady Powiatu podkreślał rolę kościoła św. Stanisława i pracujących w nim księży: Stanisława Kołtaka i Stanisława Marczaka - Bardzo mi pomogli, szczególnie wtedy, gdy w marcu 1982 roku zostałem aresztowany i skazany. Moja żona została wtedy z trójką małych dzieci. Dzięki pomocy kolegów, koleżanek z podziemia oraz kościoła czułem się bezpieczniejszy.
- Myślę, że nasza Ojczyzna miała szczęście, że żyli w tamtych czasach tacy ludzie, którzy nie bali się odważnie głosić swoich przekonań – podsumowała otwarcie wystawy Krystyna Kasprzyk, dyrektor Jasielskiego Domu Kultury.
Wystawę można obejrzeć w holu Jasielskiego Domu Kultury do 20 czerwca br.
Agata Koba / JDK