W jakich barwach jawi się przyszłość pracowników Pektowinu?
Zakład Przemysłu Owocowo-Warzywnego Pektowin S.A. został sprzedany francuskiemu inwestorowi firmy Naturex S.A. Koncern wystąpił do pracowników z programem dobrowolnych odejść. Do piątku zainteresowane osoby mają złożyć wniosek o rozwiązanie stosunku pracy. Na chwilę obecną zatrudnionych jest trzysta dwadzieścia osób.
W 2010 r., kiedy prezesem zarządu był Andrzej Skarbek, a firma była własnością skarbu państwa, zatrudnionych w Pektowinie było 357 pracowników. Już wtedy zapowiadano zwolnienia. I choć obecny prezes nie wspomina o redukcji zatrudnienia, przedstawił podwładnym propozycję dobrowolnych odejść. Do piątku zainteresowane osoby mają złożyć chęć rezygnacji z pracy.
- Oprócz standardowych warunków wynikających z prawa pracy, Naturex S.A. proponuje dodatkowe odprawy w wysokości 250% kwoty wynagrodzenia pracownika, nie mniej jednak niż pięć tysięcy złotych. Moim zdaniem jest to oferta skierowana przede wszystkim dla pracowników, którzy mają prawo do świadczenia przedemerytalnego – mówi Edmund Gondek, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. - Nie wydaje mi się, aby ofertą byli zainteresowani pracownicy, dla których po rozwiązaniu umowy pozostaje tylko zasiłek dla bezrobotnych. Proszę wziąć pod uwagę, że ci ludzie mają w większości ponad 50 lat. Owszem, propozycja kilkunastu tysięcy złotych jest atrakcyjna dla młodego pracownika, który jest utrzymaniu rodziców, ale nie sądzę, żeby była ciekawa dla kogoś, kto jest rodzicem samotnie wychowującym dzieci – dodaje.
Naturex S.A przejął Pektowin końcem stycznia. Nowy prezes Jacques Dikansky zapowiada zmiany w produkcji zakładu. Na chwilę obecną wiadomo, że spółka pozostanie przy produkcji pektyny i usługowej produkcji soków. Rezygnują natomiast z działalności owocowo - warzywnej przetworzonej, czyli z marmolad, ketchupów i prawdopodobnie win. Działania te niepokoją pracowników, którzy obawiają się utratą pracy.
KZ NSZZ „Solidarność” zwróciła się z prośbą o udzielenie informacji do Agencji Rozwoju Przemysłu w sprawie treści umowy zawartej z firmą „Naturex”. Rzecznik prasowy Roma Sarzyńska odmówiła odpowiedzi powołując się na art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej, który brzmi: „Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa”.
Agencja sprzedała 100 proc. udziałów w Zakładach Przemysłu Owocowo-Warzywnego Pektowin S.A. bez negocjacji pakietu socjalnego dla pracowników. Związki zawodowe zwróciły się z prośbą do lokalnych władz i posłów o interpelacje w tej sprawie.
- Pani europoseł Elżbieta Łukacijewska wielokrotnie zawsze przed wyborami deklarowała, jak jest głęboko zainteresowana Pektowinem. Niestety, poczta nie znalazła jej biura w Jaśle. Reszta polityków nawet nie udzieliła zdawkowej informacji – „przyjeliśmy do wiadomości”. Jedyną instytucją było biuro poselskie Małgorzaty Marcinkiewicz, które zadeklarowało pomoc. W listopadzie wysyłaliśmy pisma do wszystkich władz. Później jak już zakład został sprywatyzowany, to wystąpiliśmy do posła Bogdana Rzońcy, który był kiedyś wiceprzewodniczącym rady nadzorczej Pektowinu – zaznacza Gondek.
Poseł Bogdan Rzońca otrzymał odpowiedź od ministra skarbu państwa Mikołaja Budzanowskiego, w której zaznaczył, że przepisy nie nakładają na ARP S.A. obowiązku negocjowania pakietu socjalnego z inwestorem. Ponadto podkreślił, że treść umowy sprzedaży akcji stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa na podstawie obowiązującej w ARP Polityki Bezpieczeństwa Informacji. Agencja bez zgody inwestora nie może ujawniać treści postanowień umowy.
(icz)/ GM