Zdaniem biegłego pożar w sortowni to było podpalenie
W sobotę 12 października w godzinach popołudniowych wybuchł pożar w sortowni śmieci w Wolicy. Ogniem zajęte zostały cztery tysiące metrów sześciennych odpadów wielkogabarytowych. Akcja gaśnicza trwała ponad dwadzieścia jeden godzin. Biegły sądowy z zakresu pożarnictwa uważa, że przyczyną pożaru było umyślne zaprószenie ognia przy użyciu substancji łatwopalnej.
Po godzinie 17. do walki z ogniem jako pierwsza ruszyła jednostka ratowniczo-gaśnicza z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle. Po przybycie na miejsce okazało się, że potrzebne będzie wsparcie kolejnych zastępów, gdyż paliło się główne składowisko odpadów, a ogniem zagrożone były dwa pobliskie budynki. Łącznie w akcji wzięło udział ponad 220 strażaków z powiatu jasielskiego, a także z Krosna, Sanoka, Dębicy, Mielca, Stalowej Woli i Nowej Sarzyny.
Akcja gaśnicza trwała 21 godzin
Sytuacja była niezwykle dynamiczna. W płomieniach stanęło cztery tysiące metrów sześciennych śmieci wielkogabarytowych takich jak meble, wersalki, czy opony. Do gaszenia pożaru potrzebna była ogromna ilość wody, a utrudnieniem w całej sytuacji był brak bliskiego punktu czerpania wody, w związku z czym zadysponowane zostały cysterny m.in. ze Skołyszyna, Sanoka, Mielca i Stalowej Woli. Problem stanowiła także wąska droga dojazdowa do sortowni śmieci, na której nie było możliwości wyminięcia się dwóch pojazdów. Na miejsce pożaru przybyła grupa operacyjna pod dowództwem bryg. Andrzej Marczeni, zastępcy komendanta Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, wójt gminy Jasło oraz starosta jasielski. - Ze względu na duże zadymienie ratownicy podający prądy wody na palące się śmieci pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych, a pozostali strażacy i inne osoby nosiły na twarzy maseczki przeciwpyłowe. Po przybyciu na miejsce zdarzenia samochodu lekkiego rozpoznania chemicznego z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Nowej Sarzyny dokonano monitoringu jakości powietrza Okazało się, że gazy, które wydostawały się ze spalonego materiały były niekorzystne dla otoczenia. Poprzez Powiatowe Centrum Powiadamiania Kryzysowego przesłano komunikaty ostrzegawcze do mieszkańców Jasła i okolic, aby pozamykali okna, drzwi i nie wychodzi na zewnątrz – wyjaśnia bryg. Wacław Pasterczyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaśle. Badania zostały wykonane na terenie miejsca pożaru, w jego okolicy, a także na terenie miasta Jasła. W powietrzu wykryto izopropanol.
Kontrola w sortowni
Na miejsce zdarzenia przybyli również inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Delegatury w Jaśle. - Podczas oględzin pracownik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Centralnego Laboratorium Badawczego Oddział w Rzeszowie pobrał próby wody potoku, znajdującego się w rejonie pożaru, do którego odprowadzane są wody opadowe z terenu Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Wolicy – czytamy w oficjalnym komunikacie WIOŚ. Obecnie inspektorzy prowadzą kontrolę w sortowni śmieci, która ma dać odpowiedź m.in. na pytanie, czy gromadzone w zakładzie odpady były składowane w odpowiedni sposób. Akcja gaśnicza trwała ponad 21 godzin. - Najdłuższym jej etapem było wywożenie śmieci z miejsca pożaru za pomocą specjalnej koparki i przelewanie ich wodą - dodaje W. Pasterczyk.
Opinia biegłego
14 października br. na terenie sortowni odpadów w Wolicy odbyły się oględziny miejsca pożaru z udziałem biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa z Ostrowca Świetokrzyskiego oraz policji. Z wydanej przez niego opinii wynika, że przyczyną pożaru było umyślne zaprószenie ognia z użyciem substancji łatwopalnej np. cieczy. Jasielska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieodpowiedniego postępowania z odpadami. Na terenie zakładu w chwili wybuchu pożaru przebywało dwóch pracowników. Wkrótce obaj zostaną przesłuchani w tej sprawie. Do tematu wrócimy.
id
fot. KP PSP w Jaśle