Zwolniony ze służby policjant przyznał się do spowodowania kolizji. Został ukarany mandatem w wysokości 500 zł
Były policjant jasielskiej komendy przyznał się do spowodowania kolizji i dobrowolnie poddał się karze. Sprawa dotyczy zdarzeń, które miały miejsce końcem czerwca ubiegłego roku w Jareniówce i Opaciu. Wobec mężczyzny prowadzone jest również śledztwo prokuratorskie w Krośnie pod kątem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Śledczy czekają na opinię biegłego, która będzie kluczową w tej sprawie.
Wracamy do tematu niemal sprzed roku. 27 czerwca w miejscowościach Jareniówka i Opacie około godziny 22. doszło do dwóch kolizji. Jak się później okazało, sprawcą tych zdarzeń był policjant z jasielskiej komendy pracujący w pionie prewencji. Funkcjonariusz nie będący na służbie jadąc volkswagenem najechał na tył poprzedzającego go samochodu marki BMW. Pokrzywdzony widząc, iż sprawca oddala się z miejsca kolizji postanowił za nich jechać w celu zatrzymania go. Obu kierującym udało się zamienić kilka zdań na temat zaistniałej sytuacji. Tym samym pokrzywdzony zorientował się, że sprawca jest pod wpływem alkoholu. Kiedy wspomniał o wezwaniu policji, kierujący volkswagenem rozpoczął ucieczkę w kierunku Bączala Dolnego.
W tym dniu, kiedy doszło do kolizji, przez powiat jasielski przechodziły gwałtowne burze, które wyrządziły ogromne straty w infrastrukturze drogowej. W krótką chwilę wielu mieszkańcom woda zabrała cały dobytek życia. Na pomoc potrzebującym ruszyli strażacy z OSP Łazy Dębowieckie. Niestety, w Opaciu ich wóz przewrócił się na bok. Dwóch strażaków ochotników z innej jednostki zatrzymało się, aby zaoferować im pomoc. Na to wszystko najechał uciekający volkswagenem funkcjonariusz policji. Podczas wykonywania manewru omijania uderzył w drzwi osobowego nissana. Mimo prób jego zatrzymania mężczyzna po raz kolejny oddalił się w nieznanym kierunku.
- Zatrzymaliśmy się z bratem, aby zapytać strażaków, czy potrzebna jest pierwsza pomoc. Za chwilę usłyszeliśmy krzyki innego kierowcy, aby zatrzymać sprawcę kolizji, który najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu. Próbowaliśmy to zrobić, ale on się nam wyrwał. Cofnął samochodem aż w końcu zatrzymał się, bo wpadłyby do fosy. Otworzyliśmy prawe drzwi samochodu, a on w tym momencie ruszył bez próby hamowania z otwartymi drzwiami. Nie udało się go dogonić, warunki atmosferyczne również na to nie pozwalały – mówił nam jeden ze świadków zdarzenia.
Sprawa została zgłoszona na policję. Samochód sprawcy kolizji znaleziono w niedzielę następnego dnia w Lipnicy Górnej. W poniedziałek zaś policjant został doprowadzony do jasielskiej komendy. Badania na zawartość alkoholu w organizmie wykonano dopiero po dwóch dniach od zdarzenia. Wynik był negatywny. Jasielska prokuratura wyłączyła się z prowadzenia tej sprawy i przekazała ją krośnieńskiej prokuraturze.
500 zł mandatu za spowodowanie kolizji
W Sądzie Rejonowym w Jaśle odbyła się rozprawa o spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, na której zapadł wyrok skazujący sprawcę kolizji na karę grzywny w wysokości 500 zł oraz zasądzono koszty procesu. Mężczyzna przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze.
Sprawa dotycząca wydarzeń z 27 czerwca 2020 r. została rozdzielona. W Prokuraturze Rejonowej w Krośnie prowadzone jest postępowanie o kierowanie pojazdami pod wpływem nietrzeźwości. - Sprawa na chwilę obecną nie jest zakończona. Został powołany biegły lekarz w zakresie dokonywania oceny stopnia nietrzeźwości i obecnie czekamy na tę opinię, która będzie przełomem w naszym długotrwałym śledztwie. Do chwili obecnej nikt nie usłyszał zarzutu – wyjaśnia Sławomir Merkwa, zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie. - Mamy do czynienia z czynem, gdzie osoba podejrzewana o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości nie została przebada w momencie jazdy – dodaje. Jedynym dowodem w tej sprawie są zeznania świadków, dlatego opinia biegłego lekarza będzie miała istotne znaczenie w tej sprawie.
Zwolniony ze służby
Komendant KPP w Jaśle wnioskował do KWP w Rzeszowie o wszczęcie wobec funkcjonariusza postępowania administracyjnego w sprawie zwolnienia go ze służby. Wobec policjanta wszczęto także postępowanie dyscyplinarne, które ostatecznie zostało umorzone, ponieważ, jak wyjaśnił nam rzecznik prasowy KPP w Jaśle podkom. Piotr Wojtunik, z dniem 20 września br., funkcjonariusz został zwolniony ze służby na podstawie art. 41 ust. 2 pkt 5 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji, który brzmi: "policjanta można zwolnić ze służby w przypadkach, gdy wymaga tego ważny interes służby".
id