Czekali, by po wielu latach pamięć o nich powróciła
Na skwerze Zenona Soboty odbyły się uroczystości związane z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pod pomnikiem złożone zostały kwiaty oraz zapalono "światło pamięci".<<FOTOGALERIA>>
- 1 marca to nieprzypadkowa data. To właśnie w tym dniu 1951 r. w głównej katowni bezpieki, w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej w Warszawie stracił życie pułkownik Łukasz Ciepliński i jego sześciu z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – mówił wiceburmistrz Antoni Pikul. - Pamiętamy o was bohaterowie, pamiętamy o ideach, o które walczyliście, pamiętamy o tym, czego dokonaliście dla naszego kraju. To święto jest wyrazem hołdu za świadectwo męstwa, niezłomną postawę patriotyczną i przywiązanie do tradycji niepodległościowych. Jest wyrazem hołdu za krew przelaną w obronie niezawisłości Ojczyzny – dodał.
Po wojnie wielu akowców odczuwało potrzebę stworzenia nowej organizacji konspiracyjnej. Dla wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego walka o wolną ojczyzną rozpoczynała się od nowa. Tym razem przeciwko władzy komunistycznej i sowietom. Z inicjatywy płk. Jana Rzepeckiego powołano do życia Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Ich głównym celem była walka z nowym komunistycznym porządkiem. Domagali się od Armii Czerwonej i NKWD opuszczenia terenów Polski. Urząd Bezpieczeństwa dokonywał aresztowań żołnierzy podziemia niepodległościowego. Dochodziło wówczas do częstych zmian w strukturach organizacji Zarządu Głównego WiN. W latach 1944-1956 na karę śmierci z przyczyn politycznych skazano około 4 tys. ludzi, większość przed wojskowymi sądami rejonowymi – to są ustalenia Instytutu Pamięci Narodowej, który od lat prowadzi proces badawczy w tej sprawie.
Sytuacja byłych AK-owców i ludzi związanych z podziemiem antykomunistycznym po wojnie była bardzo trudna. Więzienia pękały w szwach od patriotów. Trwały aresztowania akowców na masową skalę i ich procesy. W 1947 r. rozpoczęły się trzy pokazowe procesy, pierwszy tzw. proces Rzepeckiego, który ujawnił swoich współpracowników i nawoływał do ujawnienia się pozostałych członków WiN-u.
Cały swój majątek, który pozostał mu po AK oddał bezpiece. Skazany na 8 lat więzienia został po 2 dniach ułaskawiony przez prezydenta Bieruta. Płk. Łukasz Ciepliński nigdy się nie poddał i walczył do końca, aż do 28 listopada 1947 r., kiedy został aresztowany w Zabrzu przez NKWD. Po trzech latach katowań został skazany na pięciokrotną karę śmierci i 30 lat więzienia. Zginął strzałem w tył głowy w piwnicy więzienia na warszawskim Mokotowie. Do chwili obecnej nie jest znane miejsce jego pochówku.
- Do Was zwracam się potomni! Pochylcie w żalu i zadumie głowy, oddajcie cześć i honor naszym Rodakom, którzy oddali życie za godne miejsce Rzeczypospolitej wśród suwerennych krajów demokratycznego świata, za naszą wolność i prawo do stanowienia o przyszłości. Cześć ich pamięci! Niech dobry Bóg wynagrodzi im ich mękę, a pamięć o nich niech zachowają potomni -powiedział hm. Wiesław Hap ze 139. DH „Lisy” im. płk. L.Lisa Kuli przy Gimnazjum nr 2 w Jaśle.
id