Burza wokół burmistrz Jasła
Burmistrz Jasła Maria Kurowska stała się dziś bohaterką pierwszych stron gazet. Zarówno Gazeta Codzienna Nowiny, jak również Super Nowości rozpisują się o tym jak burmistrz dołączyła do pielgrzymów z Jasła, idących w pielgrzymce do Częstochowy. Maria Kurowska szła razem z pielgrzymką cały dzień z Radomyśla Wielkiego do Malca. Wyprawa pani burmistrz może nie wzbudziłaby tyle sensacji, gdyby nie fakt, że na pielgrzymkę zawiózł ją urzędowy kierowca w służbowym oplu - wszystko oczywiście za pieniądze jasielskich podatników. Jeden z radnych Jasła obliczył nawet koszt podróży „służbowej” burmistrz Jasła. Otóż udział Marii Kurowskiej w pielgrzymce miał kosztować jasielskich podatników 800 zł.
„To chwalebne, że szefowa naszego miasta uczestniczy w ważnych uroczystościach religijnych. Czy jednak nie mogła pójść na pielgrzymkę w ramach swojego urlopu, a podróż odbyć prywatnym samochodem? Za mało zarabia, by pokusić się o taki wydatek? A może urlopu jej nie wystarcza?” - powiedział Super Nowościom jasielski radny.
Sama Burmistrz Maria Kurowska jest zaskoczona wszystkimi zarzutami i sensacją, jaka rozpętała się wokół jej uczestnictwa w pielgrzymce: „Do udziału w pielgrzymce zostałam oficjalnie zaproszona przez księdza organizującego wyjazd ponad dwustuosobowej grupy mieszkańców Jasła. Chodziło o dzień szczególny. 6 sierpnia to Dzień Modlitw za Ojczyznę. To nie był prywatny wyjazd. Reprezentowałam władze naszego miasta. Przedstawiciele władz różnych szczebli, zarówno samorządowych jak i państwowych, uczestniczą w wielu uroczystościach, także o charakterze religijnym. To są normalne wyjazdy służbowe. Takie uczestnictwo należy do zakresu obowiązków wynikających z pełnionej funkcji.” - wyjaśnia reporterowi Super Nowości burmistrz Jasła.
Kolejny jasielski radny uważa, że powodem pielgrzymki burmistrz Jasła nie było reprezentowanie urzędu w pielgrzymce, ale „propagandowa demonstracja pobożności, w dodatku na koszt mieszkańców” co jego zdaniem jest „nieetyczne i niesmaczne”.
Z kolei pani burmistrz ripostuje, że nieetyczne i niesmaczne są takie zarzuty. Maria Kurowska twierdzi, że ma „prawo i obowiązek promować i reprezentować Jasło i być z jaślanami na różnych uroczystościach, w tym również w trudzie pielgrzymowania i modlitwy”. Jak sama o sobie mówi Maria Kurowska: „Nigdy niczego nie robiłam, nie robię i nie będę robić na pokaz. Taki mam styl życia, że we wszystkim jestem autentyczna i szczera. (…) Gdy prywatnie wybieram się do kościoła, to jadę swoim samochodem i w moim wolnym czasie.”
jnn
Więcej w Super Nowościach